Chore zatoki, zatkane uszy, mrowienie głowy i ból

napisał/a: Ruth1 2011-08-29 23:04
Ratunku, piekły mnie dzisiaj łokcie, więc teraz na nie spojrzałam, są pokryte małymi czerwonymi wypukłymi jakby plamami, niedużymi, są wypukłe i pieką.

Trzymałam je na stole w czasie tych inhalacji, coś złapałam? Spada mi odporność, dlaczego? Was tez się wszystko tak czepia?

Wyniki krwi mam świetne, nigdy nie chorowałam, jem preventic i czosnek.
Teraz zaczynam się denerwować, że obudzę się nie tylko głucha, ale jeszcze pryszczata.
napisał/a: makijaja 2011-08-30 00:02
No to jestem... zaproszona przez Was, z tym samym problemem, może tylko z łagodniejszymi objawami. Wszystko się zgadza: zatykany nos naprzemiennie lewa bądź prawa strona, ale tylko w nocy, boląca głowa (raz w miesiącu przed @ - dziwne...), wydzielina spływająca po gardle i glut nie do przełknięcia. A przy tym: wszystkie badania słuchu prawidłowe (sic!). Alergia wykluczona - robiłam testy!Tomografia nie wykazała chorych zatok jedynie niewielkie skrzywienie przegrody! A od stycznia zatkane uszy :/
Mogę tylko dodać do tego co piszecie, że od półtora miesiąca stosuję w/w Sinus Rinse i nie ma poprawy :/ Glut w gardle siedzi nadal. Jest tylko jedna rzecz, której nie próbowałam: AMSA.

Jednak wszystkie te zabiegi mają zlikwidować skutek: zatkane uszy, a powinniśmy likwidować przyczynę, czyli ten spływający śluz. Skąd on się bierze w moim przypadku? Skoro zatoki czyste i alergii nie ma? Oto jest pytanie.
napisał/a: makijaja 2011-08-30 00:09
Przenoszę się więc tam, a jak usunąć ten wątek? Może Moderator się tym zajmie?
napisał/a: wikam2 2011-08-30 00:10
Nie ma powodu aby go usuwać, mogę połączyć.
napisał/a: makijaja 2011-08-30 00:16
Będzie mi miło, dziękuję :)
napisał/a: makijaja 2011-08-30 00:21
Znalazłam coś ciekawego: ZABIEG BALONOPLASTYKI TRĄBKI SŁUCHOWEJ (BTS) http://www.wim.mil.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=822&Itemid=483
napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-30 08:31
Ruth napisal(a):Ratunku, piekły mnie dzisiaj łokcie, więc teraz na nie spojrzałam, są pokryte małymi czerwonymi wypukłymi jakby plamami, niedużymi, są wypukłe i pieką.

Trzymałam je na stole w czasie tych inhalacji, coś złapałam? Spada mi odporność, dlaczego? Was tez się wszystko tak czepia?

Wyniki krwi mam świetne, nigdy nie chorowałam, jem preventic i czosnek.
Teraz zaczynam się denerwować, że obudzę się nie tylko głucha, ale jeszcze pryszczata.



Ruth a wiec mialyasmy rację, to wszystko przez ten sluz cholerny :( makijaja ma racje, trzeba poprostu zlikwidowac przyczyne powstawania tego cholerstwa ale jak? ja tez slyszalam o tym sinus rinse ale zdania sa podzielone co do jego skutecznosci ,wlasnie w wielu przypadkach slyszalam ze to pogarsza i zatyka uszy jeszcze gorzej;/ na poczatku chcialam to kupic ale jak pomysle ze mnie zatka jeszcze bardziej to ja dziekuje ;P no i ciagle chodzi mi po glowie ta sauna.... kurcze niewiem juz :( Ruth poradz mi , czyli lepiej nie chodzic na naswietlanie lampą tych uszu/zatok? zatka mi sie jeszcze bardziej od tej wydzieliny ? jak myslisz?
napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-30 08:33
bo w sumie szukamy jakichs zabiegow , sposobow na te uszy a to chyba w sumie chodzi tylko o to ze ten sluz nam je zalewa :P
napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-30 08:35
Ruth w jakiej miejscowosci bylas w tym osrodku? Mozesz mi podac strone gdzie jest wykaz w jakich miejscowosciach maja jeszcze swoje placowki ? A noz widelec bedzie gdzies w miare niedaleko mnie to biegusiem tam zasuwam jesli mowisz ze sa dobrzy specjalisci ..
napisał/a: Ruth1 2011-08-30 15:33
Słuchajcie, wydaje mi się, że jednak to ciśnienie w uszach się skończyło, ale proces zmian był odczuwalny już przed AMSA, tzn. w piątek, sobotę, w niedzielę się pogorszyło, potem w poniedziałek rano się polepszało.
Ciśnienia nie ma, za to przygłuchłam po inhalacjach i tej AMS-ie.
Wiem jednak, że to minie, ponieważ w piątek czułam odpływanie sluzu z okolic jakby tych uszu.
Wydaje mi się, że i tak mam lepiej od Was, bo w rtg wyszło mi zgrubienie, niby nic, ale dowód na istnienie stanu zapalnego.
Poza tym dwóch lekarzy orzekło zapalenie trąbek, zatem są to niezbite dowody na rzeczywiste a nie wyimaginowane problemy.

