Czy to może być stwardnienie rozsiane?

napisał/a: ~Anonymous 2012-10-07 18:22
Bardzo proszę o radę.

Na początek dodam, że jestem hipochondrykiem (mam 37 lat). Bez przerwy wyszukuję sobie choroby. Obecnie obawiam się SM.

Dodam jeszcze, że jak na hipochondryka przystało co kilka tygodni robię sobie morfologię, CRP, OB, cukier, cholesterol i mocz (wszystkie wyniki w normie - choć zdaję sobie sprawę, że w tym przypadku to o niczym to nie świadczy).

Objawy, które mnie niepokoją to problem z przełykaniem (mam go od ok. 7-8 lat). Jeden z lekarzy podejrzewał tarczycę, ale wszystkie badania hormonalne w normie, USG tarczycy również nic nie wykazało. Drugi lekarz stwierdził, że to nerwica, ale nic nie przepisał (od dziecka słyszałam od pielęgniarek i lekarzy, że jestem bardzo znerwicowana). Problem ten jest przejściowy, czasem kilka tygodni nic, a potem nagle mam jedzenie w przełyku i nie mam odruchu przełknięcia i jestem przerażona, że się uduszę.

Kolejna rzecz to klilka razy do roku pojawiające się mroczki przed oczami czy zawroty głowy.

Od jakiegoś czasu mam kolejny objaw jest to uczucie zakwasów w udach (czasami w ramionach), choć nie ćwiczę (prawdę powiedziawszy to nigdy nie ćwiczyłam, zawsze miałam zwolnienie z WFu - oczywiście załatwiane). Ból trwa od kilku do kilkudziesięciu sekund wielokrotnie w ciągu dnia.

Czy mam się czego obawiać. Czy powinnam sobie zrobić jakieś specjalistyczne badania?

Będę wdzięczna za wszystkie rady.

Pozdrawiam.
napisał/a: milowka 2012-10-09 00:12
Droga Aniubc!
Żadne z objawów, o których piszesz, nie są typowe dla SM. Mroczki przed oczami czy zawroty głowy mogą wynikać z hipotonii ortostatycznej (zawroty głowy przy pionizacji ciała) lub przyjmowanych leków (wiele leków, zwłaszcza tych na nadciśnienie, czy depresję powoduje zawroty głowy). SM moglibyśmy podejrzewać w momencie czasowych lub trwałych ubytków w polu widzenia (nic o tym nie wspominasz).
Te zakwasy, o których piszesz mogą wynikać raczej z braku ruchu. Radziłabym zmobilizować się do jakiejś stałej aktywności fizycznej, a może objawy zupełnie ustąpią...
Jakie leki przyjmujesz na stałe i jakie choroby do tej pory u Ciebie rozpoznano?
Pozdrawiam serdecznie!
napisał/a: ~Anonymous 2012-10-09 08:26
Witam serdecznie,

przyznam się, że kamień z serca.

Do tej pory nie rozpoznano u mnie żadnych chorób, choć usilnie ich szukam:) Nawet z siniakiem biegnę do lekarza myśląc, że to nowotwór.

Moje napady lękowe i wyszukiwanie sobie chorób zaczęły się ponad roku temu kiedy wskutek martwej ciąży miałam cięcie cesarskie, po którym pojawił się problem z krzepliwością (miałam 2 transfuzje) i prawie umarłam na stole. Do tego momentu nigdy nie chorowałam, nawet katar miałam najwyżej 2 dni, zwykłe przeziebienia też mnie omijały, dlatego było to dla mnie takim szokiem, że zdrowa osoba może nagle stanąć nad grobem.

Od tamtej pory żyję w ciągłym panicznym strachu, bez przerwy wsłuchuję się w swój organizm i każde ukłucie sprawia, że doznaję paraliżującego strachu i zaraz sprawdzam w internecie co to może być za nowotwór (nie wyszukuję chorób, które można łatwo wyleczyć:)).

Nie muszę dodawać, że bardzo utrudnia to życie mnie i moim najbliższym.

Bardzo serdecznie dziękuję za odpowiedź na posta.

Wszystkiego dobrego.