Chorobliwa zazdrość i schizofrenia

napisał/a: ania913 2013-04-08 23:12
Witam,

Mój mąż ma schizofrenie oraz od dłuższego czasu występuje u niego chorobliwa zazdrość. Ostatnio trafił do szpitala, w którym wciąż przebywa. Jego zazdrość objawia się do tego stopnia, że oskarża mojego brata o podawanie mi pigułki gwałtu oraz o stosunki seksualne między nami. Strasznie uwziął się na moją rodzine. Przed trafieniem do szpitala krzyczał na mnie, szarpał mną (co nigdy mu się nie zdarzało) oraz nasiliły się urojenia. Próbuje ograniczać moje kontakty. Pomimo podawania leków to wciąż w nim siedzi. Ostatnio w szpitalu zmienili mu lekarza prowadzącego, po miesiącu hospitalizacji, który automatycznie zmienia mu leki i ponownie pojawiają się te podejrzenia itp. Moje pytanie brzmi czy jest szansa, że to zaniknie ponieważ nie ukrywam, że cholernie kocham moich rodziców jak i rodzeństwo i nie wyobrażam sobie dalej tak funkcjonować, gdzie mój mąż oskarża o tak tragiczne rzeczy najbliższe mi osoby. Czy jest możliwe, że nastąpiło tak silne nasilenie choroby, że nigdy z tego nie wyjdzie? Pytam tutaj ponieważ z lekarzem bardzo ciężko się rozmawia i nie otrzymuje od niego żadnych informacji...

Pozdrawiam
napisał/a: franka11 2013-04-12 17:19
Kochasz rodziców i na pewno kochasz męża, więc życzę dużo cierpliwości, bo to nie on wymyśla tę zazdrość tylko jest to spowodowane jego chorobą, na którą cierpi. Żeby wyszedł z tego stanu, potrzeba 2-3 miesięcy, nie wiem jak będzie w przypadku Twojego męża, ale bądź dobrej myśli, on Cię teraz potrzebuje . Jeśli można spytać z jakim stażem jesteście małżeństwem i czy macie dzieciaczki. Poczytaj trochę artykułów na temat schizofrenii, proponuje też w Google " Droga do siebie". Bardziej zrozumiesz wtedy swojego męża, dobrze byłoby żeby przeczytali to też Twoi rodzice , wtedy nie będą brali słów Twojego męża na poważnie.
napisał/a: ania913 2013-04-12 20:52
Jesteśmy 10 miesięcy po ślubie. W internecie dość się naczytałam przy pierwszej hospitalizacji męża, aczkolwiek to co polecasz przeczytam z chęcią :) oczywiście zdaje sobie sprawe, że to choroba, a nie Marek mówi o takich rzeczach, ale mimo wszystko jestem mocno zmęczona. Dzieci nie mamy. Rodzice tez to rozumieją, ale przy pewnym zmęczeniu człowiek robi się co raz bardziej drażliwy.
Zresztą szkoda gadać.

Dziękuje za odpowiedź :)

Pozdrawiam
Ania
napisał/a: aazz7 2013-04-12 21:58
Aniu jeśli jesteś zmęczona poszukaj pomocy dla siebie, rozmawiaj z lekarzami, znajdź jakąś prowadzoną przez specjalistów grupę wsparcia. Każdy ma prawo być zmęczony przy takiej chorobie. Nie obwiniaj się, przecież nie jesteś maszyną.
napisał/a: franka11 2013-04-14 22:36
Aniu trzymam za Ciebie kciuki. Musisz przemyśleć ten temat na spokojnie, zastanowić się czy dasz radę w przyszłości z tym wszystkim, życie z osobą chorą wymaga wiele poświęceń, musisz mieć tego świadomość, a Wasze dzieci mogą dziedziczyć chorobę psychiczną, aczkolwiek nie muszą. Czy przed zawarciem związku małżeńskiego wiedziałaś o chorobie męża? Jeżeli tak, to zdobyłaś się na wielką odwagę. Życzę Ci dużo cierpliwości i powrotu męża do zdrowia ( jest to choroba z którą żyje się do końca).