ciągłe zmęczenie

Witam

No to moim głównym problemem jest w sumie ciągłe zmęczenie..
Ale nie chce mi sie spać po prostu czuję sie tak jakby trochę "za mgłą". Nie umiem sie dobrze bawić na imprezach ze znajomymi czy też o wiele rzadziej się śmieje. Przestało mi zależeć na dobrych ocenach i straciłem swoją zdolność szybkiej nauki... W 6klasie sp, miałem średnią 5.2 i w ogóle się nie uczyłem... Zapamiętywałem wszystko z lekcji.. Teraz nie dość że lekcje mnie totalnie nudzą(wszystkie!! nawet te które kiedyś były moją pasja...) to pamiętam je jak przez mgłę... Żeby nauczyć się na spr. muszę przeczytać wszystko może z 10 razy.. a i tak nie umiem wszystkiego... Kiedyś wystarczyło przeczytanie tematu 2x i już było ok...
W towarzystwie czuję się dziwnie dosyć.. Ciężko mi sie rozmawia w większej grupie kolegów... Nie wspominając już o dziewczynach.... Bo wtedy juz calkiem tragedia.. milcze i tyle... I straszne kompleksy z tego powodu mam...
Mam już dosyć takiego życia.. tym bardziej ze pamiętam moje lata jak jeszcze bylem w sumie dzieckiem(6klasa sp) a teraz w 3 gim. czuje sie po prostu tragicznie..

Powiedziałem o tym rodzicą to mówią że przesadzam...
Byłem u lekarza rodzinnego to dostałem tylko skierowanie na badanie krwi... Wyszło idealnie.. Okaz zdrowia... To lekarz też mówi że przesadzam...


Proszę pomóżcie!! Błagam..

ps.
może to ma jakiś związek z nie leczoną wadą wzroku?? Pod koniec 6klasy miałem -0.25, teraz -1.25. Soczewki będę nosił już za niecały miesiąc bo muszę mieć jakieś tam badania... Ale kiedyś mi ktoś mówił ze przy słabym wzroku bez noszenia okularów/soczewek mózg się szybko męczy... Ale nie wiem czy to prawda...

druga sprawa ze w 6klasie zaczął się u mnie okres dojrzewania... teraz jestem w końcowym jego stadium.. nie wiem czy to ma jakiś związek z tym....

pozdrawiam.. i Baardzo proszę o pomoc.... Wręcz błagam... bo już mam dosyć życia w ten sposób...

(sory jeżeli powinno być to winnym wątku to proszę o przeniesienie...)