Chore zatoki, zatkane uszy, mrowienie głowy i ból

napisał/a: Ruth1 2012-02-21 12:50
Dziewczyny, ratunku, mój synek rano mi oznajmił, że zatkane ucho a teraz byłam w przedszkolu i powiedzieli mi, że gorzej chyba słyszy. W czwrtek idziemy do laryngologa, jak zwykle miał katar, który właśnie mu przechodzi, bierze sinupret antybiotyk w kroplach do nosa, lotardynę i znowu flixonase (przepisane przez lekarza). Co mu jeszcze można podać? Może by tak wkropić ten aloes z dużą ilością soli fizjologicznej, jak myślicie?
napisał/a: Iva76 2012-02-21 13:28
Ruth - myślę, że aloes mu nie zaszkodzi - ja wlałam sobie 1/1 i nic nie piekło a aloes szybko się niby wchłania do organizmu - nie wiem czy akurat tak jak vit. c, która niby zaraz w ustach - mało trochę jeszcze czytałam o aloesie. Jak widać bakterie mają ogromny wpływ na uszy - a nie koniecznie jak mi wmawiano hałas. Czytając całe forum zauważyłam,iż twój synek też bardzo dużo choruje - antybiotyki i te nieszczęsne uszy. Oprócz lekarza - może zacznij podnosić jego odporność (może już to robisz - to wtedy nie wiem co ci doradzić). W każdym razie odnośnie odporności - przeczytałam wpis matki na jakiś forum o ciągłej wracającej bakterii albo gronkowiec albo paciorkowiec (szperałam na takich forach, bo sama mam paciorkowca) - ciągle antybiotyki i nic dalej - lekarka powiedziała, iż antybiotyki to nie tędy droga - zaleciła aloes do picia, propolis w sprayu i nie pamiętam co bylo trzecie - patrzyłam, że to był też jakiś preparat na odporność. Ja po trzech miesiącach łykania tylko leków zwątpiłam w tę formę - dlatego sięgam od kilku dni po wszelkie zioła itp. Ale jestem na początku drogi, więc na efekty zbyt wcześnie - ale odporność to chyba faktycznie podstawa.

Twój synek poza tym jest jeszcze małym dzieckiem i przedszkole,to ciężki bardzo okres dla mało dopornych maluchów - mój "mały" też okropnie chorował do zeszłego roku - ciągle żółte katary a ja skupiłam się na alergii i na leczeniu już choroby - żałuję tylu straconych lat, że może powinnam zrobić coś więcej - tylko antybiotyk miesiąc w szkole i antybiotyk - ślepo wierzyłam lekarzom - ostatnio jak znów dostał bactrim to chorwał półtora miesiąca (musiałm nawet tłumaczyć się w szkole dlaczego dziecko tak długo choruje) - powiedziałam dość i podziękowałam pani za ten lek następnym razem. Wciskam małemu na siłę owoce - słodycze też je - ale staram się go poilnować. Jak ostatnio dwa razy zachorował nawet nawet nie pojechałam do lekrza, tylko wit. c, leki na alergię, częste czyszczenie nosa spreyem (odstawiłam w jego przypadku inhalator) a gdy żólty katar dwa razy dziennie sulfarinol, żywe kultury bakterii, zioła do picia (rumianek z szałwią) max dwie szklanki dziennie. Tranu nie chce pić ale przez pewien czas jadł preparaty z żelazem.
napisał/a: Iva76 2012-02-21 13:36
Dziewczyny myślicie, że jak coś ścieka mi od kilku dni gęstego po stronie chorego ucha (nosogardło) - i przypuszczając hipotetycznie, że mogą to być zatoki - to dobrze? Dziś mam mniejszą nadwrażliwość - ale tak miałam już - więc się nie cieszę - ten kisiel po lewej stronie gardła i coś gotującego się od początku w lewym uchu trochę dziwne - dlatego stawiam teraz na zatoki, bo już nie wiem na co.
napisał/a: Iva76 2012-02-21 16:31
Ruth - może uważaj z tym wlewanie aloesu z dużą ilością soli fizjologicznej - ja sobie pół godziny temu zalałam chyba ucha solą fizjologiczną podczas czyszczenia nosa - poczułam nagły rozpierający ból ucha - zostanę chyba przy inhalacjach.
napisał/a: Ruth1 2012-02-21 21:09
Iva, mój synek ma non stop żółty katar, będę mu dawała ten aloes a wkraplaniem do nosa to taką odrobinkę kroplomierzem w stosunku 1 do 7. poza tym rano będę mu dawać również do picia ten aolcit wymieszany z olejem i cytryną - ale oczywiście malutką porcję, zobaczymy jak zareguje, oprócz tego soki warzywne, na szczęście pije.
Z lekarzem omówię kwestię dalszej diagnostyki, robiłam mu różne badania, ael raczej tak na wyczucie, niech w końcu ktoś tym pokieruje, posiewy na bakterie, wymazy, itd. Do alegrologa na razie nie ma po co iść z powodu flixonase i lotardyny, kataru ma jednak mniej, dużo mniej dzisiaj więc będę mu te uszy przedmuchiwać otoventem, dla mnie nie słyszy jakoś gorzej, może mu się
już odetkało, sprawdzimy w czwartek. Antybiotyki to głównie w kroplach dostaje.
Napisałaś, że zatkałaś uszy tym wlewaniem aloesu, to właśnie dlatego boję się płukać zatoki sinus rinse sobie i synkowi, bo jemu ciagle się uszy zatykają od tego płukania, Licus tez się zatkały i mojej sąsiadce, chyba jej dam to urządzenie,bo ja się na to nie piszę.
Jeżeli będziesz wlewać bardzo delikatnie kroplomierzem po kilka kropli, to nic Ci nie zaleje, należy wlewać 10 kropli rano do jednej dziurki 10 wieczorem do drugiej, ja to robię bardzo powoli i jeszcze tak trochę się przechylam żeby do uszu nie wpadło.

