Dbajmy o wątrobę!!!

napisał/a: wikam2 2015-05-27 20:23
Głowa,noga, teoretycznie brzuch itp bolą nas częściej/rzadziej...ale je "czujemy".
A nasza wątroba? Przez lata pracujemy na jej kondycję a ona (stricte ona) nie zawsze woła o pomoc ;)

To b. ważny organ, dbajmy o niego!

[url_special=http://uklad-pokarmowy.wieszjak.polki.pl/abc-gastroenterologii/327484,Jak-dbac-o-watrobe-by-funkcjonowala-prawidlowo.html:1ggrqqgv]http://uklad-pokarmowy.wieszjak.polki.pl/abc-gastroenterologii/327484,Jak-dbac-o-watrobe-by-funkcjonowala-prawidlowo.html[/url_special:1ggrqqgv]
napisał/a: Konstans 2015-05-27 20:38
Tak, powtarzam to niemal w każdym poście !!!!!
Dbajmy !
Dzięki
napisał/a: Andzrej 2015-05-27 21:08
Do regeneracji wątroby stosuje się metioninę + wit. B komplex.
napisał/a: wikam2 2015-05-27 21:12
Nie wiem czy ktoś pamięta, ale mówiłam kilka razy ;) jak było z moimi rodzicami.
Tato próby watrobowe - fatalne! Badane - prywatnie dla własnej wiedzy.
Objawy - ew. zgaga.
Po roku - wyniki rewelacyjne! Bo...bo wystarczyło zmienić niewiele. A może aż tak wiele?
Rodzice są szczupli, zdrowi, silni....na nic się nie uskarżają czyli w sumie co tu zmieniac....no co? Dietę oczywiście ;)
A własciwie nie diete ale sposób zywienia.
Wy tu na forum (zwłaszcza w Hashi) wiecie b. wiele!!! moi rodzice mniej i właśnie OWE mało wyatrczyło aby uzdrowić wątrobę!
Czyli dokładnie co - wywalenie wszystkiego co sztuczne, gotowanie zup na wywarach z warzyw, kupowanie odp. serów, jaj, mniej smażonego, zero barowego, pozbycie się taki bzdetów jak kostki rosołowe, magi, wegety, margaryny i już.
Tato nie cierpi na żadną chorobę tak więc je normalnie chleby, makarony etc. ale wątrobę póki co ma zdrową! ;)
Oczywiście można przyłożyć się bardziej!!!! ...ale nawet niewiele może mienić wiele!

Dodam tylko, że u osoby w mojej rodzinie wątroba "bardzo chora" poprawiła swoje wyniki przez ledwie kilkutygodniową eliminacje "złych" rzeczy z diety ;) I to nie było odżywianie restrykcyjne, to było odzywianie z głową :)))
napisał/a: wikam2 2015-05-27 21:13
Andzrej napisal(a):Do regeneracji wątroby stosuje się metioninę + wit. B komplex.


A co sądzisz o ostropeście plamistym? :)
Bo moja wiedza w tym temacie b. kuleje! :(
napisał/a: Zdrowe jelitko 2015-05-28 18:13
Po wyleczeniu się z WZJG przeszedłem na żywność naturalną, moim zdaniem ok 90-95% zjadanych posiłków mi nie szkodzi.
Jak czytam czasami wpisy na forum o witaminach, suplementach, zastanawiam się ile im płacą by pisali takie bzdury.
Reklamy tego g.... na każdym kanale TV epatują nas całą dobę a to przecież środki najbardziej szkodliwe dla organizmu.
Ale do tematu. Ostropest plamisty mielony stosuję w ilości ok 30 g na kilogram chleba. Oprócz ostopestu oczywiście
siemię lniane, słonecznik, dynia, sezam, mąka zytnia razowa - czyli wszystko to czego nie ma we współczesnej żywności.
Żadnej chemii, konserwantów, polepszaczy smaku, wygladu, konsystencji. Ostropest spełnia w/g mnie rolę znakomitego
wymiatacza jelit jako że jest niestrawialny, na temat jego właściwości leczniczych na wątrobę nie mogę się wypowiadać.
Zdrówka życzę wszystkim i zdrowego myślenia.
napisał/a: wikam2 2015-05-28 18:57
Tematów supli nie poruszam ;) o plamistym poczytałam, a może masz jakieś zdanie nt. kapsaicyny (tak Dorota ja ciągle o niej wszedzie gdzie mogę ;)) ?
napisał/a: wikam2 2015-05-28 19:03
A powiem Wam jeszcze jako ciekawostkę , że ;
dzisiaj w sklepie spotkałam swoją położną przy stoisku z mięchem. I słyszę jak poucza sprzedawczynię nt. tego co cyt. przelatuje przez wątrobę. Wtrąciłam się do rozmowy i wywiązał się dialog. Położna uświadamiała mnie co jeść co nie przez 15 min (pytałam ją o kapsaicynę :P). Super, mądra kobieta, pogadałyśmy, obcięła w koszyczku mojego Redsa i poszłam.
Ja wracam słuchajcie a ona w koszyku gotowe krokiety do smażenia, wegeta i ta zupa w vifona w kartoniku ;)))
Rece mi opadły ;))))
napisał/a: Zdrowe jelitko 2015-05-29 16:18
wikam napisal(a):Tematów supli nie poruszam ;) o plamistym poczytałam, a może masz jakieś zdanie nt. kapsaicyny ?

