Czy to tarczyca?

napisał/a: anka884 2014-01-03 10:10
Witam.
Czy ktoś mógłby mi pomóc w interpretacji wyników tarczycy i objawów?

Generalnie badania poziomu hormonów i przeciwciał zrobiłam szukając źródła mojego wiecznego zmęczenia i wypadania włosów. Gdy zaczęłam więcej czytać, okazało się że mam całą gamę objawów mogących towarzyszyć niedoczynności tarczycy:
- wypadanie włosów (mam już prawie połowę mniej włosów niż przed urodzeniem dziecka, zapychają mi rury,są dosłownie wszędzie tylko nie tam gdzie powinny)
- notoryczne zmęczenie (wstaję zmęczona, męczy mnie praktycznie wszystko)
- osłabienie mięśni (po półgodzinnym spacerze czuję się tak, jakbym zrobiła kilkanaście kilometrów, często też dostaję zadyszki)
- wybuchy agresji (być może spowodowane zmęczeniem, łatwo wyprowadzić mnie z równowagi)
- opuchnięte powieki i twarz, najbardziej rano, pozostałe części ciała nie
- częste wzdęcia bez wyraźnego powodu, praktycznie codziennie wieczorem
- niskie ciśnienie - ok. 100/60 (mam takie mniej więcej od okresu dojrzewania, w ciąży zdarzało się nawet 90/45)
- coraz dłuższe cykle miesiączkowe - do 42 dni, przy czym miesiączki trwają ok. 7-8 dni i są potwornie bolesne (przed zajściem w ciążę brałam tabletki antykoncepcyjne z przerwami łącznie ok. 8 -9 lat, początkowo od ok. 13 r.ż. było to podyktowane leczeniem bardzo długich bolesnych miesiączek, później także jako antykoncepcja)
- pogarszający się stan skóry: łojotokowe zapalenie skóry (od ok. 17 r.ż., było zaleczone i wyprowadzone, po ciąży mocno się pogorszyło); atopowe zapalenie skóry (miałam od zawsze, także było wyprowadzone przez dermatologa to w miarę dobrego stanu, teraz jest strasznie i mam wrażenie że leczenie dermatologiczne nie działa).

Teraz wyniki:
TSH 0,855 uIU/ml (norma: 0,27-4,20) 20,35%
fT4 18,54 pmol/l (12,00-22,00) 84,27%
fT3 4,88 pmol/l (3,10-6,80) 71,76%
aTPO 228 IU/ml (
napisał/a: soaring 2014-01-03 10:37
wyniki samej tarczycy rzeczywiście dobre. skoro anty-tpo sugeruje hashi, to ja bym zrobiła usg tarczycy, żeby zobaczyć w jakiej jest formie. ponadto wyniki powtórzyłabym za 2-3 miesiące.
skoro masz łojotok, to bym sprawdziła, czy to nie androgeny odpowiadają za wypadanie włosów (dermatolog-trycholog/ trychogram, trychoskopia, badania krwi wolnego testosteronu, dheas, androstendionu).
czy te bolesne miesiączki miałaś w ogóle zdiagnozowane? czy tylko wprowadzono antykoncepcję bez dokładnej diagnostyki? trzy najczęstsze chyba powody bolesnych, długich i obfitych miesiączek to nieleczona niedoczynność (w tym subkliniczna tarczycy), PCO oraz endometrioza.
masz jakieś usg jajników w miarę świeże? moim zdaniem warto zrobić, bo Twoje objawy sugerują również PCO (odpowiadałyby także za bolesne, rzadkie miesiączki, łojotok i włosy).
pozostałe objawy jak najbardziej mogą wynikać z hashimoto, jak i innych chorób autoimmunologicznych (np. nietolerancje pokarmowe, które ciężko zdiagnozować, najłatwiej i najtaniej obserwacją organizmu oraz rotacyjnym odstawianiem różnych rzeczy).
na ten moment chyba tyle. pozdrawiam :)
napisał/a: anka884 2014-01-03 11:02
soaring napisal(a):skoro masz łojotok, to bym sprawdziła, czy to nie androgeny odpowiadają za wypadanie włosów (dermatolog-trycholog/ trychogram, trychoskopia, badania krwi wolnego testosteronu, dheas, androstendionu).

W ogóle bym na to nie wpadła, zwłaszcza, że przy bolesnych miesiączkach ginekolog sugerował mi wysoki poziom estrogenów. Ale warto sprawdzić, czuję się tak źle, że sprawdzę wszystko.

soaring napisal(a):czy te bolesne miesiączki miałaś w ogóle zdiagnozowane? czy tylko wprowadzono antykoncepcję bez dokładnej diagnostyki?

