Celowe złe dobranie szkieł przez okulistę

napisał/a: adisnr4 2014-07-15 18:01
Witam serdecznie.

Moje oczy:
oko lewe: wada +4.5
oko prawe: wada najwyżej +0.25 (przynajmniej takie szkła dostałem rok temu)

Więc, rok temu pewien okulista przepisał mi takie szkła: na lewe oko +3.5 a na prawe +0.25.
W tym roku ten sam okulista stwierdził że nic się nie poprawiło, ale również nie pogorszyło. Okulary zostały wytworzone i temat odszedł w niepamięć.

Od dłuższego czasu odczuwam dyskomfort w oczach. Rano, po otworzeniu oczu mam w nich coś na wzór mazi, ale jednocześnie czuję jakby suchość. Oczy "czuję" cały czas, nie nazwałbym tego jednak bólem, a jeśli tak to bardzo niewielkim, jednak jest to duży dyskomfort. Czasem też rzeczywiście czuję ból, ale nie całego oka tylko jakby pojedynczych punktów/naczynek, pomimo tego, że nie forsuję wzroku ani słońcem, światłem, monitorem czy telewizorem.

Przechodząc do sedna, pomyślałem, czy to nie wina okularów i zobaczyłem, że o ile po wizycie w tym roku szkło w okularach na oko lewe pozostało bez zmian, to na oko prawe zastosowano soczewkę +0,5. I tu pojawia się moje pytanie: skoro ta znikoma wada się nie pogłębiła zostając niezmienną, to po co pułap został zwiększony z 0.25 na 0.5? Czyżby chodziło tu o pogłębianie mojej wady celem robienia sobie klientów przez okulistę? Zdarzało mi się czytać o takich sytuacjach. Nie osądzam nikogo o takie działania, ale to zwiększenie jest tak samo dziwne co niepotrzebne. Dziękuję z góry za odpowiedź.

Pozdrawiam serdecznie,
Adrian
napisał/a: my-eye-pl 2014-09-07 22:15
hmmm dziwna sprawa.
Zmieniając moc szkieł lekarz raczej powinien o tym poinformować. Czy miał cel? chyba nie. Może to pomyłka przy wytwarzaniu szkieł przez optyka?
Osoby, które noszą szkła dodatnie często myślą, że ich wada pogłębia się. Jest o mylne. Dzięki okularom rozluźniają się spięte mięśnie soczewki w oku i zaczyna ujawniać się naturalna wada.
Wada "dodatnia" jest wadą, która bierze się z nie do końca dobrze rozwijającego się układu optycznego oka od urodzenia. Każdy rodzi się z wadą ok +60 dptr. Jak dziecko rozwija się - kształtuje się również oko, a wada z czasem zbiega do zera - przynajmniej powinna. Jeżeli tak nie jest to np. kiedy jest się nastolatkiem wada ta zatrzymuje się na poziomie przykładowo +5 na oko prawe i +4 na oko lewe.
Soczewka w oku ma możliwość akomodacji czyli "kurczenia się" i "rozciągania" tak, aby obraz wpadający do oka rysował się na siatkówce i tym samym był osty czyli naturalnie jest w stanie zrekompensować część lub całość wady co oznacza, ż idąc do lekarza na badanie okazuje się że mamy wadę +3,5 na oko prawe i +2 na oko lewe. Oznacza to, że soczewka w oku sama koryguje 1,5 dioptrii na oku prawym i 2 dioptrie na oku lewym. Najlepsze badanie jest po zapuszczeniu kropli do oczu, które "unieruchamiają" soczewkę i wtedy okazuje się, że wada jest jak na początku czyli +5 i + 4 dioprie.
To co mi się nasuwa to taka sytuacja właśnie jak opisana wyżej, że rzeczywista wada u Ciebie jest inna i to o tym lekarz nie poinformował.
Ważne jest również to czy wcześniej były noszone okulary? Jeżeli nie, a jak piszesz rok temu lekarz przepisał +3,5 i +0,25 a rzeczywista wada jest inna to lekarz mógł przepisać na początek mniejsze moce ponieważ mózg musi stopniowo się przestawić i zaadoptować do "innego" widzenia, a z czasem na kolejnych wizytach odpowiednio zwiększać moc soczewek (stąd mylnepojęci o pogłębianiu się wady). Dziwne jest to, że jeżeli zostało stwierdzone, że nie ma żadnej zmiany, a jedno szkło jest mocniejsze - może to na prawdę tylko pomyłka pry produkcji i trzeba to naprawić...
napisał/a: adisnr4 2014-10-17 20:39
Dziękuję za odpowiedź. Postanowiłem zmienić okulistę na takiego, który polecany jest przez kilka osób z mojej rodziny. Okulary noszę co najmniej 6-7 lat, jednak ostatnimi czasy, przez moje wątpliwości oraz dyskomfort, zaniedbałem ich użytkowanie.
napisał/a: Vattier 2014-10-25 13:49
Być może na refraktometrze wyszła nieco inna wada, a podczas badania przy pomocy testowych oprawek wyszła również nieco inna wada - stąd +0.5 zamiast +0.25. Lekarz mógł też powiedzieć, że nic się nie zmieniło, podczas gdy de facto wada zmieniła się, ale na tyle nieznacznie (o ćwiartkę), że okulista po prostu o tym nie wspomniał - choć to nieco niebezpieczny skrót myślowy. Przy nadwzroczności przepisuje się generalnie NAJMOCNIEJSZE szkła, przy których występuje pełna korekcja wzroku (odwrotnie niż w przypadku krótkowzroczności, gdzie dobiera się najsłabsze!) - stąd jeśli przy +0,5 miałeś pełną ostrość wzroku, to okulista dobrze dobrał szkła. Twoje objawy są typowe dla zespołu suchego oka - poranna wydzielina w oku to złuszczony nabłonek rogówki, zmieszany z filmem łzowym. Należy zakraplać oczy sztucznymi łzami (np. Hyabak), a dyskomfort oraz wydzielina znikną.