Brak ochoty na seks z mężem

napisał/a: efffka 2015-05-20 23:15
Kończę w tym roku 31 lat, a jestem mężatką od czterech. Piszę tutaj ponieważ mam problem. Od około pięciu lat nie mam ochoty na seks z mężem. Poznaliśmy się osiem lat temu i na początku wszystko było ok. Z czasem zaczęłam mieć coraz mniejszą ochotę aż w końcu doszło do tego, że muszę się zmuszać, a od kilku lat i to mi nie wychodzi. Mąż jest niesamowicie wyrozumiały i kochany chociaż ostatni rok robi się coraz bardziej "intensywny". On chce seksu, ja nie. Rozumiem jego potrzeby i staram się skłonić do bliższego kontaktu ale nie daję rady. Kiedy on zaczyna mnie dotykać zaczynam się irytować i wszystko co robi mnie denerwuje. Jeżeli zdarzyło się, że było lepiej to i tak nie dochodziło do penetracji bo odczuwałam ból. Generalnie nie czuję żadnego podniecenia jak mnie dotyka i całuje. Zdecydowanie wolę zająć się sobą sama - orgazm łechtaczkowy w zupełności mi wystarcza (raz - dwa razy w tygodniu). Napięcie między nami zaczęło narastać, a mąż jest coraz bardziej sfrustrowany. Twierdzi, że przez brak seksu nic mu się nie chce i nie ma energii do niczego. Staram się go zrozumieć ale przecież sie nie zmuszę. Ostatni raz kiedy uprawialiśmy seks z penetracją to jakieś dwa lata temu? Generalnie zaspokajam męża ustami albo ocieramy się itp. Jakiś czas temu myślałam, że stałam się oziębła albo aseksualna ale mam wrażenie, że gdybym spotkała faceta, który znowu mnie pociąga to byłoby ok. Dla mnie seks to głównie pożądanie, a tego nie czuję praktycznie wcale. Kocham męża i nie chcę się z nim rozstawać (on także nie) ale nie wiem co robić w tej sytuacji??? Czy to możliwe, że go nie kocham w taki sposób w jaki powinnam? Kiedy zaczęły się nasze/moje problemy (ok. rok przed ślubem) myślałam, że to przejdzie. Niestety jest coraz gorzej :(. Zastanawiałam się nawet nad tym, żeby mąż zaspokoił swoje potrzeby z jakas obca laską - byle bez kontaktu psychicznego itp. Dziwne? Może - sama nie wiem. Co robić?
napisał/a: Konstans 2015-05-23 16:50
Witaj,
to smutne, co piszesz i bardzo Ci współczuję.
Nie rozumiem jednego - dla Ciebie seks to głównie pożądanie. czyli mogłabys z kazdym napotkanym facetem, gdyby tylko wystarczająco Cię pociągał, tak?
A mąż juz przestał? hmm... czyli pożadanie u Ciebie nie idzie w parze z miłością. Może być i tak ale w małżeństwie obie musza się jakoś uzupełniac, bo jakzeby inaczej? :/
Wiedzę, ze się z tym męczysz ale mąż również. Swoją drogą, nie wiem, jak to to tyle znosi. Nie zna faceta, który tak długo by pozostał we wstrzemięźliwości, majac u boku zonę/kobietę.
Robiłas jakieś badania hormonalne?
Myślałas nad wizytą u psychologa/seksuologa/psychiatry?
Jeśli, mimo staran, nadal wszystko pozostanie bez zmian, chcesz to dalej ciągnąć?
Zycie jest zbyt krótkie, by pozostawac nieszczęśliwym permanentnie. Nie wiem czy macie jakies wspólne zobowiązania - dziecko, bo wówczas sprawa sie komplikuje. I odpowiedzialnośc wzrasta.