Czemu odstawiłaś inhalator u swojego synka, ja z powodu hałasu - ryczy na cały dom, boję się, że mu jeszcze słuch uszkodzi.
napisał/a: Ruth1 2012-02-21 21:13
Iva76 napisal(a):Dziewczyny myślicie, że jak coś ścieka mi od kilku dni gęstego po stronie chorego ucha (nosogardło) - i przypuszczając hipotetycznie, że mogą to być zatoki - to dobrze? Dziś mam mniejszą nadwrażliwość - ale tak miałam już - więc się nie cieszę - ten kisiel po lewej stronie gardła i coś gotującego się od początku w lewym uchu trochę dziwne - dlatego stawiam teraz na zatoki, bo już nie wiem na co.

To dobrze tak na moje wyczucie, bo skoro ścieka po tej gorszej lewej stronie i z uchem lepiej, to tak jakby od tej wydzieliny, oby chociaż ta nadwrażliwość się u Ciebie skończyła, bo musisz bardzo cierpieć, chociaż zatkanie to tez jakiś koszmar.
napisał/a: licus 2012-02-21 22:34
Hej dziewczyny , ja czytam codziennie Waszą pocztę ale mam tak zawalone dni , dzisiaj o 20 wróciłam od 8.00 rano do domu bo miałam jeszcze zebranie wiec tylko wpadłam na godzinkę, kolo 13 a potem znowu tak ze przeczytałam i poleciałam wiec wiem co u Was. Mnie tez, muszę Wam powiedzieć znowu w uszach pełno flegmy , po tych preclach bylo lepiej ale od 2 dni wziewam znowu Sinulan forte i wiecie co dzisiaj to co wyszło mi z nosa to po prostu obłęd, a wiec będę brała ten Sinulan , bo powoduje oczyszczanie zatok. Spróbujcie , a i mnie Iva na te uszy pomagało jak sobie oxalin - krople do nosa w kroplach a nie w aerozolu wlewałam po 3 krople a potem na tym boku około 30-40 minut leżałam tak żeby do ucha tez się dostało i potem zaciskałam dziurki od nosa i dmuchałam tak około 10 razy żeby poczuć jak błona bębenkowa pracuje a potem usta otwierałam i tak zawsze koło 10 razy . Lekarz tam mi kazał i powiem Wam ze było lepiej. Ja pije aloes z kolei, Ruth na mnie flixonase nie działa a wręcz po tym zapycha mi nos, widocznie ma cos w składzie ze mnie uczula , wiec może zmień te krople na inne i możne będzie lepiej.
Jak synek się już czuje?? lepiej ?
Dziewczyny pozdrawiam Was papa
napisał/a: licus 2012-02-21 22:39
Iva przypomniałam sobie , pytałam sie koleżanki i ona mówiła, że jak będziesz mieć zaświadczenie z biura pracy , to muszą Cie objąć leczeniem i przyjąć do przychodni , Wypisujesz wniosek i masz swojego lekarza pierwszego kontaktu a jak wyjeżdżasz to zgłaszasz się gdzie indziej i tez masz prawo do swojego lekarza a to oni miedzy sobą załatwiają i przesyłają informację. Nie chodzi tu o zasiłek ( bo można do niego nie mieć prawa)ale o zaświadczenie ze masz prawo do opieki lekarskiej. Więc przynajmniej to miałabyś z głowy.
napisał/a: Ruth1 2012-02-22 07:35
Licus, a ten aloes tak sobie pijesz czy mieszasz z olejem i cytryną, ja mieszam, bo wyczytałam w necie. Co do kropli do nosa, to poradził mi tak Pillage, pisał, że mu po tygodniu pomogło.