Szczerze mówiąc nie pamiętam. Pamiętam, że trwały ponad 12 dni i były mocno obfite i bolesne, od lekarza rodzinnego dostałam skierowanie do ginekologa dziecięcego, miałam 13 lat. Pamiętam, że robili mi co jakiś czas badania, których nie mogłam robić w lab. w swoim mieście. W tej chwili przychodnia nie istnieje, nie jestem w stanie dotrzeć do dokumentacji, bo szpital, który przejął odpowiedzialność za tę dokumentację tłumaczy się powodzią. W wieku 15 lat przeszłam pod opiekę "normalnego" ginekologa, były tam jakieś przerwy w leczeniu hormonalnym, ale generalnie różne tabletki anty brałam latami. Pomagały uregulować długość miesiączek, jednak bolesność pozostawała - do tego stopnia, że kilkukrotnie lądowałam w szpitalu z powodu bólu.

soaring napisal(a):trzy najczęstsze chyba powody bolesnych, długich i obfitych miesiączek to nieleczona niedoczynność (w tym subkliniczna tarczycy), PCO oraz endometrioza.
masz jakieś usg jajników w miarę świeże? moim zdaniem warto zrobić, bo Twoje objawy sugerują również PCO (odpowiadałyby także za bolesne, rzadkie miesiączki, łojotok i włosy).

Usg jajników ostatnie z początków ciąży - miałam torbiel. PCO i endometrioza chyba mocno utrudniają zajście w ciążę, a z tym akurat nie mieliśmy żadnych problemów - drugi cykl po odstawieniu tabletek. Poza tym ginekolog stwierdził, że to nie endometrioza. Nie wiem jak się to diagnozuje - miałam robioną cytologię i w sumie nic poza tym, raczej diagnoza zapadła na podstawie wywiadu.

Czy fakt, że moja mama brała w ciąży ze mną leki obniżające czynność tarczycy (coś na "m" - nie pamiętam nazwy, sprawdzę), może mieć wpływ na moją tarczycę mimo, że jako noworodek miałam badania w normie?

soaring napisal(a):pozostałe objawy jak najbardziej mogą wynikać z hashimoto, jak i innych chorób autoimmunologicznych (np. nietolerancje pokarmowe, które ciężko zdiagnozować, najłatwiej i najtaniej obserwacją organizmu oraz rotacyjnym odstawianiem różnych rzeczy).
na ten moment chyba tyle. pozdrawiam :)


W dzieciństwie miałam nietolerancje pokarmowe, jednak minęły, w tej chwili chyba nic takiego nie odczuwam. Lekarze wiązali to z atopowym zapaleniem skóry i w sumie więcej się w to nie zagłębiałam.

Czy przy Hashimoto możliwe są wyniki, które są w normie, ale "biegną" raczej ku nadczynności? Gdzieś czytałam, że Hashimoto rozpoczyna się pozorną nadczynnością spowodowaną niszczeniem komórek tarczycy, przez co następuje "wybuch" hormonów i gdy zaczynają zanikać tworzy się niedoczynność. Czy ktoś to może potwierdzić?

Bardzo dziękuję za pomoc.
napisał/a: soaring 2014-01-03 11:33
anka88 napisal(a):
Usg jajników ostatnie z początków ciąży - miałam torbiel. PCO i endometrioza chyba mocno utrudniają zajście w ciążę, a z tym akurat nie mieliśmy żadnych problemów - drugi cykl po odstawieniu tabletek. Poza tym ginekolog stwierdził, że to nie endometrioza. Nie wiem jak się to diagnozuje - miałam robioną cytologię i w sumie nic poza tym, raczej diagnoza zapadła na podstawie wywiadu.

usg transwaginalne i usg piersi należy robić raz do roku, profilaktycznie, podobnie jak cytologię. a teraz pod kątem PCO i endometriozy bym zrobiła. oczywiście niewykluczone, że nie mam racji, to hipotezy, lekarzem nie jestem, ale po to są właśnie badania diagnostyczne :)
zaszłaś w ciążę zaraz po odstawieniu pigułek, gdy jajniki nieco "szalały", wówczas o ciążę w sumie najłatwiej, bez względu na zaburzenia.

anka88 napisal(a): Czy fakt, że moja mama brała w ciąży ze mną leki obniżające czynność tarczycy (coś na "m" - nie pamiętam nazwy, sprawdzę), może mieć wpływ na moją tarczycę mimo, że jako noworodek miałam badania w normie?

mogło, ale nikt odpowiedzialnie nie odpowie na pytanie, czy na pewno i jaki ten wpływ mógł być. ja przynajmniej nigdy nie natknęłam się na wiarygodne badania na ten temat.

anka88 napisal(a):W dzieciństwie miałam nietolerancje pokarmowe, jednak minęły, w tej chwili chyba nic takiego nie odczuwam. Lekarze wiązali to z atopowym zapaleniem skóry i w sumie więcej się w to nie zagłębiałam.

no tak, chodzi o to, że AZS, hashimoto, nietolerancje, alergie, to schorzenia autoimmunologiczne, czyli choroby autoagresywne. bardzo lubią występować razem. w dzieciństwie ponadto mogłaś mieć alergie (związane z przeciwciałami IgE, teraz możesz mieć nietolerancje klasy IgG, których badanie jest trudniejsze i bardziej kosztowne. sensownie w Polsce robi to chyba tylko instytut mikroekologii (http://www.imupro.pl/pl/kontakt.html).

