Cieniste żyłki, koraliczki itp. w polu widzenie; jakby męty

napisał/a: Patryk Stark 2015-04-27 19:47
Witam. Chciałem zapytać o dolegliwość, która męczy i niszczy psychicznie od kilku miesięcy. Jest nią dziwny kształt, który porusza się wraz z ruchem lewego oka. Jeśli nie skupię na nim uwagi jest cienistą chmurką, która pływa w oku, ale zgodnie z pewną trajektorią; u mnie najczęściej porusza się od lewego, dolnego kącika oka do prawego górnego( po przekątnej).

Na początku myślałem, że to wina blizny, która pozostała po zapaleniu rogówki. Skontaktowałem się z Panią doktor ,do której jeździłem od dziecka i dowiedziałem się, że blizna nie może mi przeszkadzać, ponieważ znajduje się poza polem widzenia. Używałem Lotemaxu, który pomagał mi z inna dolegliwością po zapaleniu; tęczowych kołach wokół źródeł światła, które pojawiały się co kilka dni, następnie znikały aby znów powrócić.

Po dwóch miesiącach wróciłem do okulisty, ponieważ podejrzewałem, że mogą to być męty w ciele szklistym. Zrobiono mi tomografię oka i wyszło, że jest ono idealne. Pani doktor wykluczyła męty i otrzymałem diagnozę, że przez to, że mam bardzo, wręcz super ostry wzrok widzę strukturę i komórki ciała szklistego lub inne wewnętrzne części oka, dlatego objawia się to dyskomfortem.

Niestety nie wiem czy przyczyną jest naprawdę wspaniała ostrość widzenia czy coś innego. Postanowiłem opisać tutaj widziany kształt i prosić o poradę: jeśli nie skupię uwagi bezpośrednio na tym "objekcie" ma on postać cienia; bardzo trudno mu się przyjrzeć, ponieważ ucieka, ale znajomość jego "trasy" pozwoliła mi go złapać na bezchmurnym niebie. Jeśli skupię na nim cała uwagę ma on kształt powykręcanego robaczka przeźroczystej barwy, ale o doskonale widocznych konturach, tak jakby był on włóknistą strukturą. Przy dobrym oświetleniu widzę go z zamkniętymi oczami, a w bardzo słoneczny dzień jest on wprost nie do wytrzymania. Podobne cienie widzę w prawym oku, ale tam poruszają się one peryferycznie, dlatego nie są aż tak męczące.

Bardzo proszę o pomoc i zapoznanie się z moja dolegliwością. Nie mogę się do tego przyzwyczaić 6 miesięcy, więc większy okres czasu nic nie da. Jest to tak uciążliwe dla psychiki, że w słoneczny dzień można tylko usiąść i płakać. Największą ironią jest to, że z moją ostrością wzroku mogę zostać lotnikiem lub o czym marzę chirurgiem, niestety z powodu mojego problemu mam problem z pracą przy ostrym świetle i nasłonecznieniu. Bardzo proszę o opinię i poradę.