Chyba nietypowy problem z cholesterolem

napisał/a: Corvax 2015-04-22 17:51
Witam,

Zmagam się od kilku lat z wysokim cholesterolem. W najnowszych badaniach całkowity 207 (HDL 56,9, LDL 129,9). Jakieś pół roku temu całkowity 211 i ogólnie od paru lat mam powyżej 200, z jednym przypadkiem 168.

Problem polega na tym, że każdy lekarz widząc taki wynik mówi o konieczności diety ograniczającej tłuszcze zwierzęce, czasem też cukier oraz żeby się więcej ruszać. I jak bym nie przekonywał, że się dobrze odżywiam i tak mi wmawiają, ze jem syf.
Tymczasem mięsa prawie nie jem, cukier prawie wcale, jedynie kawę poł łyżeczki. Staram się mieć dietę śródziemnomorską, nie używam masła (margaryny też, bo podobno to dopiero syf) tylko oliwa z oliwek do pieczywa. Jem sporo ryb i warzyw. Idealnie może nie jest, bo obiad musze jeść na mieście ze względu na pracę ale to też nigdy nie jest fast food tylko to co najlepszego mogę znaleźć, zbliżonego do domowego. DO fast foodów w ogóle się nie zbliżam.

Od ponad pół roku regularnie trenuję kilka razy w tygodniu 40-60 minut, wiec ruch też chyba mam.
Dlatego nie wierzę, że u mnie się to sprowadza do diety i ruchu. Może są jakieś schorzenia, podwyższające poziom cholesterolu?

Pewnie bardzo ważne jest to, że od lat też miałem podwyższony ALAT. Oczywiście bez sensownej diagnozy aż w końcu zrobili mi biopsję wątroby. Wynik: niealkoholowe lekkie stłuszczenie wątroby (ok 10% komórek). Zapewne to wynik kiepskiego odżywiania na początku pracy zawodowej (jakies 10 lat temu). Teraz jem już od lat bardzo świadomie. Próby wątrobowe są już na ogół w normie jeśli biorę Sylimarol. Jak odstawiam ALAT jest o 50%-100% podniesiony, choć z biegiem czasu chyba coraz bliżej norm.
Mam nadzieję, że dietą i tym Sylimarolem (podobno długookresowo oczyszcza i odtłuszcza) za jakiś czas zmniejszę to stłuszczenie. Ono chyba może być powodem podniesionego cholesterolu z tego co czytałem. Lekarze jednak wmawiają mi, że to wynik złego odżywiania.

Ja się zastanawiam, czy mogę sobie pozwolić na kolejne lata utrzymującego się wysokiego cholesterolu zanim mi się wątroba odtłuści, jeśli w ogóle. Czy jakiejś miażdżycy nie dostanę wcześniej. Może ktoś powinien mi to farmakologicznie zacząć zbijać? Może sam powinienem jakies sterole jeść, choć to podobno ściema. Będę wdzięczny za jakąś podpowiedź, bo niestety lekarze do tej pory nieszczególnie mi pomogli, choć byłem u ok 7 gastrologów i hepatologów w okresie tych ostatnich lat. Co roku jestem na kontroli w poradni hepatologicznej i zawsze to samo - zła dieta. Ja w to nie wierzę już.
napisał/a: piotrosiama 2015-04-22 19:07
Ja bym spróbowała suplementacji ziołowymi tabletkami Cynarex. Po ok 4 m-ach ich stosowania cholesterol mocno mi się obniżył a kontrolne usg jamy brzusznej już nie wykazywało cech jej stłuszczenia.
napisał/a: Konstans 2015-04-22 19:30
Hej :)
na pewno musisz zażywać regularnie Sylimarol w dawce 300 mg.
Na pewno warto przyjrzeć się diecie, mimo wszystko. A blokerów nie waż się brać, bo będziesz miał ze mną do czynienia ;)
Wysoki cholesterol to nie taka tragedia (wyniki są świadomie zaniżane) ale bardziej trzeba wspomóc stłuszczoną wątrobę, bo gdy ona źle pracuje, zawodzą inne narządy :/
Ważne w dobrym trawieniu jest zakwaszanie żołądka dobrym bio octem jabłkowym (przez głownymi posiłkami) - 2łyżki na 1/2 szkl. wody, pół h przed jedzeniem.
Ważne byś nie łączył skrobi z tłuszczami ani białkiem !!! Jedz zatem warzywa z mięsem/rybą/jajkiem - oliwki/awokado, oliwa z oliwek. Innym razem zjedz sobie kaszę/ryż z warzywami ale wówczas tylko odrobina tłuszczu do warzyw (by witaminy się przyswoiły).
Wątroba , tak pokrótce, nienawidzi syropu fruktozowo-glukozowego. A więc unikaj go jak ognia.
Wspomagaj się również ziołami na trawienie i przepływ żółci, jak dymnica, mniszek, karczoch, rumianek, mięta. Naprawdę pomagają :)
Jedz regularnie.
Cwicz, bo to ważne, więc dobrze, ze to robisz :)
Śpij i nie stresuj się (wiem utopia w tych czasach ale miej tego świadomość :)
I uśmiechnij się do mnie, bo .... co Ci szkodzi ;)
Pozdrawiam :)
napisał/a: Vattier 2015-04-22 19:37
napisal(a):Może ktoś powinien mi to farmakologicznie zacząć zbijać?
Statyny, choć chętnie podawane w celu obniżenia stężenia cholesterolu, nie są dla organizmu obojętne. Szczególnie ostrożnie należy je stosować min. w przypadku problemów z wątrobą. Cholesterol jest nieco podwyższony, no ale tak naprawdę nie jest to jeszcze na tyle istotne podwyższenie, żeby zbijać je farmakologicznie (zastanowiłbym się nad statynami, jeślibyś miał jakieś czynniki ryzyka). Być może nie został zachowany wystarczający długi odstęp między ostatnim posiłkiem a badaniem.

