Co na AZS? Kwas borny a niemowle

napisał/a: kaczusia_1988 2014-11-23 17:28
Witam
Bylam w piątek u alergologa z 8 miesięczną córeczka. Ma Atopowe Zapalenie Skóry. Lekarka od razu przepisała maść Locoid Lipocream która jest sterydem. Druga rzecz to że przepisała maść robioną 1% sol ac borici, Eucerini anhydrici która ma w sobie kwas borowy a ten wyczytałam że jest szkodliwy dla dzieci i powinno się go uzyważ od 3 roku życia. Co zrobić?? Są jakieś domowe sposoby na AZS?? Mogło to się stać przez kosmetyki dla dzieci Nivea. Teraz kupiłam płyn do kąpili dermatologicznej Oillan oraz balsam natłuszczający Oillan.
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-11-23 18:12
Pediatrzy zazwyczaj przepisują kwas borny, ale wynika to raczej ze "starej szkoły" leczenia AZS. Wytyczne towarzystw pediatrycznych i dermatologicznych jednoznacznie zakazują stosowania KB u dzieci poniżej 3 roku życia. Takie też jest prawodawstwo UE.
Nie nam decydować o leczeniu ale wg mnie nie powinnaś podać tego leku, gdyż wytyczne są jednoznaczne:

http://bazalekow.mp.pl/leki/doctor_subst.html?id=1049

locoid lipocream również nie jest najszczęśliwszym lekiem dla takiego malucha. Rozumiem, że lekarz chce działać szybko, ale można zacząć od łagodniejszych środków.

Jeżeli już stosujesz to stosuj krótko i smaruj bardzo cienko.

Jak dbać o skórę atopową zapewne przeczytałaś już w internecie. Nawilżanie to najważniejsza rzecz jaką trzeba robić.

Z własnego doświadczenia (moja córka ma atopię) najlepiej sprawdza się Balenum do kąpieli + emolium do smarowania. Oba środki nie zawierają parabenów i innych szkodliwych dodatków.
napisał/a: Peter 2014-11-25 11:40
djfafa napisal(a):
Z własnego doświadczenia (moja córka ma atopię) najlepiej sprawdza się Balenum do kąpieli + emolium do smarowania. Oba środki nie zawierają parabenów i innych szkodliwych dodatków.


Tak, to standardowe i najbardziej skuteczne preparaty do pielęgnacji skóry atopowej.
Co do "starej szkoły" i przepisywania leków, których się u pewnych grup wiekowych dzieci nie zaleca (wręcz nie powinno się stosować), to jest tego wiele. Wynika to z niechęci lekarzy do uczestniczenia w szkoleniach, zmianach sposobu myślenia, douczania się. Po prostu wielu z nich uczyło się tak długo, że niczego nie zamierzają zmieniać, ani douczać się (tak jest łatwo i wygodnie).