Dieta bezglutenowa a wypadanie włosów

napisał/a: kadanka1982 2016-01-28 21:28
czesc wam wszystkim jestem nowa na forum:) od ponad 10lat mecze sie z ciaglym wypadaniem wlosow. leczylam sie u endo-ginow. mam wykluczonego guza nadnercczy,, wykluczony wrodzony nieklas.przerost nadneczy (robilam profil steroidowy), po tescie hamowania 17ohp synactenem wykluczono tez blok sterydogenazy nadnerczowej. jajniki tez raczej ok, tzn czasem na usg pojawiaja sie pecherzyki ale lekarze mowia ze nie jest to PCO. stosunek LH do FSH rowniez mam ok. glukoza/krzywa glukoza+insulina w normie, tarczyca- w normie
za to permanentnie mam powyzej normy: androstendion, DHEA-S i czasem 17OHP
leczylam sie dexametazonem (0,25mg/doba) i antykami typu Yasmin. antyki odstawilam - pale papierosy i mam duze obciazenie rozinne w kierunku chorob naczyniowych- zawaly, udary itp. deksametazon dobrze zbija mi androstendion.
czy w moim przypadku nadmiar androgenow moze tworzyc sie w receptorach skory glowy? czy warto pokazac sie trychologowi i sprobowac brac Verospiron np? pytam bo boje sie brania deametazonu latami. to ciezki steryd z cala lista powaznych skutkow uboczych
napisał/a: soaring 2016-01-28 21:42
deksametazon w dawkach hamujących (bo pewnie brałaś 0,25 lub 0,125 mg to nie to samo co w kilkugramowych, więc spokojnie można brać długo dexa. a dexa w połączeniu ze spironolanktonem (verospiron) dałby jeszcze lepszy efekt.
napisałaś że dexa dobrze zbija Ci androstendion - ale brałaś dłuższy czas i widziałaś poprawę na włosach, czy miałaś na myśli test hamowania?
moim zdaniem zawsze warto się zbadać wcześniej. tylko idź do takiego derma-trychologa, który robi trychoskopię lub/i trychogram, bo dzięki nim będzie można srawdzić efektywność terapii po 6-12 miesiącach. chociaż ja np. na kontrolne badania nie poszłam, bo mam całą głowę w sterczących "baby hair", mam swój dowód ;)
napisał/a: kadanka1982 2016-01-28 21:56
dzieki za szybka odpowiedz! jestem pod wrazeniem twojej wiedzy!
dexametazon w dawce 0,25mg bralam przez jakies 4 lata (2005-2009), zawsze razem z antykami. leczylam sie wtedy u dr Stopinskiej (Warszawa). efekt byl taki, ze nie widzialam zadnych nowych wloskow, ale na pewno wstrzymane zostalo wypadanie. odrostu nie bylo, ale wypadac przestaly.
potem mialam kilka lat przerwy od tego leczenia, ale wlosy znowu zaczely leciec, i teraz od 4 mcy znow jestem na Dexa.
Do Loxonu robilam pare podejsc, ale jakos nie wyszlo. moja skora glowy jest wrazliwa i przetluszczajaca sie, z jakimis pryszczami jak u nastolatka. nie lubi sie z zadnymi wcierkami.
mam do Ciebie jeszcze 3 pytania:
1) czy verospiron nalezy lykac, czy rozrabiac z woda i wcierac w skore glowy (czytalam o czyms takim)
2) kiedy powinno sie robic badanie z krwi 17OH-P? ja zawsze robilam miedzy 3 a 5. dniem cyklu, a dzis ginekolog dajac mi skierowanie powiedzial, ze progesteron ma "pik" w 21.dniu
3) czy przy podwyzszonych androgenach (niezaleznie od przyczyny) faktycznie powinno sie ograniczyc do minimum cukier w diecie? to bedzie dla mnie najwiekszy problem, jestem autentycznie uzalezniona od slodkiego :/