Sorry, ale mamy tu do czynienia z dwoma diametralnie odmiennymi biegunami odżywiania, a nasze zdrowie leży tak naprawdę po środku. "Suple" jak piszesz to zabójcza chemia w sladowych ilościach. Zabija nas powoli podobnie jak grzyb zwany olszówką.
Kapsaicynę porównał bym do złota poszukiwanego przez alchemików w średniowieczu. Rocznie chemicy na całym świecie odkrywają kilka-kilkanaście substancji reklamowanych jako ratujące od nowotworów, i setek chorób. W miedzyczasie przemysł spożywczy wprowadza tysiące substancji konserwujących, trujących, rakotwórczych - oczywiście z opźnionym skutkiem.
Jak człowiek nieświadomy tego faktu może zachować zdrowie ??? Szukając najtańszych produktów w hipermarketach ???
Chińska medycyna opierająca się na doświadczeniu setek pokoleń sugeruje zapobieganie i unikanie chorób a nie ich leczenie.
Dla tego też tak dużo Chińczyków dożywa 100-110 lat a nie 60-65 jak to jest w Polsce pełnej hipermarketów.
Dużo zdrówka i rozsądku życzę wszystkim.
Zdrowe jelitko
napisał/a: Peter 2015-06-11 13:05
Pozwolę sobie podsumować. Jest takie stare, dobre powiedzenie, że szewc w dziurawych butach chodzi. I ciągle aktualne...
Najłatwiej komuś doradzać. Zacząć od siebie, to już gorzej. Dlatego zawsze lekarze i firmy farmaceutyczne niestety będą zawsze mieć "chętnych" do kupowania różnej maści medykamentów o cudownych właściwościach wynikających z wszech obecnych reklam.
Co do "supli" - to faktycznie większość w naszych aptekach to chemia. Jednakże są całkowicie naturalne, bez dodatków chemicznych i konserwantów. Tylko ich nabycie warunkuje zasobność portfela.
I niestety, jeśli chcemy zadbać o zdrowie, to niestety kosztuje to i czasu i pieniędzy. Ale nikt nie powiedział, że jest łatwo. Wybór ścieżki należy do każdego z osobna.
napisał/a: Zdrowe jelitko 2015-06-11 16:29
Dosłownie dwa dni temu słuchałem wypowiedzi osoby zajmującej się zdrowym odżywianiem zawodowo od ponad 20 lat, na temat bakteri żyjących w jelicie człowieka. Wieloletnie badania wykazały że to rodzaj ich szczepu warunkuje w ponad 50% sposób myślenia ich żywiciela. Co ciekawe, geny to tylko ok 12%. Co to oznacza w praktyce. Zdrowe bakterie to "zdrowe" myślenie i świadomość jak ważne jest dbanie o swój przewód pokarmowy. Muszę to napisać, będąc pod wpływem sterydów, suplementów i całej tej chemi nie wierzyłem że przeżyję najbliższy miesiąc, gotowy byłem łykać wszystko co mi zapisali. Odkąd wyzdrowiałem, znam wartość zdrowego żywienia, bo mi nie szkodzi.
Rozsądku życzę wszystkim.
napisał/a: Konstans 2015-06-11 16:37
Zdrowe napisal(a):Dosłownie dwa dni temu słuchałem wypowiedzi osoby zajmującej się zdrowym odżywianiem zawodowo od ponad 20 lat, na temat bakteri żyjących w jelicie człowieka. Wieloletnie badania wykazały że to rodzaj ich szczepu warunkuje w ponad 50% sposób myślenia ich żywiciela. Co ciekawe, geny to tylko ok 12%. Co to oznacza w praktyce. Zdrowe bakterie to "zdrowe" myślenie i świadomość jak ważne jest dbanie o swój przewód pokarmowy. Muszę to napisać, będąc pod wpływem sterydów, suplementów i całej tej chemi nie wierzyłem że przeżyję najbliższy miesiąc, gotowy byłem łykać wszystko co mi zapisali. Odkąd wyzdrowiałem, znam wartość zdrowego żywienia, bo mi nie szkodzi.
Rozsądku życzę wszystkim.


Cieszę się, ze wciąz masz się dobrze :)
Jeszcze trochę potrwa nim przekonamy ludzi, że zdrowe jedzenie warunkuje nas stan. Ale to musi być kompatybilne z ogólną higieną życia, czyli minimalizacją stresu (nie przeciążaniem nadnerczy), wystarczającą ilością snu, regeneracją, aktywnością fiz. etc. A z tym raczej cięzko teraz :(
Jednak nie do podważenia jest fakt, ze dobre jakościowo jedzenie w małych ilościach nam służy, nawet w takich wrunkach, w jakich przyszło nam żyć :)
Pozdrawiam :)