Ciało obce w układzie oddechowym bądź przełyku

napisał/a: smithy 2009-06-11 20:36
Mam pewien problem, z tego co się zorientowałem to chyba nawet dość duży. Otóż od ranka towarzyszy mi niemiłosierny ból w klatce piersiowej - konkretnie lewa jej część. Nie jest on uciążliwy jeśli znajduję się w jednej, wygodnej dla mnie pozycji jednak nawet wtedy mam kaszel, każde odkaszlnięcie powoduje ból. Ból jest wyjątkowo uciążliwy kiedy się poruszam, zmieniam ułożenie ciała a apogeum osiąga kiedy się schylam bądź zeskakuję nawet z niewielkiej wysokości - mam wtedy wrażenie jakby pękały mi żebra. Także chodzenie jest bardzo bolesne (nieszczęsna procesja Bożego Ciała :/), podczas dłuższego pochodu ale także i po pokonaniu całkiem niedużego dystansu ból staje się większy, promieniuje na łopatkę i lewą część szyi, dosłownie dogina mnie do dołu - muszę chodzić schylony bo tylko wtedy ból staje się znośny i wrażenie wżynania się żeber w płuco jest mniejsze. Efekt taki że mam mroczki przed oczami, ciężki oddech (przy czym głębokie wdechy są bardzo ograniczone, płuca pracują na pół gwizdka) i inne skutki niedotlenienia. Teraz jest trochę lepiej (odpocząłem, niewiele się ruszam), mogę zrobić dość głęboki wdech ale za to kaszel zwiększył swoją częstotliwość.

Dlaczego sądzę że to przez jakieś ciało obce? Bo objawy pojawiły się w czasie spożywania śniadania (tosty i herbata jakby to miało w czymś pomóc :P) ale nie poczułem żadnego zakrztuszenia ani nic w tym stylu - ot, jeden kęs, drugi i poczułem ucisk na płucu, trochę podobne uczucie jak ból serca z tym że kawałek dalej. Wpisując w Google frazę "ciało obce w płucach" pojawiła mi się strona na której podane objawy odpowiadały moim ale nie uwzględniały wszystkich - traktowało to o ciele obcym ale w układzie pokarmowym, objawiać ma się to bólem w lewej części klatki piersiowej, lewego płuca - spowodowane jakimś uciskiem. Reszta wyników wyszukiwania wskazuje jednak że ciało to mogło dostać się do dróg oddechowych, płuca i również może powodować takie anomalie. Dlaczego napisałem że być może mam duży problem? Otóż wyczytałem że w takich przypadkach w celu identyfikacji miejsca w którym znajduje się obiekt wywołujący niemiłe efekty należy wykonać bronchoskopię a usunięcie obiektu odbywać się może na drodze zabiegu chirurgicznego bądź na skutek kaszlu (to drugie jak na razie efektów nie przynosi).

Nie mam jeszcze gorączki, ta wskazywałaby na ciało obce - w sumie to nie wiem, nie mierzyłem temperatury więc powiem że raczej nie mam jeszcze gorączki (niby boli mnie głowa ale to od dłuższego czasu choć wydaje mi się że dzisiaj delikatnie się to nasiliło).

W najbliższym czasie mam zamiar udać się do lekarza albo jeśli mój stan się pogorszy to za cel obiorę pogotowie. Pisząc tutaj chcę się dowiedzieć czy moje podejrzenia odnośnie dolegliwości mają uzasadnienie, czy istnieje inny powód który powodowałby takie wrażenia no i czy w celu stwierdzenia obecności ciała obcego i ewentualnie miejsca jego pobytu konieczna jest bronchoskopia czy może jednak da się to wykazać fotografią przy użyciu promieni X? Jakie mogą być skutki zaniechania leczenie, nawet jeśli ból by ustąpił no i ewentualnie ile czasu mi dajecie ?;)

Kilka być może istotnych informacji - jestem młodym chłopcem posiadającym dość duży organizm, bardzo aktywnym fizycznie bez problemów zdrowotnych powiązanych z poruszonym problemem, nie miałem nigdy problemów z dolnymi drogami oddechowymi (wręcz przeciwnie - mam bardzo dużą pojemność płuc, ich praca na co dzień przebiega raczej wzorowo), paliłem papierosy - circa pół roku (taki sam czas temu rzuciłem), niewiele (begginer :P), raczej nie odbiło mi się na zdrowiu.

Pozdrawiam, dziękuję za odpowiedzi.



PS. Mam nadzieję że nie nadużyłem w interpretacji wiadomości-wskazówki "Napisz wątek. Proszę dokładnie przedstawić problem..."