jesli chodzi o testy z duzymi dawkami, to mialam robione ale wieki temu. w ramach parodniowych badan w szpitalu
test z mg Dexa: kortyzol
napisał/a: soaring 2016-01-28 22:22
bez przesady, wiem tyle, ile sama potrzebowałam, żeby dotrzeć do diagnozy ;)
skoro nie miałaś odrostu włosów to pytanie czy leczenie miało sens. tym bardziej polecam badania włosów - tu masz więcej info: http://www.dermatolodzy.com.pl/lysienie.php
i polecam tę przychodnię - zostałam w końcu zdiagnozowana (po nie wiem ilu wizytach u innych derma, którzy pletli takie bzdury, że żal przytaczać) i mam remisję łysienia androgenowego. spironol brałam prawie 3 lata, włosy rosną elegancko, czasem wcieram loxon, ale głównie zapominam.
skoro masz łojotok, pryszcze - to może być ŁA i nadmiar androgenów w receptorach skóry - miałam dokładnie tak samo, ale pewność dadzą tylko badania. do loxonu zachęcam, po kilku-kilkunastu razach te nieprzyjemne wrażenia na skórze powinny minąć. nie wiem jakiego szamponu używasz, ale zmień na taki bez SLS (składnik zaraz po wodzie, który powoduje pienienie, a wysusza skórę, ja bardzo lubię rossmannową markę Alterra), jeśli nadal będzie Cię głowa swędzieć po loxonie to kup w aptece cerkogel - taki żel nawilżający do skóry głowy - mnie bardzo pomagał, bo zimą mi loxon potrafił kiedyś strasznie wysuszać skórę na głowie.

odpowiadając na Twoje pytania:
1) nie słyszałam o wcieraniu pokruszonych tabletek
2) 17-OH to nie to samo co progesteron. zrób tak jak zalecił Ci lekarz.
3) tak, cukier tylko pogarsza sytuację skóry. ja właśnie skończyłam 3-tygodniowy detoks cukrowy i w tym czasie nie miałam żadnego najmniejszego pryszczyka nigdzie. dowiedzione ;) każde uzależnienie można pokonać - mnie ten detoks super zmienił smaki - zwykłe jabłko jest aktualnie za słodkie. jedz więcej tłuszczu w posiłkach, będą Cię sycić na dłużej i zmniejszą ssanie na słodkie - również przykład z życia ;)
napisał/a: kadanka1982 2016-01-28 22:40
dzieki za odp.
mysle ze leczenie dexa mialo sens o tyle, ze zmniejszalo sie mocno wypadanie wlosow. teraz po 4mieiacach brania tez wydaje mi sie ze troche mniej ich leci (choc to ciezko zbadac)
sprawdze przychodnie dermatologiczna ktora polecasz. do tej pory bylam u 2-3 dermatologow, ale rozkladali rece i kazali isc do endokrynologa. a z tym ciezko bo dobrych endokrynologow jest naprawde malo. i ceny. wizyty - od 180zl w gore. czasem mocno w gore... koszt badan to w ogole masakra, ja ile moge robie w medicover (mam z pracy) ale np za rozszerzona krzywa cukrowo-insulinowa po 1,2,3h zaplacilam dzis 190zl.
uzywam szamponu alterry do wrazliwej skory, jest bardzo dobry.
przy nastepnej wizycie u endokrynolog poprosze ja o przepisanie Verospironu. ja wiem ze moja dawka dexametazonu jest bardzo niska ale mimo wszystko caly czas mysle o tym , ze jest to silny lek i straszne rzeczy na ulotce ma napisane.

czyli to, ze w skorze glowy jest nadmiar androgenow, moze stwierdzic lekarz na podstawie trychoskopii? nie potrzeba do tego badan z krwi?
napisał/a: soaring 2016-01-28 22:52
zapewniam Cię, że w ulotce jest o stosowaniu w kilkugramowych dawkach a nie w taki sposób jak Ty bierzesz :)
koszty - to prawda. szkoda tylko, że w takim medicover czy luxmed trafienie na dobrego lekarza jest tak trudne.
daj znać jak będziesz miała wyniki krzywej. mam dobrych endo też, ale wizyty dokładnie 180, 220 ;) chociaż przynajmniej trwają ile trzeba, a nie 10 minut i następny. np. u pana profesora za 220 na pierwszej wizycie siedziałam 1,5 h ;)

