Dlaczego nie mogę schudnąć?

napisał/a: dott89 2011-09-24 17:36
Ostatnio spędziłam 3 tygodnie w sanatorium, stwierdziłam, że to dobra okazja by schudnąć.
Niby byłam tam z powodu astmy i nawracających infekcji dróg oddechowych, jednak miałam dość sporo zabiegów wysiłkowych typu basen, gimnastyka czy nordic walking, nie wspominając już o tym, że do sklepu trzeba było iść z 1,5 km, a później wracać pod stromą górę... ze 3 takie spacerki w ciągu dnia potrafiły nieźle wymęczyć... ale do rzeczy...
wybrałam sobie dietę 1200kcal... Przez pierwszy tydzień jadłam prawie wszystko co dawali, pomimo wielu godzin w trakcie tego tygodnia spędzonych na rowerku, w basenie, łażeniu z kijkami czy chociażby bieganiu jak głupia z zabiegu na zabieg schudłam tylko 1kg.
W drugim tygodniu jadłam już zdecydowanie mniej... zero chleba, ziemniaków, niewiele mięsa i generalnie nie zmuszałam się do jedzenia tego czego nie lubię, mając nadal bardzo dużo wysiłku fizycznego w ciągu tego drugiego tygodnia schudłam ponad 6kg.
W trzecim tygodniu miałam zapalenie oskrzeli, więc odstawiono mi wszystkie zabiegi, generalnie całymi dniami siedziałam w pokoju i nic nie robiłam, a jak już gdzieś wyszłam to starałam się szybko wrócić żeby nikt nie zauważył. Nie chciałam przytyć, więc nie jadłam prawie nic... Zazwyczaj było to.. pomidor z białym serem na śniadanie, sałata lub trochę surówki na obiad i na kolację już nic... Nie schudłam przez ten ostatni tydzień ani grama.
Jak to jest możliwe? Lekarka stwierdziła, że przecież nie można nie schudnąć na diecie 1200... Wkurza mnie kosmicznie takie podejście i takie teksty bo przecież wiem ile jem i wiem, że można! Tylko jakim cudem?
Nie mam czasu na to, by całe dnie spędzać na basenie lub jeżdżąc na rowerze. Czy to znaczy, że mogę się tylko pożegnać z marzeniami o szczupłej sylwetce?

Wiadomo, że z odpowiednią dawką wysiłku fizycznego chudnie się o wiele szybciej, ale dlaczego nie jedząc prawie nic nie mogę schudnąć ani grama?
napisał/a: czybit161 2011-09-25 09:35
Chudnięcie polega na umiejętnym obcięciu kalorii, a nie zjadaniu 1200 kcl dziennie chyba, że waży się 30kg. Lekarka jest w dużym błędzie, że trzeba chudnąć na 1200kcl bo występuje coś takiego jak spowolnienie metabolizmu w skrajnych przypadkach można w dodatku do tego zacząć tyć i efekt może być odwrotny od zamierzonego, ale do sedna sprawy na początek musisz wyliczyć swoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne odjąć od tego 10%. Ilość kalorii jaka wyjdzie należy rozłożyć na 5-6 posiłków dołączyć do tego wszelakie areoby basen, rower, spacery tak po 40-60 min
napisał/a: dott89 2011-09-25 12:16
Ok, pewnie masz rację... Tylko nawet jeśli ten metabolizm się spowolnił to obawiam się, że już jest za późno, bo to w sumie nie było tak, że ja na tej diecie byłam przez 3 tygodnie i ani wcześniej ani później już nie. Generalnie dietę 1000kcal zaczęłam 1,5 roku temu... w ciągu roku schudłam 25kg, później sobie trochę odpuściłam i zamiast najpierw liczyć kalorie, a później jeść to najpierw jadłam później liczyłam ;) Wychodziło mi dziennie ok 1400-1600 i tak przez pół roku przytyłam znów z 5kg.
Mam wrażenie, że te wszystkie kalkulatory zapotrzebowania energetycznego mówią swoje a życie swoje... Wyszło mi niby, że nawet przy małej dawce wysiłku fizycznego powinnam jeść 2169kcal dziennie i tyle też mój organizm powinien zużyć. Tylko co w sytuacji kiedy on w ciągu dnia nie spala nawet 1500? Tak naprawdę mam wrażenie, wbrew temu co mówią te kalkulatory że moje zapotrzebowanie energetyczne wynosi jakieś 1300-1400kcal... może w porywach do 1600 przy dużej dawce wysiłku fizycznego.