To przygłuszenie jest bardzo przykre jednak, ale ciśnienie było straszne.
Ja na Waszym miejscu chciałaby jednak zobaczyć te trąbki na własne oczy, tak już mam, muszę mieć dowód.
Badanie to fiberoskopia i polega na wprowadzeniu rurki głęboko do nosa, co nie boli. Kosztuje chyba ze 40 zł.
Poszłabym po prostu do laryngologa, tam gdzie mają sprzęt i zrobiła to badanie, ale najlepiej pójść w jakieś rozzsądne miejsce, gdzie od razu może zacznie ktoś leczyć.

Klaudia, ja jestem z Wrocławia, u nas niestety nie ma AMSY i nie wiedzą nawet co to jest. W Warszawie jest tego dużo, natomiast ja jeżdżę do Opola, bo jest mi najbliżej, na razie z wyjazdu do Warszawy zrezygnowałam.
Dzisiaj byłam znowu i tak będziemy jeździć z synkiem codziennie. Ośrodki Medincusa są w kilku miastach, wpisz w google.
Razem z synkiem mamy te inhalacje i przyznam, że dla osób z niedrożnymi trąbkami muszą być dobre, bo je odtykają pod ciśnieniem.

Dzisiaj rozmawiałam z pania doktor o lampach i powiedziała mi, że nie łączy się lamp z lekami mukolitycznymi, bo lampy wysuszają a tamte rozpuszczają. Ja popełniałam zatem błąd, nie mniej jednak wydaje mi się, że lampy mogły mi chyba pomóc, to był laser diodowy, po 5 min. na każde ucho i bioptron. W ten bioptron to niespecjalnie wierzę, ale w laser tak.
To uczucie odpływania z uszu było wtedy ewidentne, w poniedziałek rano też tak było, że nagle zaczęła mi lecieć wydzilina po gardle, z nosa i coś wyplułam i wtedy z uszami dużo lepiej, ale po inhalacjach zaklajstrowana.
W niedzielę piłam mnóstwo herbaty gorącej, jadłam ostry rosołek z torebki ( a fuj!) i wąhałam cebulę, potem po południu miałam ciśnienie, ale przeszło a w poniedziałek poprawa.
Poza tym powiem Wam, że teraz jak probuję odtykać trąbki (cały czas mocno przełykam ślinę, zresztą co Wam będę pisać), to czuję taki odgłos, jakby się coś kleiło, tam musi coś siedzieć.
Klaudia, robiłaś cebulę, czy coś dostrzegłaś godnego uwagi, poza smrodem w całym domu, mam na myśli, czy miałaś więcej wydzieliny, czy dalo to jakiś pozytywny efekt?

Teraz znowu mam nowy opatrunek i tak lepiej przez niego słyszę, choć jestem ogłuszona, lekarz powiedział, że mi się rozszerzył przewód, bo miałam obrzęk od zapalenia, będzie mnie tak klajstrowała pani doktor do piątku.
W zasadzie, to ledwo słyszę i jestem zamulona a wydzieliny nie spływają, miałam przygotować chusteczki po inhalacji i guzik, nic się nie leje.
napisał/a: Ruth1 2011-08-30 15:37
Ruth napisal(a):Słuchajcie, wydaje mi się, że jednak to ciśnienie w uszach się skończyło, ale proces zmian był odczuwalny już przed AMSA, tzn. w piątek, sobotę, w niedzielę się pogorszyło, potem w poniedziałek rano się polepszało.
Ciśnienia nie ma, za to przygłuchłam po inhalacjach i tej AMS-ie.
Wiem jednak, że to minie, ponieważ w piątek czułam odpływanie sluzu z okolic jakby tych uszu.
Wydaje mi się, że i tak mam lepiej od Was, bo w rtg wyszło mi zgrubienie, niby nic, ale dowód na istnienie stanu zapalnego.
Poza tym dwóch lekarzy orzekło zapalenie trąbek, zatem są to niezbite dowody na rzeczywiste a nie wyimaginowane problemy.