anka88 napisal(a):Czy przy Hashimoto możliwe są wyniki, które są w normie, ale "biegną" raczej ku nadczynności? Gdzieś czytałam, że Hashimoto rozpoczyna się pozorną nadczynnością spowodowaną niszczeniem komórek tarczycy, przez co następuje "wybuch" hormonów i gdy zaczynają zanikać tworzy się niedoczynność. Czy ktoś to może potwierdzić?

wiele osób przechodzi rzeczywiście okresowo nadczynność, ale nie wszyscy.
napisał/a: aaggaa3 2014-01-03 11:43
anka88 możesz zrobić sobie jeszcze badanie ANA2
napisał/a: anka884 2014-01-03 11:58
A co to jest?
napisał/a: anka884 2014-04-14 13:38
Diagnoza: Hashimoto.
Przebadali mnie ze wszystkich stron.
Ostatnie wyniki (10-11.04.2014):
antyTPO: 1100 (norma
napisał/a: soaring 2014-04-15 08:23
oczywiście że tak mieliśmy. większość lekarzy rozkłada ręce w hashimoto w okresie eutyreozy. obecnie dokuczają Ci objawy stanu zapalnego a nie niedoczynności. pomóc sobie możesz zmianą odżywiania i suplementami przeciwzapalnymi.
zaskakuje mnie opisywany rozmiar Twojej tarczycy - masz wrażenie że jest powiększona? czy opisy są niestaranne?
napisał/a: anka884 2014-04-15 09:15
Czasami czuję jakbym miała coś w gardle, ale nie cały czas, raczej nie jest to uporczywy problem. Chyba bardziej widać niż czuć, bo już od jakiegoś czasu znajomi i rodzina zwracali mi uwagę na szyję i pytali czy nie mam przypadkiem problemów z tarczycą. Mnie bardziej niż sama wielkość zaniepokoił taki przyrost objętości w tak krótkim czasie (7ml w ciągu miesiąca), ale w szpitalu przeszli obok tego obojętnie.
A co konkretnie zaskakuje cie w rozmiarze mojej tarczycy? Wydawało mi się, że te 20ml z początku marca nie jest jeszcze tak tragiczne, 27ml - no cóż, ludzie mają większe z tego co czytałam.

W kwestii diety właśnie się edukuję, choć nie ukrywam, że nie będzie to łatwe. Przy moim trybie życia ;) zawsze traktowałam jedzenie w kategoriach: trzeba coś zjeść, żeby szybko zaspokoić głód. Teraz trzeba się będzie za każdym razem zastanawiać co i jak można zjeść... Trochę mnie to przeraża, czuję się bezradna i nie bardzo wiem od czego zacząć. Niby czytałam co mogę czego nie, ale wymyślenie jakiegoś "zjadliwego" posiłku graniczy z cudem zwłaszcza, że to musi być dla całej rodziny bo nie mam czasu na robienie dwóch obiadów.
napisał/a: soaring 2014-04-15 20:44
tak czy siak tarczyca jest powiększona i walka ze stanem zapalnym jest naprawdę istotna - przede wszystkim dla Twojego samopoczucia.
dieta nie jest trudna, tak naprawdę wystarczy nieznaczna modyfikacja. chyba, że do tej pory cała rodzina jechała na kluchach, pierogach, ziemniakach i chlebie. jest mnóstwo blogów z naprawdę wymyślnymi potrawami i wypiekami bezglutenowymi, ale na co dzień wystarczy nie dodawać niezdrowych składników. jeśli potrzebujesz jakiejś pomocy w temacie, to pytaj, mam to opanowane ;)
napisał/a: anka884 2015-12-05 20:04
Wprawdzie wątek zeszłoroczny, z początków poszukiwań przyczyny moich dolegliwości, ale może ktoś szuka i może komuś pomoże informacja o diagnozie. Aagaa sugerowała zrobienie ANA2 - okazało się, że słusznie.
W międzyczasie po przebywaniu na słońcu pojawiło się kilka łuszczących się bolesnych okrągłych plam. Poza wymienionymi wcześniej objawami doszły wędrujące bóle stawów, objaw raynauda (białe lub sine końce palców, po dłuższej chwili robią się mocno czerwone - u mnie zwykle pod wpływem zimna), suchość oczu, nadżerki w nosie i jamie ustnej.
Oprócz ANA2 w mianie 1:2560 o typie świecenia homogennym, dopełniacze C3 i C4 poniżej normy, czynnik reumatoidalny, OB i CRP w normie.
W tej chwili czekam na wynik ANA3 i ewentualnie postawienie diagnozy: toczeń rumieniowaty układowy, póki co wiem, że mam układową chorobę tkanki łącznej.
napisał/a: theblackcat 2015-12-06 06:56
A robiłaś badanie przeciwciał antyTrab? Aby wykluczyc/potwierdzic Graves-Basedova (bo Twoja mama chorowała)?
Mimo że masz Atpo itd podwyższone to i tak warto jeszcze sprawdzic