Długo utrzymujący się ból szyi po stronie prawej

napisał/a: Marinaaaaa 2015-08-02 11:49
Witam, od ok. 4 m-cy męczy mnie ból szyi po prawej stronie.
Po raz pierwszy pojawił się w czasie intensywnego śpiewania. Ból poczułam pod żuchwą, ok. 6-8 cm od linii pośrodkowej przedniej. Poczułam wtedy ostry, silny ból, jakby ktoś przejechał mi w tym miejscu ostrym narzędziem. Jednak po wizycie u laryngologa okazało się, że struny głosowe są w porządku. Nie ma żadnego przekrwienia ani uszkodzenia. Stwierdził, że być może nadwerężyłam mięśnie wokół strun, gdyż są one b. delikatne. Najpierw przez 2 tyg. brałam p/zapalnie i p/bólowo Ibuprom, bez efektów. Przy śpiewaniu ból nadal się pojawiał. Bez śpiewania było lepiej aczkolwiek raz na jakiś czas bolało w tym miejscu.

Następnie udałam się do lekarza foniatry, który w badaniu również nie stwierdził nic niepokojącego. Zalecił jonoforezę z CaCl2 oraz USG szyi i tarczycy. W obrazie USG z dn. 16/07/2015 cyt. "w dolnym biegunie płata lewego na granicy z cieśnią widoczna lito-płynowa hipoechogenna zmiana ogniskowa o wym. 5,3 x 2,9 x 6,1 mm, bez własnych przepływów. Poza tym w USG obraz szyi prawidłowy." Wyniki badania krwi z 02/06/2015: TSH 0,477; CRP - 1,20; morfologia i parametry nerkowe oraz wątrobowe w normie.
Przeszłam 10 zabiegów jonoforezy na krtań - bez większych efektów. Foniatra powiedział, że po zabiegach będę mogła wrócić do śpiewania. Jednak nawet przy niewielkim wysiłku przy śpiewie ból wraca, kiedy rozbolała mnie szyja po str. prawej od ucha środkowego, przez szyję, krtań aż do obojczyka, barku i mięśnia piersiowego stwierdziłam, że koniec ze śpiewem. Czasem boli mnie gardło również przy przełykaniu śliny i pokarmu, ale również tylko po prawej stronie. A także przy głośnym mówieniu i kręceniu głową w prawo i lewo. Płukałam także gardło solą emską i naparem z siemienia lnianego.

Poza tym od 2 mc mam suchy kaszel. Aktualnie na lekach p/alergicznych.
Jestem także w trakcie rehabilitacji urazu kolana (płyn w kolanie) oraz ścięgna Achillesa (blizna po uszkodzeniu, wcześniej stan zapalny ścięgna). Poza tym jestem ogólnie osobą zdrową. Nie przyjmuję na stałe żadnych leków.

Co może być przyczyną takiego bólu skoro foniatra w badaniu nie widzi nic niepokojącego i w USG też jest wszystko w porządku?
Czy może to być problem np. neurologiczny?
Czy USG mogło nie wykazać zmian?
Czy w ogóle widać części aparatu mowy, jego mięśnie i więzadła w USG? Może należałoby zrobić dokładniejsze badanie np.: rezonans szyi?

Bardzo proszę o odpowiedź, bo jestem zmartwiona tak długo utrzymującym się bólem, a również niemożnością śpiewania, gdyż jest to moje hobby i nie mogę wyobrazić sobie, że miałabym teraz do końca życia zamilknąć i żyć z tym bólem.