To przygłuszenie jest bardzo przykre jednak, ale ciśnienie było straszne.
Ja na Waszym miejscu chciałaby jednak zobaczyć te trąbki na własne oczy, tak już mam, muszę mieć dowód.
Badanie to fiberoskopia i polega na wprowadzeniu rurki głęboko do nosa, co nie boli. Kosztuje chyba ze 40 zł.
Poszłabym po prostu do laryngologa, tam gdzie mają sprzęt i zrobiła to badanie, ale najlepiej pójść w jakieś rozzsądne miejsce, gdzie od razu może zacznie ktoś leczyć.

Klaudia, ja jestem z Wrocławia, u nas niestety nie ma AMSY i nie wiedzą nawet co to jest. W Warszawie jest tego dużo, natomiast ja jeżdżę do Opola, bo jest mi najbliżej, na razie z wyjazdu do Warszawy zrezygnowałam.
Dzisiaj byłam znowu i tak będziemy jeździć z synkiem codziennie. Ośrodki Medincusa są w kilku miastach, wpisz w google.
Razem z synkiem mamy te inhalacje i przyznam, że dla osób z niedrożnymi trąbkami muszą być dobre, bo je odtykają pod ciśnieniem.

Dzisiaj rozmawiałam z pania doktor o lampach i powiedziała mi, że nie łączy się lamp z lekami mukolitycznymi, bo lampy wysuszają a tamte rozpuszczają. Ja popełniałam zatem błąd, nie mniej jednak wydaje mi się, że lampy mogły mi chyba pomóc, to był laser diodowy, po 5 min. na każde ucho i bioptron. W ten bioptron to niespecjalnie wierzę, ale w laser tak.
To uczucie odpływania z uszu było wtedy ewidentne, w poniedziałek rano też tak było, że nagle zaczęła mi lecieć wydzilina po gardle, z nosa i coś wyplułam i wtedy z uszami dużo lepiej, ale po inhalacjach zaklajstrowana.
W niedzielę piłam mnóstwo herbaty gorącej, jadłam ostry rosołek z torebki ( a fuj!) i wąhałam cebulę, potem po południu miałam ciśnienie, ale przeszło a w poniedziałek poprawa.
Poza tym powiem Wam, że teraz jak probuję odtykać trąbki (cały czas mocno przełykam ślinę, zresztą co Wam będę pisać), to czuję taki odgłos, jakby się coś kleiło, tam musi coś siedzieć.
Klaudia, robiłaś cebulę, czy coś dostrzegłaś godnego uwagi, poza smrodem w całym domu, mam na myśli, czy miałaś więcej wydzieliny, czy dalo to jakiś pozytywny efekt?

Teraz znowu mam nowy opatrunek i tak lepiej przez niego słyszę, choć jestem ogłuszona, lekarz powiedział, że mi się rozszerzył przewód, bo miałam obrzęk od zapalenia, będzie mnie tak klajstrowała pani doktor do piątku.
W zasadzie, to ledwo słyszę i jestem zamulona a wydzieliny nie spływają, miałam przygotować chusteczki po inhalacji i guzik, nic się nie leje.
A z łokciami to jakieś uczulenie, więc nie będę sobie na razie zawracać tym głowy na razie.

Co do sauny, na pewno będę chodzić, ale teraz nie mogę, muszę ucho wyleczyć z tego zapalenia.
napisał/a: klaudia.m1989 2011-08-30 15:50
Ruth napisal(a):
K
Poza tym powiem Wam, że teraz jak probuję odtykać trąbki (cały czas mocno przełykam ślinę, zresztą co Wam będę pisać), to czuję taki odgłos, jakby się coś kleiło, tam musi coś siedzieć.
Klaudia, robiłaś cebulę, czy coś dostrzegłaś godnego uwagi, poza smrodem w całym domu, mam na myśli, czy miałaś więcej wydzieliny, czy dalo to jakiś pozytywny efekt?


jak zaczelam wachac ta cebule no to tylko na poczatku takie dziwne pieczenie w nosie, a zeby wiecej wydzieliny mi lecialo, zeby to rozpuszczalo to nie... wcozraj mialam ogolnie pogorszenie a pod wieczor przelykajac sline mialam wlasnie tak ze slyszalam jakby mi sie w tym uchu cos kleilo, ble;/ wiec cos tan jest napewno , na sto procent. dzisiaj bola mnie strasznie czolowe zatoki , i nos mam bardziej zatkany ;/ ehh no a z obserwacji siebie to co bys mi radzila ? z tych zeczy ktore ty stosujesz , jak oceniasz po czym najbardziej ci sie odtykaly te trabki ?