Pozdrawiam
napisał/a: efffka 2015-05-26 09:57
Ciężko mi powiedzieć czy dla mnie to tylko pożądanie ale zdecydowanie to przeważa... :( może moje myślenie jest złe? Myślimy o wizycie u seksuologa ale ciągle się przed tym bronię bo boje się, że jeżeli on nie pomoże to już nic i wtedy nie wiem co zrobimy. Mój mąż jest kochany i niesamowity i sama nie wiem jak on to wytrzymuje.
Mam niedoczynność tarczycy + Hashimoto więc to może mieć wpływ ale pewnie jasnej odpowiedzi udzieliłby mi seksuolog po badaniach. Oczywiście poziom hormonów mam w normie bo jestem pod stałą opieką endokrynologa. Pytałam także czy moja ochota może wiązać się z niedoczynnością tarczycy ale mój lekarz powiedział, że nie przy takich wynikach.
Póki co nie mamy dzieci ale chcemy mieć tylko jak to zrobić... heh. Kocham męża i wielokrotnie mówiłam mu, że nie chcę mu niszczyć życia i jeżeli on nie wytrzymuje i chce odejść to rozumiem. Czasami nawet wykrzyczę mu, że mamy się rozstać i być szczęśliwi w innych związkach ale on nie chce. Ja zresztą też nie. Dobrze mi z nim, kocham Go, uwielbiam spędzać z nim czas, śmiać się, przytulać... Jedyne co nie gra między nami to seks.
Czasami zastanawiam się czy może to nie miłość jaka powinna być między nami? Ale z drugiej strony to jaka powinna być - pożądanie wygasa z czasem więc sama już nie wiem :(.
napisał/a: klinacz 2015-05-26 12:00
Przyjmujesz tabletki antykoncepcyjne ? Ponieważ one w wielu przypadkach odpowiadają za znaczące obniżenie libido.
napisał/a: Konstans 2015-05-26 15:18
Hashi potrafi namieszać :(
Słyszałam wypowiedzi kobiet, którym strasznie rzutuje na sferę seksualną. Nie znam tego z autopsji, wiec tylko mówić, co słyszałam.
Wyrówany poziom hormonów nic nie znaczy, jeśli występują objawy, które uniemożliwiają zycie.
Ty masz jakąś blokadę - a robiłaś inne bad. homonalne, nie tylko podst. panel tarczycowy.
Chyba antykoc. nie bierzesz, skoro nie współzycie? I mam na dzieję,ze tego nie robisz, bo trudno jest kobiecie wrócić po nich do równowagi.
Nie wzbraniaj się przed wizytą u seksuologa. Jeśli tak bardzo kochasz męża, walcz o związek !!!!! Jesteście młodzi i naprawdę można wszystko nadrobić. Ale będzie za późno, jak przegapicie moment, kiedy posuniecie się za daleko.
Współżycie jest częścią pożycia, życia, wspólnoty w związku. Daj sobie szansę, by tego zaznac. Daj szansę mężowi :)))
napisał/a: buzek 2015-05-29 09:11
A może po prostu jest to znudzenie ? Powiem Ci,że w dłuższych związkach bardzo często ciężko jest utrzymać starą namiętność. Sama jakiś czas temu równiez nie mialam ochoty na seks z meżęm
Wiesz co pomaga? Różne urozmaicenia , zabawki. Wszystko to pozwala wprowadzić do związku odrobinę świeżości, czegoś innego. Obejrzcie sobie jakiś film erotyczny razem. Przetestujcie zabawki.
Słyszalaś może o Sex Elixir ? Jest to hiszpańska mucha. Wkraplasz sobie kilka kropelek do napoju i od razu czujesz o wiele większe pożądanie. Może nie na każdego działa ale akurat na mnie afrodyzjaki działają. Możesz sobie zamówić, nie jest to drogie ale zawsze jest to pewien sposób.
napisał/a: theblackcat 2015-05-29 13:21
Akurat hiszpańską muche bym odradzała (skutki uboczne, w wiekszych ilosciach trucizna)