co to za pasożyt

witam, moze to dziwnie zabrzmi ze przygladam sie swojemu kałowi, ale coraz czesciej zauwazam kremowego koluru nie wiem jak to nazwac, postanowilem to sfotografowac na macro, co to moze byc ? a oczywcie jak zanosze kał do analizy to nic nie ma to nierozmumiem tego moze zaniose im takie cos i wtedy zapytam co to do cholery jest bo objawy jak sa tak sa, dostałem teraz lek na nadkwasowosc zoładka i dalej to samo,

objawy u mnie : burczenie w brzuchu mimo ze jestem najedzony, ssanie w nocy i nad rannem, burczenie , przelewanie itd. , wrecz bol w nocy kiedy nie wiem wrecz jak to opisac takie ssanie, wycie wrecz itd, no nie wiem co mi dolega, bralem juz debreciny, colony c, espumisany, metronizadole, hellecidy itd i dalej to samo, jedyne co mi na mysl przychodzi ze albo to sa wrzody choc na usg byl chyba ok, bo lekarz nic nie mowil , albo cos we mnie siedzi, a jak wrecz za przeproszeniem ... przychodze do lekarza i zeby mi byle jakie dziadostwo przepisał na pasozyty ( juz nie wspomnie o tym ze nawet psa sie regularnie odrobacza ) to ten mi wyskakuje zebym kal zaniosl do analizy a wiadome ze skutecznosc takiego badania to gora 15 procent.