Czy to objawy wskazujące na nerwicę?
napisał/a:
nutshell2
2012-03-17 13:43
Witam. Już od dziecka dostrzegałam dziwne reakcje mojego organizmu ale jak dotąd nie przejmowałam się tym. Teraz zaczęło to być dla mnie coraz bardziej uciążliwe.
Mianowicie to, że coraz częściej mam problemy z zaśnięciem, bo tak jakby denerwuję sama z siebie, nie mając konkretnego powodu. Równie niepokojące jest też to, że już od miesiąca co dwa, trzy dni nachodzi mnie taki migrenowy ból głowy. Pulsuje mi przy skroniach i czuje jakby ktoś mi zawiązał wokół głowy supeł i ściskał raz lekko raz mocniej
Niebagatelnym problemem jest też to, że mam problemy z koncentracją i brak motywacji. Muszę się naprawdę wysilić, żeby się za coś zabrać co kiedyś nie było dla mnie takim problemem. Bardzo często się zawieszam i nie mogę skupić się np na czytanych treściach. Tak samo dostrzegam u siebie czasami często nerwowe odruchy.
Czy można wiec tu mówić o nerwicy? Jeśli tak to jak z tym postępować, gdzie się udać z tym i czy można temu zapobiec bez zażywania leków?
Mianowicie to, że coraz częściej mam problemy z zaśnięciem, bo tak jakby denerwuję sama z siebie, nie mając konkretnego powodu. Równie niepokojące jest też to, że już od miesiąca co dwa, trzy dni nachodzi mnie taki migrenowy ból głowy. Pulsuje mi przy skroniach i czuje jakby ktoś mi zawiązał wokół głowy supeł i ściskał raz lekko raz mocniej
Niebagatelnym problemem jest też to, że mam problemy z koncentracją i brak motywacji. Muszę się naprawdę wysilić, żeby się za coś zabrać co kiedyś nie było dla mnie takim problemem. Bardzo często się zawieszam i nie mogę skupić się np na czytanych treściach. Tak samo dostrzegam u siebie czasami często nerwowe odruchy.
Czy można wiec tu mówić o nerwicy? Jeśli tak to jak z tym postępować, gdzie się udać z tym i czy można temu zapobiec bez zażywania leków?
napisał/a:
anulka271
2012-06-13 13:45
Witam,od dziecka mam bardzo stresujace zycie ,rodzice alkoholicy,wiecznie nerwy,jestem bardzo nerwowoa osoba,ale ostatnio zauwazylam ze dzieja sie ze mna dziwne rzeczy a wiec: wczoraj w sklepie nagle zrobilo mi sie slabo,nogi zaczely mi sie trzasc,serce zaczelo walic jak oszalale,wzielam dziecko za reke szybko do przymierzalni zeby usiasc..posiedzialam chwilke i w moment mi przeszlo ale i tak czulam sie dziwnie...od niedawna nie chce wychodzic na ulice,wiadomo wychodze ale czuje sie dziwnie ze wszyscy na mnie patzra czuje jakies skrepowanie..do tego ciezka glowa ,otepienie,jak nie mam powodow do stresu to sobie zawsze jakis znajde,sama sie nakrecam...juz nie wiem co robic??