Tak naprawdę nic o Tobie nie wiemy. Ile masz lat? Chorujesz na coś przewlekle (w szczególności choroba niedokrwienna serca, cukrzyca, nadciśnienie)? Były w rodzinie jakieś choroby układu sercowo-naczyniowego? Ile wynosi Twoje ciśnienie tętnicze? Palisz papierosy?
napisał/a: Corvax 2015-04-22 20:34
Dziękuję Wszystkim za odzew i zachęcam do kolejnych.
Bardzo fajnie, bo zgadzam się z Wami do tej pory. M.in. unikam syropu glukozowo-fruktozowego jak ognia :)
Bardzo też wierzę w Sylimarol, bo u mnie po 7 latach "leczenia" przez specjalistów nie było efektów. W końcu sam sobie wykombinowałem, że skoro mam wykryte lekkie stłuszczenie i cechy cholestazy (o tym nie napisałem pierwotnie) tzn ze mam jak rozumiem zastoje żółci w wątrobie. Skoro tak to może ona podrażnia wątrobę i wyniki wariują. Wyczytałem, że Sylimarol usprawnia przepływ żółci, więc spróbowałem i efekt rewelacyjny. Próby wątrobowe książkowe. Potem zniechęcony przez hepatologa odstawiłem (cytat: "Jeśli Pan wierzy w takie rzeczy to można brać ale szkoda pieniędzy") i wyniki znów zwariowały. Ponownie zacząłem brać Sylimarol i znów książkowe. Więc biorę ale mam nadzieję, że nie do końca życia.

A co do mnie: facet, 35 lat, nie palę, poza alergią umiarkowaną na parę rzeczy żadnych chorób. W rodzinie zdarzała się cukrzyca, stąd też uważam profilaktycznie na dietę. Papierosów nigdy nie paliłem. Jem bardzo regularnie, bo praca to wymusza. Ze stresem jak jest wszyscy wiedzą ale mimo wszystko swoją pracę uważam za dość spokojną. Częściej jest bezstresowo niż odwrotnie. Alkohol w postaci 1-2 piw lub lampek wina nie częściej niż raz w miesiącu. Na ogół przez wiele miesięcy nie piję w ogóle.

Zastanawiam się, czy cholesterol w ogóle to problem do zmartwień. Widziałem kiedyś na YT program, w którym mówili, że nie ma jakichkolwiek dowodów na to, że wysoki poziom ma cokolwiek wspólnego z chorobami serca. Pytano kardiologów z 30 letnim doświadczeniem wg których ich pacjenci zawałowi to 50/50 tacy z wysokim jak i niskich cholesterolem. Poza tym do niedawna podobno normy cholesterolu były dużo wyższe a to, że w ogóle zostały wprowadzone to czysty przypadek i lobbing 1 amerykańskiego lekarza, któremu nie wyszły badania i kanałami towarzyskimi przeforsował ich ustalenie przez amerykańską agencję zdrowia (czy cos takiego). Teza padła tam taka, że każdy ma genetycznie wyznaczony poziom cholesterolu i zbijanie nie ma sensu, bo organizm naturalnie nadrabia zaległości.

Jednak trochę strach testować na sobie takie teorie i dorobić się zawału na przykład.

I jeszcze co do Sylimarolu to któryś gastrolog mi polecił brać 2 tabletki po 70mg po obiedzie i tyle. Tak biorę i działa. Ale może faktycznie powinienem brać po 300 mg jakoś to jeszcze by się wątroba odtłuszczała lepiej?
napisał/a: Konstans 2015-04-23 19:15
Zatem niech wartość cholesterolu Cie nie paralizuje. Zadbaj o detoks wątroby, usprawnij przepływ żółci, zwiększ salimatynę i do przodu :)
Pozdrawiam.