czarne nitki/punkty na skórze

napisał/a: aneta898 2014-03-26 17:52
Ja mam ten sam problem, ale o czymś takim jak czarne punkciki i nitki w ciele nie miałam pojęcia, dopóki mój dermatolog sam nie wyciągnął mi ich spod skóry... Początkową diagnozą był najpierw świerzb, mimo że moje objawy prawie o nim nie świadczyły, leczyłam się jak na tę chorobę i nie pomogło. Potem miało być to łojotokowe zapalenie skóry, ale po maściach i lekach nie było poprawy, i nagle na moich rękach zaczęły pojawiać się bardzo małe ranki jakby po ukłuciu igłą i zaczęła mi schodzić skóra, pod którą były czarne kropeczki i nitki. Znowu poszłam do lekarza, który stwierdził, że jeszcze nigdy nie widział czegoś takiego. Zabrał kilka próbek do laboratorium, niedługo powinny przyjść wyniki.
Wspomnę, że niektóre niteczki są niebieskie. Sądziłam, że być może to jakieś włókna z ubrań, ale na pewno nie wychodziłyby mi boleśnie spod skóry...
napisał/a: oto123 2014-03-26 18:22
aneta898, dzięki, że piszesz. Masz oprócz tego jakieś objawy? Jak będziesz znała wynik z laboratorium to napisz proszę, co oznaczono. U mnie też pojawiają się ranki, ale zazwyczaj są pojedyncze.

Z "nowości", to dziś oddałam to coś do badania parazytologicznego. Wyniku nie mam, ale parazytolog do mnie dzwonił i stwierdził, że to... włókna z ubrań. Pytał, w czym chodziłam ostatnio, na zdanie, że w fioletowym, stwierdził, że niektóre obiekty są granatowe/niebieskawe i że nie mają nic wspólnego z pasożytami....
napisał/a: aneta898 2014-03-26 20:25
oto123 napisal(a):aneta898, dzięki, że piszesz. Masz oprócz tego jakieś objawy? Jak będziesz znała wynik z laboratorium to napisz proszę, co oznaczono. U mnie też pojawiają się ranki, ale zazwyczaj są pojedyncze.

Z "nowości", to dziś oddałam to coś do badania parazytologicznego. Wyniku nie mam, ale parazytolog do mnie dzwonił i stwierdził, że to... włókna z ubrań. Pytał, w czym chodziłam ostatnio, na zdanie, że w fioletowym, stwierdził, że niektóre obiekty są granatowe/niebieskawe i że nie mają nic wspólnego z pasożytami....


Moje ranki też są pojedyncze. Zaczęły pojawiać się całkiem niedawno. Moja "przygoda" z krostkami i zaczerwieniami pojawiła się dwa tygodnie temu od ugryzienia czegoś, miałam piekący wypukły ślad wraz z grubą kilkucentymetrową czerwoną linią idącą od tego śladu, bardzo piekło, po ok. godzinie przestało, dzień później znikło. Podejrzewałam, i zresztą nadal podejrzewam, że to mogła być pluskwa, wtedy akurat siedziałam na cudzym łóżku. Od tego czasu regularnie na moim ciele pojawiały się krostki i zaczerwienienia na nogach, brzuchu i rękach, wyglądało na ugryzienia, ale żadnych pcheł, pluskiew i innych stworzeń nie znalazłam ani na swoim ciele, ani na swoich ubraniach, ani w swoim mieszkaniu, ale odkaziłam dom, wszystko wyprałam, wysprzątałam itd. Niestety, nic to nie dało, a nawet podczas przebywania poza domem zauważyłam pojawianie się, tym razem również na dłoniach, małych krostek i plamek, które, na szczęście, szybko znikały, więc moje ręce wyglądają dość dobrze, prawie nie widać na nich śladów zaczerwień.
Po kilku dniach skóra zaczęła mi się łuszczyć i bardzo zaczerwieniać się na karku i szyi, poszłam do dermatologa, który stwierdził łojotokowe zapalenie skóry, przepisał mi maści i leki na ewentualny świerzb, profilaktycznie. Nic mi nie pomogło, ponadto po używaniu maści Crotamiton objawy nasiliły się, zaatakowane przez zapalenie partie skóry zaczęły piec po kąpieli (zgaduję, że to mogą być powikłania po tym leku, czy ktoś wie?), a na rękach pojawiły się właśnie małe ranki, z których zaczęły wychodzić te nitki.
Dodam jeszcze, że na nogach pojawiają się duże czarne kropki, które znikają po kilku godzinach, w rankach również są, ale można je wyciągnąć, jakby były małymi robaczkami czy jajami pasożytów. Często czuję na skórze coś podobnego do ukłucia, ale mnie nie swędzi, za to samego początku mam czasem (lub częściej) uczucie lekkiego łaskotania pod skórą (stąd podejrzenie świerzbu, ale tylko to świadczyło o nim), a od wczoraj na moich naczyniach i zlewie pojawiają się identyczne "niteczki". Zauważyłam to jeszcze przed pójściem do lekarza.

