Candida - chyba znalazłem winowajcę

Witam.
Nie wiedziałem gdzie mam założyć temat, ale z uwagi na to, że Candida (bo o niej będzie mowa) bytuje w naszych jelitach, postanowiłem temat zamieścić tutaj.
Mam 21 lat, nie palę, nie piję alkoholu.
Od miesięcy, a może i lat, bo jak tak spojrzę w przeszłość, to od małolata miałem różne dziwne objawy, przechodzę prawdziwe piekło. Strasznie podupadło moje zdrowie zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Rozwinęła się u mnie poważna nerwica lękowa.
Szukając przyczyn swojego złego samopoczucia, często słyszałem od lekarzy jedno "nerwica". Ostatnio lekarz w szpitalu powiedział bezpardonowo, że jestem chory psychicznie, aż mi się przykro zrobiło. Czy każdy lekarz w tym kraju głosi zasadę, że człowiek młody nie może chorować? A może jeśli ja nie dam w łapę, to nie otrzymam stosownej pomocy? No ale mniejsza o to.
Ostatnio poczytałem trochę o zakażeniu candidą i ku mojemu zdziwieniu, objawy w większości się zgadzają. Znalazłem też prosty, domowy test na sprawdzenie, czy jestem zakażony. Do szklanki czystej wody należy splunąć rano i obserwować. Jeśli ślina utrzymuje się na powierzchni w jednym kawałku, to nie trzeba się martwić. Natomiast jeśli po upływie czasu, ślina spływa w dół w postaci nitek, to na 99% jesteśmy zakażeni. Test się potwierdził. Jeśli to rzeczywiście Candida, to jest rozsiana już po całym organizmie.

Moje objawy to:
-zaburzenia rytmu serca (tachykardie, bradykardie, dodatkowe skurcze)
-wahanie ciśnienia (raz 90/60, raz 170/100)
-skrajna apatia, rozdrażnienie, brak koncentracji, dezorientacja, spowolnienie umysłowe
-nieprzyjemny zapach z ust
-zaburzenia pamięci
-rozległe owrzodzenie dwunastnicy, nadżerki i zapalenie przełyku
-pieczenie w klatce piersiowej, bóle w klatce
-drętwienia twarzy
-zmiany łuszczycopodobne (na twarzy rumień jak przy toczeniu, łuszczący się, za uszami łuszcząca się skóra)
-częstomocz
-nawracające owsiki (?)
-depresja, nerwica lękowa
-niepokój, lęk, napady paniki
-senność, ospałość, wyczerpanie
-trudności w porozumiewaniu się
-zimne dłonie i stopy
-piski w uszach (nasilające się wraz z nasilającymi się objawami)
-wypryski na głowie, twarzy, klatce piersiowej i plecach
-nieznikający, niepowiększający się, niebolesny guzek pod pachą
-guzek na głowie, niebolesny, rano zazwyczaj mały, wieczorem wielkości grochu
-powiększone węzły chłonne na głowie i szyi
-spadek masy ciała
-nietolerancja wysiłku
-zawroty, bóle głowy
-napady drgawek jakby z zimna
-poty nocne
-nadwrażliwość na kosmetyki, substancje chemiczne, dym tytoniowy, perfumy

Jak widzicie jest tego sporo, a pewnie wszystkiego nie wypisałem. Badania które do tej pory miałem przeprowadzone:
-morfologia (podwyższone eozynocyty, niedokrwistość z niedoboru żelaza - duża)
-usg jamy brzusznej - w normie
-eeg - w normie
-ob - 15 (do 15 norma)
-TSH 5,2 (do 4 norma)
-gastroskopia - rozległe owrzodzenie dwunastnicy, nadżerki i zapalenie przełyku typu A, brak bakterii helicobacter
-glukoza - wyniki od 100-118 na czczo i podobne po posiłku

Od przeszło 2 lat zażywam leki hamujące wydzielanie kwasu żołądkowego, wydaje mi się, że mogły się one przyczynić do zmiany flory bakteryjnej w moich jelitach, a przez to Candida mogła się rozwijać. Od dzisiaj zaczynam stosować dietę, mającą na celu, zlikwidowanie candidy.
Tak jak pisałem, wykonałem prosty, domowy test na zakażenie Candidą, który podobno jest niemal nieomylny i wyszedł on pozytywnie. Pytanie teraz co dalej? Jak w 100% potwierdzić moje obawy? Słyszałem o teście obciążeń organizmu i badaniu z żywej komórki krwi, jednak opinie co do tego są skrajne. Jedni mówią, że dobre badanie, inni z kolei że to nabijanie ludzi w butelkę.

Z góry dziękuję za odpowiedź.