czarny paznokieć stopy

napisał/a: hans92 2013-09-18 00:03
Około 4 tygodnie temu przez kilka godzin nosiłem zdecydowanie za małe buty. Efektem tego są czarne paznokcie u dużych palców u stóp. Jednak nic mnie nie boli! W prawej stopie jest niewielki (wielkość porównywalna z ziarnem grochu łupanego) i w bardzo ale to bardzo wolnym stopniu zanika. Widzę to po zmianie barwy z czarnej na czerwoną i na barwę paznokcia. Z kolei w palcu z lewej stopy jest bardzo duża czarna powierzchnia i to mnie martwi. Jednak pod światłem widzę, że on także w niektórych miejscach zmienia się w czerwony. Czytałem, że to może być samoregeneracja. Dodaję zdjęcia podglądowe. Co robić? Powtórzę, że nic mnie nie boli. Czekać jak dotychczas? Bo widzę, że schodzi, bardzo powoli, prawie niezauważalnie, ale jednak. Czy ten skrzep też się sam usunie w paznokciu? Może są jakieś maści, sposoby? Co z moczeniem we wrzątku?

http://s11.postimg.org/csjaokc9v/zdj_cie0720.jpg
http://s11.postimg.org/hjeksufqb/zdj_cie0721.jpg
http://s11.postimg.org/a4p90gtur/zdj_cie0724.jpg
http://s11.postimg.org/8urflf02r/zdj_cie0725.jpg
napisał/a: piotrosiama 2013-09-18 02:02
To wylew krwi pod płytką paznokcia spowodowany jakimś urazem choćby na skutek ucisku niewygodnego obuwia. Samoistnie zniknie ale musisz uzbroić się w cierpliwość i niczym nie przyśpieszysz.
napisał/a: hans92 2013-09-18 09:11
Dopytam dla pewności, bo różne rzeczy czytałem. Czy na pewno zniknie w całości? Czy kolor paznokcia wróci do pierwotnej barwy?
napisał/a: piotrosiama 2013-09-18 18:19
Tak zniknie w całości. Jeśli chodzi o paznokieć to może on zmienić okresowo zabarwienie - ale nie zawsze tak się dzieje.
napisał/a: hans92 2013-11-23 17:07
Odnawiam temat, ponieważ zaszły zmiany. Udało mi się podczas kąpieli usunąć całość krwistej, zaschniętej mazi przy pomocy wydłubywaczki. Jednak pozostały odstające miejsca w paznokciach (patrz zdjęcia). O ile przy jednym palcu jest ono niewielkie, o tyle przy drugim jest spore. Czytałem, że może to być onycholiza. Teraz pytanie: w jaki sposób sprawić, aby paznokieć z powrotem 'przykleił się' do tkanki? Mam w rodzinie osobą, które ma coś takiego na paznokciach u rąk i ma to od lat. Czy jest to w ogóle wyleczalne?

http://s23.postimg.org/spqm74m0b/zdj_cie0745.jpg
http://s23.postimg.org/tpbv5puuj/zdj_cie0746.jpg
http://s23.postimg.org/9vzrd0hgr/zdj_cie0747.jpg
http://s23.postimg.org/6dnrgmgkr/zdj_cie0748.jpg
napisał/a: piotrosiama 2013-11-24 01:22
Wydaje mi się że "idzie" normalny paznokieć - piszę wydaje mi się bo z takiej niewyraźnej perspektywy to widzę.
napisał/a: hans92 2013-11-24 08:26
Co w tej chwili mam robić? Obciąć całą tą białą cześć czy zostawić? Mam zamiar używać polecanego to tu to tam olejku z drzewa herbacianego, co by przeciwdziałał bakteriom i regenerował. Czy to dobry pomysł?
napisał/a: piotrosiama 2013-11-25 02:09
Jeśli ta biała część nie wystaje poza palec to lepiej na razie nie ruszać. Przydałaby Ci się wizyta u pedologa - pomyśl o tym.
napisał/a: hans92 2013-12-17 22:42
Odnawiam temat. Zastosowałem olejek z drzewa herbacianego. Stosuję go codziennie, przynajmniej raz na dzień. Zmiany są, ale powolne. Co dziwniejsze, pod spodem, pod tym białym fragmentem wyrasta nowy paznokieć (widać to na zdjęciach). Teraz pytanie co robić - czy obciąć paznokieć jeszcze bardziej czy czekać, aż ten nowy ze spodu wyjdzie? Trochę to dziwne zjawisko - dwa paznokcie, jeden na drugim. Co poradzicie?

http://s21.postimg.org/3yi72jdl3/001.jpg
http://s9.postimg.org/6iu07jdpr/007.jpg
http://s28.postimg.org/5nkkht9b1/009.jpg
napisał/a: piotrosiama 2013-12-18 19:33
Nie radzę samemu nic obcinać, ta zdrowa nowa część powinna "wypchnąć" starą. Tylko nie licz na to że szybko się to stanie, niestety potrwa to dość długo bo paznokcie u nóg rosną mniej więcej 3x wolniej niż u rąk.
napisał/a: hans92 2013-12-18 20:53
Wypchnie? Nie mogę sobie tego wyobrazić. Cały czas myślę, że nowy urośnie, a ten stary (biały) pozostanie na górze. Czy pozostanie czy może odpadnie/zostanie wchłonięty?
napisał/a: piotrosiama 2013-12-19 21:56
Nie bój się nie pozostanie. Jak już będzie taki luźny, w miarę ruchomy, to dopiero wtedy możesz delikatnie spróbować czy tę część można oderwać.