Robiłam badania na pasożyty, czekam na wyniki.

Aha, i wybaczcie chaotyczność mojej wypowiedzi, nie jestem w stanie pisać lepiej, ale szukam pomocy i chciałabym pomóc innym, więc piszę.
napisał/a: oto123 2014-03-26 20:46
Czyli twój lekarz wysłał do laboratorium te obiekty/nitki, które wyszły z twojej skóry? Kurcze, u mnie właśnie najwięcej tego występuje na umywalce. Tak jakbym czytała o swoich problemach. Daj znać, proszę, jak coś się okaże i czy te nitki zostały bezpośrednio wysłane do badania.
napisał/a: aneta898 2014-03-27 17:32
Oczywiście, że dam znać.
Zaczęłam smarować się maścią Clotrimazolum, po niej z moich ranek i czarnych punktów wychodzą te robaczki, teraz czuję znaczną ulgę. Od doby nie mam na rękach żadnej krosty, sukces.
napisał/a: oto123 2014-03-27 19:24
Te robaczki, czyli te czarne niteczki? Czy coś innego jeszcze wychodzi?
napisał/a: aneta898 2014-03-27 21:35
Niteczki.
napisał/a: aneta898 2014-03-30 21:15
Po ponad dwóch tygodniach wszystko przeszło. Cały czas używałam tej maści, po której wyszły wszystkie robaki, teraz na skórze mam tylko małe ślady, na szczęście w niewidocznych miejscach. Odkryłam, że to robactwo wyłazi z kanalizacji, a środki antybakteryjne je wywabiają, dlatego zlew tylko umyłam. Zmieniłam dietę, unikam tłuszczów.
Wyników jeszcze nie mam, ale na pewno o nich was poinformuję.
napisał/a: oto123 2014-03-30 23:28
W jaki sposób odkryłaś, że to wychodzi przez kanalizację? Ja mam przypuszczenia, że to jest powiązane jakoś z wodą, bo w łazience jest tego najwięcej. Ciekawa jestem, czy to to samo "coś", co występuje u mnie. Ja też używałam maści na grzybicę a nawet tabletek doustnych Flukonazol czy coś takiego, ale nie pomogły...
napisał/a: aneta898 2014-03-31 19:41
Możliwe, że to ma coś wspólnego z wodą, bo po płukaniu kubków były na nich niteczki, ale też po nieodkręcaniu kranu były one na zlewie. Nie wiem, to tylko takie przypuszczenia...
napisał/a: agusia007 2014-03-31 22:23
Jestem załamana...Dermatolog nie wie co to jest. Walczę z TYM na wszelkie sposoby. Aneta898 jak zauważyłaś, że po clotrimazolu wyszły ze skóry? To draństwo jest prawie niewidoczne gołym okiem.
napisał/a: oto123 2014-04-01 09:21
Agusia a twój dermatolog widział te nitki?

U mnie też to jest prawie niewidoczne, ale tak jak w przypadku Anety, zauważam takie coś w zlewie, na umywalce. Kiedyś, ponad rok temu przyszłam do nowej pracy i pełno tego było na kubkach w pokoju śniadań! A więc w miejscu, gdzie nie ma aż tak styczności z ubraniami - wniosek - to nie były włókna z ubrań.