chroniczne dolegliwości ze strony gardła

napisał/a: yosanne 2009-06-01 20:52
Witam,

zwracam się tu ze swoim problemem, bo juz nie wiem, gdzie szukać pomocy.
Mam 23 lata i od dobrych kilku lat mam problemy z górną częścią układu oddechowego. Przez długi czas (jakies 5 lat) cierpiałam na powtarzające się anginy (średnio raz w miesiacu, raz na dwa miesiące), zapalenia gardła i krtani etc... Leczył mnie lekarz pierwszego kontaktu - zazwyczaj dostawalam antybiotyki (duomox, bioparox, amoksiklav etc) i choroba przechodziła, ale zawsze pozostawał jakis dyskomfort, poranne pobolewanie gardła, okresowe chrypki i katar. Każda zmiana pogody, wyjście na dwór bez szalika czy wypicie zbyt zimnego napoju mogło się w moim przypadku skończyc rozwojem choroby - pojawiała sie gorączka (powyżej 38' a to jak na mnie bardzo wysoka temperatura), dreszcze, silne bóle gardła, ogólne rozbicie i niezdolnośc do wstania z łóżka. Nie musze mówić jak bardzo dezorganizowalo mi to życie. W końcu poszłam do laryngologa który stwierdził że mam migdałki bliznowate i tak już zniszczone chorobami że można je tylko wyciąć bo są siedliskiem bakterii. Jako że jestem laikiem w tych kwestiach, posłuchałam pana doktora (w końcu mądrzejszy) i w zeszłym roku w lipcu wycieto mi migdałki. Przez dwa-trzy miesiące było ok, już się cieszyłam, że faktycznie podjęłam dobrą decyzję, aż tu nagle zaczęło się od nowa - infekcje (tylko ze bez gorączki), bóle gardła etc. Dodam że lekarze pierwszego kontaktu bagatelizują sprawę, twierdząc że "nic tam nie widzą" - podejrzewam że to, co mi tam siedzi, jest na tyle głęboko, że podczas normalnego badania szpatułką faktycznie nic nie widać. Zobacyłby to laryngolog wziernikiem, ale gdy do niego poszłam, stwierdził, że powinnam przyjśc jak będę chora, żeby mógł zobacyzc jak to gardlo wygląda podczas choroby - a zapisy sa dwa miesiące do przodu :/ tak więc, powinnam sie chyba zapisać, a dwa dni przed terminem postać cały dzien na wietrze bez szalika żeby akurat trafić z chorobą w termin :/ Kiedy dopada mnie teraz choroba gardła (raz na miesiac, dwa) czuje stały dyskomfort i drapanie w gardle, mam też napady kaszlu podczas których odkaszluję z gardła żólte kulki ropy (niekiedy wielkości fasoli) - chociaz lekarze pierwszego kontaktu żadnej ropy w gardle nie widzą (??). W nocy nie mogę spać bo ciągle kaszle, mam chrypkę i tracę głos. Teraz właśnie przechodze kolejna infekcję. Bez gorączki ale ze strasznym kaszlem, odkaszlywaniem wydzieliny i katarem ropnym. Już mam tego dość. Wycięcie migdałków najwyraźniej nie pomogło. Przyjmuje aktualnie bioparox (3 razy dziennie cztery wziewy) i czekam na zmiłowanie... Co robić?
napisał/a: lukihej 2009-10-30 01:07
To co odpisales/as przed chwila to ewidentnie sprawa zatok a nie infekcji gardla i wlasnie to powinnas leczyc (dodatkowo zglos sie z tym do laryngologa - zrob tez przeswietlenie zatok).