Czy to na pewno ZJD?

napisał/a: Chvascik 2015-06-17 09:35
Dzień dobry,

Moje problemy trawienne zaczęły się w klasie maturalnej, mimo to, że nie należałem do stresujących się osób i mimo braku nauki zdałem maturę bez problemu i dostałem się na dobry kierunek. W swoich czasach licealnych regularnie piłem, paliłem papierosy i trawę, jadłem bardzo niezdrowe rzeczy, aż w końcu na wakacjach przed rozpoczęciem 3 klasy mój żołądek się odezwał. Wymiotowałem prawie po każdym posiłku, kilka minut po jego zjedzeniu, czułem się ciężki i osłabiony. Poszedłem na gastroskopię , wykryto u mnie zapalenie żołądka i refulks żółciowy. Mówiąc, że to nic groźnego przepisano mi Helicid i Ursofalk, po miesiącu objawy całkowicie zniknęły, ale przestałem już tak przesadzać z niezdrowym jedzeniem oraz używkami.

Miałem spokój przez dwa lata na studiach mimo tego, że piłem i okazjonalnie paliłem. Zdarzało mi się jeść niezdrowe rzeczy albo prawie nic nie jeść, jak to student. Na początku semestru zimowego znowu mój układ pokarmowy przestał trawić. Lekarz rodzinny przepisał mi znów Helicid, nie pomogło, więc spróbował z Debretinem. Biorąc Debretin bywało różnie, raz wymiotowałem, raz nie, raz czułem się bardzo dobrze, raz prawie umierałem, ale w końcu po 3 miesiącach objawy całkowicie ustąpiły na 8 miesięcy.

W sierpniu 2014 objawy znowu wróciły, problemy z trawieniem, wymioty, nudności. Debretin już nie pomagał, więc udałem się do gastrologa prywatnie. Ten po raz kolejny wykonał gastroskopię z testem na Helicobakter oraz USG brzucha. Znów zapalenie żołądka, przepisano mi Zirid i Nolpazę, pomogło, wszystko wróciło na miesiąc do normy, potem znów wymioty, które najczęściej dręczyły mnie rano, po przebudzeniu. Lekarz po wysłuchaniu mojej opowieści stwierdził podejrzenie o IBS i przepisał duspatalin oraz famogast, który mi pomógł. Brałem go przez 3 miesiące i objawy ustąpiły całkiem na miesiąc. Od trzech tygodni znów odczuwam dyskomfort trawienny, czasem zdarzają się nudności i mam luźniejsze stolce, ale raczej nie są to jakieś okropne biegunki. Towarzyszy mi również często brak apetytu mimo głodu, po prostu trochę boję się jeść. Nigdy nic mnie nie kłuło w brzuchu, nie przewracało, nie czułem się spięty, najczęściej po prostu wymiotowałem po posiłkach lub odczuwałem nudności i uczucie pełności.

Skoro pomagają mi te leki, to pewnym jest, że choruję właśnie na IBS? Czy może być to również coś innego?
napisał/a: Konstans 2015-06-18 13:40
Hej :)
ale o jakim pomaganiu Ty mówisz chłopaku?
żadne leki Ci nie pomagają, bo gdyby tak było, nie chorowałbys non stop !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Masz stan zapalny a wymiotowanie to nic innego jak chęć pozbycia się przez organizm szkodliwych dla niego produktów !!!
Postaw na dietę, która uleczy Cie szybciej niż mysli.
Wyklucz z diety gluten i nabiał, cukier oraz przetworzone jedzenie.
A po 2 tyg. już zobaczysz róznice.
Potem będzie trzeba zająć sie Twoją florą bakteryjna,która wiele pozostawia do życzenia :/
Kto wie czy nie masz grzybicy, bo przy takim spadku odporności to prawdopodobne.
jesli chcesz być zdrowy, nie masz wyjścia jak mnie posłuchac :)
Pozdrawiam
napisał/a: Chvascik 2015-06-19 07:10
Od roku stosuję dietę lekkostrawną, a od 4 tygodni dietę ubogą w FODMAP. Od dawna staram się nie spożywać produktów z glutenem, a z nabiały jadam tylko chudy twaróg od czasu do czasu. Cukry też ograniczyłem, ale i tak nie czuję się tak dobrze jak bym chciał. Miałem momenty w ciągu tych 4 lat, że nawet nie stosując diety czułem się bardzo dobrze. Może powinienem zrobić jakieś dodatkowe badania? Wprawdzie od kilku miesięcy już nie wymiotowałem i najgorsze są dla mnie zazwyczaj poranki, a w ciągu dnia wszystko zaczyna się uspokajać, ale może przydałoby coś się z tym zrobić.