Właśnie... wysiłek fizyczny, tu chyba jest największy problem, bo ja prędzej umrę niż przebiegnę 100 metrów. Chodzę na basen, ale to tak ze 2 razy w tygodniu... trochę mało, ale na więcej nie ma czasu... Z innymi formami wysiłku u mnie naprawdę ciężko. A mam do zrzucenia jeszcze jakieś 10kg :(
napisał/a: czybit161 2011-09-25 12:48
To poproszę wagę i wzrost wiek chyba 22l ??? Aktywność 2 razy w tygodniu basen po ile ???? i cos jeszcze można doliczyć z aktywności fizycznej u Ciebie ??
napisał/a: dott89 2011-09-25 13:49
Tak, 22 lata ;) 173cm, 76kg. Basen tak po 1-2 godziny. Czasem jazda na rowerze, ale niezbyt szybka bo nie daję rady :(
napisał/a: honefoss 2011-09-25 14:40
dott89 napisal(a):Tak, 22 lata ;) 173cm, 76kg. Basen tak po 1-2 godziny. Czasem jazda na rowerze, ale niezbyt szybka bo nie daję rady :(


Dott, doskonale cię rozumiem. Jestem od ciebie sporo starsza i z nadwagą walczę od dawna. Pusty śmiech mnie ogarnia gdy czytam, ze zgodnie z wyliczeniami powinnam jeść ok. 1600 kcal i chudnąć przy takim obżarstwie prawie 1 kg tygodniowo...
U mnie wygląda to tak: przy wzroście 172 i wadze 78 kg jem ok. 1200-1300 kcal dziennie, do tego duża dawka ruchu (basen 4 razy w tygodniu, przepływam każdorazowo 1 km kraulem, bieżnia co drugi dzień godzina prawie biegiem, do tego rower i praca wymagająca dużo chodzenia - średnio dziennie chodzę 5-6 km)
I owszem chudnę - ok. 50 dag tygodniowo. Schudłam takim systemem już 15 kg i nie łudzę się, że kiedykolwiek będzie ze mną inaczej. Chcę schudnąć jeszcze 12 kg a potem walczyć o utrzymanie tej wagi. Nie sądzę, bym kiedykolwiek mogła jeść więcej niż 1400-1500 kcal dziennie zwłaszcza gdy ograniczę nieco ruch, bo już czasowo nie wyrabiam.
Tobie życzę powodzenia i wiele cierpliwości. I jedna rada: stań na głowie ale schudnij teraz póki jesteś młoda. Albo zaakceptuj nieco pulchniejszą figurę... Bo nie ma nic gorszego dla zdrowia niż całe lata na restrykcyjnych, często głupich dietach i wielokrotne efekty jojo. Wiem, przerabiałam to wszystko... Naprawdę nie warto. Trzeba się zmobilizować raz a dobrze, a potem już tylko pilnować efektów i szybko reagować gdy waga zaczyna rosnąć choćby o pół kilo.
napisał/a: czybit161 2011-09-25 16:46
Dott89 dokładnie wyszło 1600kcl, aby chudnąć my mówimy tutaj o spadkach wagi od 0,5 do 1kg tygodniowo. Niestety, ale jedząc mało to i tak będzie przysłowiowa dupa z odchudzania bo areoby muszą być od siedzenia ciężko schudnąć. To jest alternatywa z tym bilansem na zdrowe chudnięcie obcinanie do 1200kcl nie pozostanie bez konsekwencji dla organizmu.

Z drugiej strony podawane zapotrzebowanie jest wartością orientacyjną, a czy dobrana wartość jest prawidłowa należy obserwować siebie.
napisał/a: basiaczek1 2011-11-07 14:32
Ja też mam podobny problem. Od pól roku się odchudzam, jem dwa posiłki dziennie, nie podjadam w między czasie, nie korzystam z fast-fudów, nie jem po 18.00, raz w tygodniu pozwalam sobie na mała słodką przekąskę, nie słodzę herbaty, nie jem ziemniaków, makaronów, raz na dwa tyg. jajka, nie jem rzeczy smażonych, unikam wszelkich produktów mącznych, staram się, by moje posiłki nie przekraczały 1200 kal dziennie (zwykle jest w granicach 800-1000) i sporo się ruszam (w porównaniu do tego co było kiedyś to niebo a ziemia), swego czasu nawet brałam tabletki z L-karnityną i mimo to zamiast schudnąć przytyłam 7 kg odkąd zaczęłam się odchudzać. A żeby było jeszcze śmieszniej w stare ubrania się mieszczę, ba, są trochę za luźne na mnie...

I co mam teraz zrobić? Już nie mam na siebie pomysłów a powoli się zalamję...
napisał/a: Lyssa987 2011-11-14 13:58
przyczyna zależy moim zdaniem od organizmu
ja 2 lata temu na wakacjach codziennie jeździłam na rowerze (po 30 km) i ograniczyłam jedzenie, nie schudłam nic
dopiero wtedy jak zaczęłam stosować różne diety wtedy waga zaczęła spadać i tak się trzyma ale jeśli chodzi o jedzenie to dalej muszę się pilnować