Mój synek wydaje się ok, katar mniejszy, cały czas dostaje sinupret, dzisiaj otovent. Teraz leży i cały cały czas chrząka i chrząka, wydzielina mu chyba spływa, coś zaczynam podejrzewać, że może chodzić o zatoki.

Odnośnie uszu, to boję się przedmuchiwać, ale tak chyba zrobię z tymi kroplami jak piszesz, może w przyszłym tygodniu, he, he.

Pozdrawiam dziewczyny
napisał/a: Ruth1 2012-02-22 09:35
Ja chyba mam jakąś alergię na kurz, mój mąż przyspawał się do komputera i nie mogłam tam dotrzeć, bo ciągle siedział, teraz skorzystałam z okazji i wczoraj oczyściłam kable i teren wokół z dużej ilości kurzu, poszłam za ciosem i zajęłam sie też okolicami telewizora i sprzętu, tam zawsze kurzu jest najwięcej. Dzisiaj obudziłam się z opuchniętymi powiekami, pieką mnie oczy, mam duży ściek koło uszu, że tak to ujmę, leci mi też wodnisty katar, niewiele, ale mi bardzo rzadko coś zlatuje nosem. Nie używałam żadnych kremów do oczu, itd. Ewidentnie jakaś reakcja uczuleniowa.

Nie wyszła mi jednak alergia na kurz, chociaż jakiś czas temu byłam w Warszawie w Wega Medica, czy jakoś tak i tam lekarz użył rezonansu (czary mary) i orzekł, że mam uczulenie na kurz, pleśń oraz alergie pokarmowe na gluten, mleko, białko i żółtko kurze, czyli generalnie na wszystko co ludzie jedzą. Ale jak tu się kurzu pozbyć, przecież nie będę chodzić w masce. Mojej przyjaciółki syn ma alergię na kurz i mówi, że bardzo sobie chwali, bo nie może sprzątać.
napisał/a: Iva76 2012-02-22 14:00
Ruth - a jak pozybywałaś się tego kurzu - jakie preparaty? Ja mam alergię na wszystkie roztocza - w domu do lat nie mam dywanów, których nigdy nie lubiłam zresztą - wszystko raczej schowane w szafach - jestem zwolenniczką z minimalizmem, co idzie w zgodzie z moją alergią akurat - jak ognia unikan wszystkich nowoczesnych środków czyszczących, odświeżaczy powietrza. Okurzam podłgę i kurz z zakamarków najpierw odkurzaczem (bezworkowym w przystępnej cenie z filtrem) - półki ścieram wilgotną szmatką (woda+szmpon lub mydło do rąk) podobnie podłogi - czasem dodaję odrobinę octu lub kilka kropel olejku z drzewa herabacianego. Mam tylko jeden kwiatek - dracenę - ale po cyrkach z uchem myślę by oddać komuś i ją - bo widzę pleśnie na glebie. Czesem gdy nie zależy mi tak na zwalczaniu bakterii - dodaję do wody podczas mycia podłogi olejek pomarańczowy - super wtedy pachnie. Czasem też używam go jako odświeżacza powietrza.

Nigdy z alergią na kurz nie wolno wycierać na sucho.
napisał/a: Iva76 2012-02-22 14:06
Jeśli to alergia koniećznie weź wapno dwa razy dziennie i lek przeciwhistaminowy - jedną tabletkę na dobę. NIe wyleczy ewentualnej alergii, ale łagodzi.

Ruth a jakie miałaś badanie - skórne? Już nie pamiętam, czy pisałaś o tym wcześniej - coś było o alergii - szczegółów nie pamiętam.