Codzienne spożywanie piw.

napisał/a: wiatrzpola 2015-01-29 20:49
Witam. Mam takie pytanie. Jestem 19 letnim chłopakiem (w tym roku tyle skończyłem, jeśli to istotne). Nie chcę wnikać czy to moralne, czy też nie. Funkcjonuję normalnie, mam ,,ostatki liceum", ponieważ w maju zdaję maturę i niedługo studia. Rano, jadę samochodem 25 km do szkoły, mam lekcje, potem wracam do domu, i właśnie... Lubię po szkole wypić piwo, dwa piwa... (na tym się kończy, ponieważ do rana musi wylecieć, a wolę nie ryzykować większą ilością, czy też piciem wieczorem). Chyba, że stawiam na jedno piwo, to wtedy wypijam je wieczorem. Uwielbiam pić piwo ze względu na smak, i co tu będę dużo ukrywał: uspokaja mnie, działa kojąco. Po prostu kocham to. Poza tym mam wiele problemów, na prawdę wiele i alkohol jest dla mnie ucieczką. Wódki nie lubię i szczerze, w swoim życiu mało razy spożywałem wódkę. Do czego zmierzam. Pomimo tych plusów, mam obawy, że takie CODZIENNE dwa piwa, zniszczą mi wątrobę, po iluś tam latach. Aczkolwiek, naprawdę różne opinie czytałem na Internecie :) Czytałem, że niektórzy przysłowiowo ,,łoją" piwa, ba nawet WÓDĘ, dzień w dzień przez 20, 30 lat i nawet wątroby nie mają uszkodzonej! To mnie na prawdę pociesza. Nie zamierzam ,,łoić wódy" - szczerze, po prostu bardzo by mi było miło, gdyby nie wynikały jakieś z tego dolegliwości. Nie chciałbym mieć zjaranej wątroby. A więc moje pytania brzmią tak:

1. Czy codzienne picie piwa w ilości: jedno, dwa, w przyszłości sprawi że będę miał problemy z wątrobą?

2. Łatwo obliczyć, że wódka robi dużo gorsze spustoszenie w organizmie. To prawda czy mit?

Podsumuje to - nie chciałbym spieprzyć swojego zdrowia, wątroby przez alkohol. Kocham jednak piwo (smak, uspokojenie) i wiem że to najlepszy lek na moje problemy (prosze mnie tu nie umoralniać, nie wnikajmy w te rzeczy) i powiedźcie mi, czy bez obaw mogę sięgać codziennie po dwa piwa? (6%)? I czy to, że wybiorę dwa 9% piwa jest dużo gorsze niż, dwa piwa 6%?

Zakładam codzienne picie dwóch piw. A poza tym np. już upicie się czterema piwami jest groźne dla zdrowia? Bo nie wiem czy jak będę miał okazję, to wyhamować na dwóch, czy pociągnąć do czterech, pięciu wiedząć że bardzo mi to zdrowia nie niszczy (a zbliżają się ferię, więc kierował rano nie będę już do szkoły, więc będę mógł wypić ze cztery).

Wiem, że to może już jest problem. Ale powiem tak, np. dziś - wiem, że jutro kieruję. Wypiłem jedno piwko, i na tym koniec. Jednak gdybym miał okazję, wypiłbym i jeszcze ze dwa (aczkolwiek obawy by były czy to nie jest źle).


Proszę o jakieś porady... Jest tu jakiś lekarz specjalista, który mi coś poradzi :(? Wiem, że to porada za free, ale chyba nie tylko kasa jest najważniejsza... będę wdzięczny bardzo. Proszę o rozpatrzenie mojego przypadku. Pozdrawiam.
napisał/a: g69 2015-01-30 08:29
Lekarzem nie jestem.Jedynie mogę powiedzieć o swoich doświadczeniach.Ja przygodę z piwem rozpocząłem długo po skończeniu szkoły. Wcześniej mi nie smakowało.Gdy moje życie się ustabilizowało ,każdego dnia po pracy lubiłem uśiąść w fotelu z kuflem o,6.a gdy było wolne ,to i kilka.Na dzisiaj mam zdiagnozowane wrzodziejące zapalenie jelita.Uważam ,że na choroby pracujemy sami.
Moim zdaniem piwo ,kawa ,przetworzona żywność ,stres ,to złodzieje cennych witamin i minerałów w naszym organizmie .
Jakiś czas organizm będzie sobie radził ,ale w pewnym momencie coś walnie .Jednemu wątroba innemu jelita itd.
napisał/a: Gnull 2015-01-30 12:12
wiatrzpola napisal(a): Nie chcę wnikać czy to moralne, czy też nie [...] Poza tym mam wiele problemów, na prawdę wiele i alkohol jest dla mnie ucieczką.


Nie brzmi to najlepiej. Wiesz o tym, nie? I nie rokuje dobrze na przyszłość.

Jeśli spodziewasz się jednoznacznej odpowiedzi, to zapomnij. Nie ma reguł.
Z jednej strony najczęstszymi przyczynami śmierci muzyków z szeroko pojętej branży rozrywkowej są: "Suicide" oraz "Liver failure", czyli po naszemu - zabijają się albo wysiada im wątroba. Ciekawy zbieg okoliczności z tą wątrobą.
Z drugiej strony byłem raz na Oktoberfeście i na własne oczy widziałem tłumy starych, wielkich, radosnych Bawarczyków, którzy od dekad raczą się ilościami piwa większymi niż te, o których Ty wspominasz, i nie dość że żyli, to jeszcze całkiem nieźle funkcjonowali.

Zgadzam się z tym, co napisał g69: na choroby pracujemy sami. Ponadto zawsze - to pewne jak amen w pacierzu - ponosimy konsekwencje swojej głupoty, ignorancji, niefrasobliwości lub wszystkiego razem. Niektórzy wcześniej, inni później.
napisał/a: wiatrzpola 2015-02-17 18:40
Powiem tak, uzależniłem się od alkoholu. Codzienna dawka: to dwa piwa. 5-6 % procentowe... Czy takie picie zniszczy mnie? tylko dwa piwa codziennie :( Nie moge przestac, uwielbiam ten smak, i uwielbiam to ze poprawiaja humor