Coś po mnie chodzi

napisał/a: kk90 2013-12-18 18:52
Dzień dobry.

Moja historia jest dość długa, jednak już trzech dermatologów nie było w stanie mi pomóc, dlatego jeśli ktoś posiada wiedzę z zakresu dermatologi bardzo prosiłbym o przeczytanie mojego postu.

Jestem mężczyzną w wieku 23 lata.
Moi rodzice mieszkają w domu jednorodzinnym.
Jakiś czas temu mój tata zaczął uskarżać się że coś po nim chodzi, jednak nic nie było widać, żądnych wszy czy pcheł, ugryzień lub przebarwień.
Następnie dotknęło to moją mamę, wysprzątali cały dom myśląc że mogą to być pchły.

Po weekendowej wizycie u rodziców poczułem to samo:

Jakby coś chodziło mi po włosach na głowie, ręce i nogach. nie było to bardzo silne uczucie, ale dość wyraźne żeby nie pomylić go z przypadkowymi ruchami włosków. Jak tylko wróciłem do siebie wysprzątałem wszystko (od razu wyprałem ubrania w których byłem i wziąłem kąpiel). Jednak nie pomogło. wciąż od czasu do czasu czułem jakby coś małego po mnie chodziło. następnego dnia wyprałem wszystkie moje rzeczy (pościel itp) i udałem się do dermatologa I. Ten stwierdził ze to świerzb bez oglądania mnie, jedynie na podstawie wywiadu. przepisał mi infectoscab. bezzwłocznie wysłałem moich rodziców do innego dermatologa II który niemal z całą pewnością stwierdził ze to nie świerzb, ponieważ żadne rany na ciele moich rodziców nie są widoczne(nic między palcami i na kostkach i nadgarstkach, a był to już II tydzień występowania objawów ), ponadto śierzb nie występuje we włosach, a dodatkowo to co my odczuwamy nie jest swędzeniem a raczej mrowieniem. Udałem się wówczas do dermatologa III, który tym razem mnie obejrzał (mijał już tydzień od moich pierwszych objawów). Stwierdził również że to niemal na pewno nie świerzb. Mimo wszystko zdobyłem infectoscab, zmieniłem pościel, stare ubrania wyprałem i zapakowałem do foliowych worków. I posmarowałem całe ciało maścią. Następnego dnia wszystko wydawało się ok... ale do czasu. Po południu znów coś zaczęło chodzić mi po nogach frown .

Noce spedzam spokojne, jedynie nad ranem i przed komputerem cos mi dlega, casem w komunikacji miejskiej i pracy.

Obecnie mija 10 dzień odkąd to wszystko zaczeło się u mnie i jakiś III lub IV tydzień u moich rodziców.

Jesteśmy załamani. Podejrzenia mojej Mamy padły na proszek, który okazał się być koncentratem. a Mama używała go w normalnych a ostatnio nawet większych dawkach.

Mój tata zaś podejrzewał ze mogą to być pchły zwierzęce.

Nasz dom był już wielokrotnie sprzątany odkurzany.

Moi rodzice jak i ja bardzo dbamy o higienę, ii czystość ubrań.

Próbowałem szukać czegokolwiek na swojej skórze, strząsać włosy nad umywalką, ale nic nie znalazłem

Ja sam ostatnio zacząłem podejrzewać psychikę, ale w momentach wielkiego skupienia gdy zapominam na chwile o wszystkim zdarza mi się żę coś przebiegnie mi po włosach, w sposób bardzo wyraźnie odczuwalny.

Sam jestem załamany, od prawie 2 tyg nie spotykam się z moja dziewczyną w obawie żeby czymś jej nie zarazić. unikam ludzi. Mam już tego dosyć...

Czy ktoś z was spotkał się z czymś takim?
Jakie są początkowe objawy śierzbu?
Czy po 3 tygodniach nadal może nie być ran na ciele?

Czy uczulenie na proszek możne się objawiać w ten sposób?

Czy możliwe że to pchły?
napisał/a: Djagnozuje_24 2013-12-21 20:34
Myśle że jest to silne uczulenie na płyn i proszek wypieszcie wszystko w samej wodzie o tem 60 C, znam takie przypadki takiej ręakcji na płyn do płukania, żeby to sprawdzić nie używaj żadnych detergentów czekam na rezultaty.
napisał/a: Andzrej 2013-12-21 21:02
Jakie zwierzęta przebywają w domu lub w pobliżu ?
napisał/a: kk90 2013-12-21 22:45
W domu mamy psa, i parę kurczaków (ok 5 sztuk)
napisał/a: Djagnozuje_24 2013-12-22 12:00
Proponowal bym wykonac test alergiczny.
napisał/a: kk90 2013-12-22 13:12
Dziękuję za odpowiedź, obecnie proszek jest zmieniony, płynu do płukania nie używaliśmy w ostatnich praniach.
Zaczynam myślec że może to kwestia psychiki, na początku mógł nas uczulić proszek a teraz chyba staliśmy się nadwrażliwi.
Mi objawy jakby mijały, natomiast moi rodzice wciąż narzekają. Starałem się wmówić im że może to jest w ich głowach, ale nie skłaniają się ku moim przypuszczeniom.
Postaram się jednak udać jak najszybciej do alergologa.
Dziękuję za rady.
napisał/a: Andzrej 2013-12-22 14:41
Ptaki są nosicielami różnych niewidocznych roztoczy.
Można skorzystać z sauny i potem zmienić w 100% odzież tak robi mój znajomy gołębiarz
napisał/a: kjd13 2014-01-01 22:28
Ja myślę,ze może to być albo ,własnie alergia albo niestety cos innego.Mam na myśli świerzb ale ten odzwierzęcy albo nużeniec i te drugie jest bardziej prawdopodobne.Niestety polscy lekarze nie mają zielonego pojęcia o świerzbie i jego odmianach oraz tym bardziej onużycy,czyli demodexie.Jeśli pacjent nie ma książkowych objawów to juz jest według nich jakieś urojenie...Ja niestety przez ponad rok wlaczyłam z "nieistniejącym" świerzbem.Lekarze wmawiali mi przewrażliwnienie,urojenia itp.Pożniej okazało się,ku mojemu przerażeniu,ze to demodex...Z tą chorobą walczę już od blisko 1,5 roku....Objawy wypisz ,wymaluj jak u Ciebie....
napisał/a: kk90 2014-01-03 20:31
Objawy u mnie jakby ustąpiły. Nie byłem juz 2 tygodnie w domu. Czy u Ciebie wystąpiły jakieś zmiany skórne?
napisał/a: ~Anonymous 2014-01-03 20:41
A jak u rodziców? Tak z ciekawości pytam. Pozdrowionka w Nowym Roku.
napisał/a: kk90 2014-01-03 21:31
U rodziców niestety bez zmian. Czasem jest lepiej ale objawy wciąż nie ustąpiły.
napisał/a: kjd13 2014-01-07 23:05
Czy dotarła do Ciebie moja odpowiedz do Ciebie na PW?Napisałam i nadal jest w "do wysłania"i nie wiem czy "poszła"czy nie i nie mam zielonego pojęcia ,jeśli nie wysłałam jej jak to zrobić.Kliknęłam po napisaniu wiadomosći wyślij,ale nadal tkwi pod "do wysłania"...