trychoskopia jeśli pokaże miniaturyzację włosów (cienkie, słabe włoski) i wyrastanie pojedynczych włosów z cebulki (bo normalnie to są 3-4 włosy) - to będzie wskazanie, że masz ŁA.
napisał/a: kadanka1982 2016-01-29 11:55
jeszcze odnosnie leków jedna uwage mam. jak brałam Dexa + Yasmin, a pozniej sam Yasmin, to zauwazylam, ze mniej przetluszczaja mi sie wlosy oraz cera. Było to wyraznie zauwazalne.
Teraz, jak biore sam Dexametazon (od 4 mies.), to wlosy i cera przetluszczaja sie tak jak zwykle (czyli bardzo szybko, codzienne mycie łba jest koniecznością).
wydaje mi sie ze antyki o takim skladzie jak Yasmin/Yasminelle maja bardzo dobre dzialanie antyandrogenne, ale wiem ze zageszczaja krew i powoduja ryzyko zakrzepicy - wieksze, niz leki starszej generacji. Dlatego je odstawiłam
napisał/a: soaring 2016-01-29 18:34
skoro na pigułkach anty efekt antyandrogenny jest silniejszy to może oznaczać, że również jajniki Ci androgenizują ciut za mocno. u mnie np. tak wyszło, że problem jest w sumie mały (bo tylko wypadanie włosów, lekki łojotok, parę pryszczy na krzyż), ale winne są zarówno jajniki, jak i nadnercza. gdyby do dexa dorzucić spironolankton to powinno być lepiej. piguł anty nie polecę nigdy w życiu, głównie ze względu na ryzyko powikłań naczyniowych.
oczywiście wiesz, że na kuracji hamującej nie wolno zachodzić w ciążę? większość lekarzy w związku z tym wciska pigułki anty.
napisał/a: kadanka1982 2016-01-29 22:36
wiem, oczywiscie:)
no ja wlasnie troche zaluje tego Yasminu. super mi robil i na cere, i na wlosy. ale w miedzyczasie wyszlo pare glosnych spraw i okazalo sie ze drospirenon moze zle rzeczy robic - zakrzepy, zageszcza krew. chyba przez swoje dzialanie odwadniajace.
probowalam tez - ale krotko, wiec nie wiem jak efekt antyandrogenny - tabletki o nazwie Qlaira, to tez jest IV generacja, tylko zawieraja inny gestagen - dienogest. on chyba niestety nie ma juz tak dobrego dzialania anty-andr.
wczesniej bralam tez Milvane (tabletki 2giej albo 3ciej generacji) , ktore sa mniej grozne jesli chodzi o powodowanie zakrzepow, ale niestety w ogole mi nie zbijaly androgenow. zero efektow na wlosach i skorze.
z lekow antyandrogenowych bralam tez diane-35, androcur, ale to na samym poczatku leczenia. patrzac na wyniki, lekarka zmieniła mi te leki na dexa + yasmin
polecano mi tez Flutamid, ale odmowilam - ponoc jest silnie hepatotoksyczny. Slyszalam, ze swietne efekty daje Finasteryd i nie ma skutkow ubocznych, ale zaden endokrynolog nie chcial mi go przepisac.
bralam tez Glucophage, ale bez efektow i Hydrokotryzon - b. krotko. teraz jak wrocilam do leczenia, u nowej lekarki, to powiedziala mi , ze Hydrokortyzon za krotko dziala, dlatego lepszy bedzie dexametazon
napisał/a: soaring 2016-01-29 22:41
o flutamidzie i finasterydzie słyszałam też niepochlebne opinie. dexa i spironolankton można całkiem bezpiecznie brać długo, a wiesz, że to nie jest krótka kuracja, więc bardziej bym nie kombinowała.
tyle, że naprawdę zacząć trzeba od badań, żeby się bez sensu nie faszerować.
no i spróbuj się przekonać do loxonu. bardziej stężonym można też zabiegi mezoterapii robić - ponoć daje świetne efekty. ja się nie skusiłam, bo nie było potrzeby, ale za jakiś czas- kto wie. bo przecież kiedyś problem do mnie wróci..
napisał/a: mroowa_ 2016-01-30 02:58
o mamo jaka wiedza ;o
Ech, z jednej strony cieszę się że mój zestaw skromny szybko mi pomógł, ale wiem, że to może wracać i wiele jeszcze przede mną.

Na wiosnę mam odstawić leki zrobić badania z krwi, ciekawe co mi tam wyjdzie.

A jeszcze mam pytanie: czy farbujecie włosy? Jeśli tak, to jakimi farbami? Zapomniałam zapytać o to dermatologa ;/ czy można. A wydaję mi się, że wyłażą mi pomału jakieś siwe, chociaż na moim kolorze na szczęście niewiele widać.ale jeśli farbowanie miałoby wywołać nawrót wypadania to ja już wolę siwe ;p
napisał/a: kadanka1982 2016-01-30 14:45
czesc:) ja farbowalam zanim zaczelo sie wypadanie, farbami drogeryjnymi z amoniakiem i woda utleniona.nie oszczedzalam wlosow, szla farba za farbą...
teraz wogole nie farbuje. bo boje sie, ze beda bardziej wypadac, poza tym polubilam swoj naturalny kolor.
jesli bardzo chcesz zmienic kolor wlosow to moze sprobuj specyfikow naturalnych? henny albo roznych farb aptecznych - one nie maja tylu agresywnych skladnikow. Biokap, Color Soin. Na blogu dla wlosomaniaczek Anwen polecala ostatnio farbe Herbatint, o bardzo dobrym składzie http://www.anwen.pl/2016/01/kolory-moich-wosow-herbatint-5c.html