ciągłe stany podgorączkowe

napisał/a: gmcg 2006-10-19 19:12
Mam ciągłe stany podgorączkowe (od 37,0 do 37,3 ) od ponad pół roku, a lekarze ten fakt bagatelizują niestety. Jednak oprócz tego mam sporadyczny suchy kaszel, częste bóle głowy, oraz ciągły ból w odcinku lewego stawu krzyżowo-biodrowego.
Ze względu na dwa przypadki gruźlicy w rodzinie męża lekarz Rodzinny zalecił mi zrobienie badania OB (14mm). Zrobiłam sobie również ogólną morfologię - wyniki mieszczą się w normie.
Jeśli chodzi o sprawy ginekologiczne to cierpię na zespół napięcia przedmiesiączkowego (m.in. duża bolesność piersi) oraz bardzo bolesne miesiączki zazwyczaj pierwszego dnia krwawień. Jest to ból w dole brzucha i miednicy, odczuwam silne bóle jakby skurczowe w podbrzuszu. Często towarzyszą temu zaburzenia pokarmowe, mdłości, wymioty, biegunki oraz bóle krzyża, bóle głowy, dreszcze. Jestem zmuszone leżeć cały dzień w łóżku. Leki jakie w takiej chwili stosuję nie zdają egzaminu (m.in. NoSpa Extra czy Ibuprom) Ból ustępuje, gdy krwawienie staje się obfitsze. Zwykle po kilku godzinach ból łagodnieje a następnego dnia zanika. Ostatniego dnia miesiączki często występują silne bóle głowy, jakby migrenowe.
Dolegliwości te mam od końca podstawówki jednak wtedy były łagodniejsze, a z czasem się nasilały.
Trzy lata temu Pan dr ginekolog, gdy przyszłam do niego z tymi dolegliwościami stwierdził u mnie zapalenie lewego przydatka oraz małą nadżerkę nie kwalifikującą się do leczenia. Po wyleczeniu stanu zapalnego dolegliwości bólowe podczas miesiączki nie ustąpiły. Dr zalecił tylko badanie cytologiczne, żadnych hormonalnych.
Moja obecna Pani dr po przeprowadzonym wywiadzie zaleciła badania hormonalne (progesteron i prolaktyna) oraz pobrała materiał do badania cytologicznego (obraz cytologiczny mieści się w granicach normy). Po zaleconym badaniu hormonalnym stwierdziła u mnie hiperprolaktynemię (prolaktyna 1394,4 mlU/L w 9 dniu cyklu) i przepisała Bromergon. Jestem już po dwumiesięcznej kuracji i prolaktyna wynosi 506,7 mlU/L (norma 40 - 530).
Miesiąc temu pojawiła się też u mnie infekcja dróg rodnych, szybko wyleczona.
Mimo wstępnego uregulowania problemu z hormonem prolaktyny bóle miesiączkowe się nie zmniejszyły. Czy jest sposób na pozbycie się tego problemu??????
Jednak te obecne sprawy ginekologiczne tylko nałożyły się w czasie z tymi innymi dolegliwościami i nie miały jednak żadnego z nimi związku. Dlatego wybrałam się ponownie do lekarza rodzinnego który wyłącznie po przeprowadzeniu wywiadu skierował mnie na badania RTG zatok przynosowych i kręgosłupa odc. L-S. Nie wiem czy jego diagnoza jest zasadna i czy mogę za jednym razem zrobić dwa zdjęcia Rtg?
Proszę mi doradzić do kogo powinnam się udać z moimi dolegliwościami???????

[ Dodano: 2007-03-14, 11:31 ]
Już niedługo minie rok jak szukam przyczyny moich dolegliwości (m.in. ciągłe stany podgorączkowe). Zrobiłam wiele badań, byłam u wielu lekarzy.
Kolejne badania krwi i moczu nic poważnego nie wykazują. OB. różnie; w granicach od 15 do 27mm . Hematokryt 36% (norma 37-47), Lekko obniżony poziom hemoglobiny 11 g/DL Limfocyty troszkę podwyższone 51% (norma 20% - 45%) Cukier 108,
Reszta wyników też w granicach normy lub tuż poza nią.
Zrobiłam nawet test na Helicobacter pylori który wyszedł słabo dodatni, więc obeszło się bez leczenia.
Po trzymiesięcznej kuracji Bromergonem moja PROLAKTYNA wzrosła do 2204,8mlU/L więc dostałam skierowanie na Rezonans Magnetyczny, który wykazał obecność mikrogruczolaka (4mm) przysadki mózgowej. Obecnie przyjmuję lek Norprolac 150ug.
Natomiast Usg narządów rodnych wykazało obecność torbielka o średnicy 16mm w obrębie prawego jajnika.
Jednak lekarze nie widzą związku między tymi dolegliwościami, a ciągłym stanem podgorączkowym. Niektórzy nawet twierdzą że teraz po prostu już tak mam…

Dlatego chciałam prosić kompetentną osobę o odpowiedź, czy naprawdę te schorzenia nie mają wpływu na temperaturę. Jeśli nie, to czy naprawdę może to być już moja stała temperatura ciała nie wynikająca z żadnych dolegliwości????
Serdecznie PROSZĘ o pomoc. Bardzo mnie to martwi, bo boję się, że coś mi jednak jeszcze dolega a lekarze to teraz bagatelizują i potem będzie za późno……………….