Czy to jest alergia?

napisał/a: maciass21 2014-01-13 09:25
Witam
Od paru lat mam problemy laryngologiczne, chodziłem do laryngologa, jednak tak naprawdę nie przyniosło to jakiejś wielkiej poprawy - w zasadzie jak było tak jest, poprawy następują samoistnie, czyli raz jest lepiej, raz gorzej, i tak samo było podczas leczenia. W końcu laryngolog powiedział, że muszę się nauczyć z tym żyć. Wtedy, a było to chyba ze 4lata temu (problem pojawił się już trochę wcześniej), głównymi objawami było głównie to, że często były dni, gdzie bardzo mocno katar/flegma, spływał mi z nosa do gardła, co powodowało, że nie czułem się zbyt dobrze. W zasadzie taki stan utrzymywał się bardzo często, tylko tak jak piszę raz było to mocniej odczuwalne innym razem mniej, wtedy nawet się na to specjalnie nie zwracało uwagi. Miałem 2lata temu cytologię błony śluzowej nosa, wyszło, że jest obfita flora drożdzopodobna, ale laryngolog się tym nie zajął, więc rozumiem, że to nie jest nic strasznego i wymagającego jakiegoś leczenia. Do tego był też chyba wymaz z gardła, również nic nie pokazał. Stosowałem Budherin, czy jak to się nazywa, krople do nosa, które także specjalnie stanu nie poprawiały, wszystko raczej zależało od dnia. No i w końcu tak jak pisałem laryngolog powiedział, że muszę do tego przywyknąć, bo z tym nie da się nic zrobić, ogólnie padło chyba, że mam nieżyt nosa. Dość istotne chyba było, że podczas ostatniej wizyty ja czułem się średnio (gorzej niż podczas poprzedniej), tymczasem laryngolog stwierdził, że z tego co widzi po przeprowadzeniu tych takich standardowych badań, to jest lepiej niż ostatnio... :) W każdym razie posłuchałem i postanowiłem się do tego przyzwyczaić.

Przez okres lipiec2012-luty/marzec2013, było nawet ok, wiadomo, że pewnie nie idealnie, ale było dobrze, nie musiałem specjalnie się tym przejmować. Potem jednak właśnie przyszedł marzec i znowu przyszło pogorszenie, tylko że tym razem więcej było tych gorszych dni, właściwie miałem wrażenie, że trzyma cały czas... Poza tym było też gorzej, bo do tego spływającego kataru doszło także zatykanie się lewego ucha, zatykanie lewej dziurki nosa oraz tak jakby pieczenie oczów (nie wiem czy to najlepsze określenie, ale nie wiem jak to inaczej określić), czasem po wyjściu z domu jeśli było bardzo słonecznie musiałem je strasznie mrużyć by się nie popłakać, bo oczy zaczynały łzawić, zdarzało się też po wyjściu, że 1-3razy musiałem kichnąć, ale to sporadycznie. Zdecydowałem się pójść do innego laryngologa, tym razem prywatnie. Tym razem maiłem wrażenie, że laryngolog był dość mocno zdziwiony tym co mówię, a tym co on widzi, a właściwie chyba nie widział... W każdym razie zbadał też przegrodę i stwierdził że jest lekko skrzywiona, ale wielu jego pacjentów chciałoby taką mieć. Oczywiście wyszło, że coś tam jest, nie pamiętam już dokładnie co, bo jednak ten katar cały czas z nosa spływał, możliwe że też stwierdził że mam nieżyt. Ale akurat ja w ten dzień czułem się fatalnie (to była gdzieś połowa maja 2013), a według laryngologa nic mi nie było wielkiego. Splywał ten katar, oczy piekły, nos zatkany, czułem się jak zombi. Lekarz zasugerował alergię, przepisał leki, które bardziej właśnie były w kierunku alergii, nie pamiętam już nazw, jednak tak naprawdę leki specjalnei nie pomagały, znowu było tak że raz lepiej,raz gorzej. Najgorzej było przeważnie rano, wieczorami jakby się poprawiało. I taki stan utrzymywał się gdzieś do połowy lipca, potem chyba przeszło samo, piszę chyba, bo w zasadzie nie pamiętam, w każdym razie przestałem o tym specjalnie myśleć, a to znaczy, że raczej objawy musiały zmaleć, odpuścić.

