Dawne skręcenie stawu kolanowego - co robić?
napisał/a:
kosikos1987
2011-06-11 11:14
Witam, otóż jakieś 9 lat temu, podczas meczu skręciłem staw kolanowy. Chirurg zlecił rentgen, który nic nie wykazał, więc dał nogę w gips na 4 tygodnie. Po jakimś czasie od zdjęcia gipsu, mimo, że mięsień czworo głowy był zmniejszony, postanowiłem dalej grać w piłkę, co poskutkowało kolejnym skręceniem. W tym przypadku poszedłem do innego lekarza, który oznajmił, że gips wcześniejszy był niepotrzebny. Noga spuchnięta, przepisał leki i tyle. Po pewnym czasie znowu skręciłem kolano, tym razem lekarz zrobił punkcję i wyciągnął z kolana strzykawkę krwi. Powiedział, że prawdopodobnie mam naderwane wiązadło lub łękotkę. Na tym skończyła się jego pomoc. Twierdził, że trzeba uważać jak noga dojdzie do siebie.
Od tego momentu "skręcałem" kolano wiele razy. Polegało to na tak jakby wyskoczeniu kolana ze stawu, i po chwili powrocie na swoje miejsce, jednak bez opuchlizny. Zazwyczaj było to podczas grania w piłkę lub zaburzeniach układu ruchu - czyli po chodzeniu wężykiem po alkoholu. Przez te 9 lat wyskakiwało mi tak kolano, i tu nie kłamiąc - 60-80 razy. Ból odczuwam, przy większym i dłuższym wysiłku, czyli coś nosić, podnosić itd. Ostatnio zacząłem biegać, tak 2-3 kilometry. Po 3 dniach biegania ból w kolanie był tak silny, że ciężko bylo mi wejść po schodach, jednak po paru dniach przerwy ustępował.
Dodam, że ciągle na tą noge uważam, gdyż mam uczucie, że jest bardzo niestabilne, i może w każdej chwili "wylecieć" ze stawu.
Oczywiście wiem, że to moje zaniedbanie i lekceważenie. Ale w wieku 16 lat wierzysz lekarzowi. Natomiast w później, studia, człowiek miał inne sprawy i problemy.
Chciałbym dowiedzieć się, czy z mojego opisu da się wywnioskować, że mam zerwane wiązadło czy też łękotkę do wymiany. Kolega W-Fista, który miał zerwane wiązadło przeszedł już jedną operacje, teraz czeka na drugą, twierdzi, ze przy wypadaniu ze stawu musi być zerwane wiązadło. Do tego powiedział, że do operacji klasyfikują się tylko osoby z mocnymi i dobrze rozbudowanymi mięśniamui przy kolanie, których ja nie mam.
Dziękuje za opinie i rady
Od tego momentu "skręcałem" kolano wiele razy. Polegało to na tak jakby wyskoczeniu kolana ze stawu, i po chwili powrocie na swoje miejsce, jednak bez opuchlizny. Zazwyczaj było to podczas grania w piłkę lub zaburzeniach układu ruchu - czyli po chodzeniu wężykiem po alkoholu. Przez te 9 lat wyskakiwało mi tak kolano, i tu nie kłamiąc - 60-80 razy. Ból odczuwam, przy większym i dłuższym wysiłku, czyli coś nosić, podnosić itd. Ostatnio zacząłem biegać, tak 2-3 kilometry. Po 3 dniach biegania ból w kolanie był tak silny, że ciężko bylo mi wejść po schodach, jednak po paru dniach przerwy ustępował.
Dodam, że ciągle na tą noge uważam, gdyż mam uczucie, że jest bardzo niestabilne, i może w każdej chwili "wylecieć" ze stawu.
Oczywiście wiem, że to moje zaniedbanie i lekceważenie. Ale w wieku 16 lat wierzysz lekarzowi. Natomiast w później, studia, człowiek miał inne sprawy i problemy.
Chciałbym dowiedzieć się, czy z mojego opisu da się wywnioskować, że mam zerwane wiązadło czy też łękotkę do wymiany. Kolega W-Fista, który miał zerwane wiązadło przeszedł już jedną operacje, teraz czeka na drugą, twierdzi, ze przy wypadaniu ze stawu musi być zerwane wiązadło. Do tego powiedział, że do operacji klasyfikują się tylko osoby z mocnymi i dobrze rozbudowanymi mięśniamui przy kolanie, których ja nie mam.
Dziękuje za opinie i rady