No i niestety teraz z końcem roku jakby znowu to powróciło, choć jeszcze nie aż tak mocno jak w roku 2013. Znowu przytyka mi ucho, nos, oczy pieką. Zapomniałem też napisać, że zdarza się też w te gorsze dni (szczególnie rano), że gdy czytam, głowa jest pochylona, to wtedy mam wrażenie, że ciężko się przez nos oddycha. Dodam też, że od kwietnia gdzieś mój nos tak jakby zaczął zmieniać kształt, choć nie wiem czy to możliwe, czy się już sam wkręcam. Zawsze jego końcówka, ta chrząstka była przekrzywiona, ale teraz mam wrażenie, że tam się cały czas coś zmienia.

Czy to może być alergia? Jakie trzeba by zrobić badania? Ile się czeka do specjalisty na nfz? Jaki jest koszt badań prywatnie i czy trzeba zrobić wszystkie testy, czy np. tylko pyłki? Czy możliwe żeby alergia aż tak długo trzymała czyli praktycznie przez całą wiosnę i kawałek lata? Poza tym jednak rzadko kicham, a alergia kojarzyła mi się zawsze z kichaniem w czasie kontaktu z alergenem, jak to jest? Możliwe jest też, że nie mając alergii nabyło się ją w tak późnym wieku?

Będę wdzięczny za wszystkie odpowiedzi
Pozdrawiam
napisał/a: ewa11a 2014-01-13 10:45
Witam,

znam dokładnie ten problem bo sama się z nim zmagam od kilku lat.
Czy to może być alergia? Łzawienie oczu, kichanie, katar jak najbardziej może świadczyć o alergii (alergia może pojawić się w każdym roku życia). Należy załatwić sobie skierowanie do alergologa i tam zrobić testy które są refundowane przez NFZ. U mnie czeka się na pierwszą wizyte ok. 4 m-cy. Można też zrobić je prywatnie- koszt ok 300zł.
Jeśli zaś chodzi o tą spłwającą wydzieliny to problem jest o wiele bardziej złożony. Moja pani alergolog twierdzi ze to nie ma nic wspólnego z alergią którą ja osobiście mam i z którą walcze od kilku lat.
Pani laryngolog do której chodze poleca Sinupret oraz Flixonaze- mnie osobiście przynosi to poprawe jednak od czasu do czasu problem powraca
napisał/a: maciass21 2014-01-13 18:53
Dzięki za odpowiedź. Niestety ze skierowaniem może być problem, bo mój rodzinny nie jest skłonny do dawania skierowań do specjalistów... Ale spróbuję, może uda się go przekonać :)
napisał/a: maciass21 2014-03-18 08:57
Z takich ostatnich obserwacji, to ostatnie dni, tygodnie nie pogarsza się jakoś specjalnie jest stabilnie, poza tym, że pojawiło się szumienie, piszczenie w uszach, które czasem jest większe, czasem mniejsze, ale od jakiegoś czasu się utrzymuje, do tego mam często wrażenie wypełnionych uszu. Druga sprawa, to czasem są dni, że dotknę ucha wewnątrz, to czuję lekki ból, ale to zdarza się rzadko. Wizytę u laryngologa mam dopiero za 3tyg.
Z tego co też udało mi się zaobserwować, to są sytuacje, kiedy gdzieś na policzkach wyskakuje mi taka swędząca czerwona kropka. Są to pojedyncze kropki, nie zdarza się by było ich więcej, nie wiem czy to pokrzywka? Mogłoby to świadczyć o alergii pokarmowej?
napisał/a: Hortofino 2014-07-02 17:39
Możesz sobie zrobić wstępny test na http: //www.odetchnijspokojnie.pl/test/test-objawy-alergii/ i koniecznie idź do lekarza i porozmawiaj o skierowaniu do alergologa. Być może masz alergiczny nieżyt nosa wywołany uczuleniem na roztocze, a może uczula Cię coś innego, znajdującego się w domku. Co do alergii pokarmowej to być może wystąpiła reakcja krzyżowa, czyli pokarmowa reakcja na uczulenie na pyłki. Musisz przede wszystkim dowiedzieć się co Ci jest, a wtedy lekarz na pewno dobierze leczenie i wyzdrowiejesz.