Bóle w okolicach wątroby - badania

napisał/a: majka11 2013-10-18 13:55
Witam,

od ok. dwóch miesięcy mam przewlekłe bóle (kłucie, rozpieranie) po prawej stronie brzucha, pod żebrami, czasem promieniujące na plecy. Badanie USG nic nie wykazało ("Wątroba prawidłowej wielkości i echogeniczności, jednorodna, gładkich zarysów, bez cech cholestazy i zmian ogniskowych. Pęcherzyk żółciowy o niepogrubiałej ścianie, bez złogów" reszta narządów też bez zmian). Badanie krwi (bilirubina całkowita, kreatynina w surowicy, ALT, AST i GGTP) również w normie. Ból nie jest bardzo dokuczliwy, ale martwi mnie to, że nie przechodzi. Poza tym nie mam innych objawów (w ciągu ostatniego miesiąca schudłam trzy kilogramy, ale zdarzają mi się takie wahania wagi).

Mam 23 lata. Dodam, że w mam rodzinie historię pierwotnego raka wątroby (moja matka zmarła na niego w wieku 35 lat, i nie był poprzedzony żadnym przewlekłym wirusem czy marskością).

Czy wyniki USG i krwi są wystarczająco wiarygodne, żeby nie robić dalszych badań? Co w takim razie mogłoby być przyczyną bólu? Lekarka rodzinna zasugerowała stres (trochę naciągane, bo nie jestem nerwową osobą) i uznała, że więcej badań nie potrzeba.

Będę wdzięczna za wszelkie sugestie. Pozdrawiam.
napisał/a: JoannaJęczypięta 2013-10-18 23:04
Ból i rozpieranie w okolicach wątroby to niekoniecznie musi być wątroba, a nerka. Jeżeli wrazenie nasila się przy okresie, bardziej przed nim niż w trakcie niego, a do tego rozpieranie mozna porównac z ciężkością, to raczej nerka. Jednak, jeżeli cie stac, to zrobiłabym dodatkowe badania. Rak w rodzinie straszy, a lepiej mieć spokojną głowę, niż gdyby miało cię to gnębic.
napisał/a: majka11 2013-10-19 11:25
Dzięki za sugestię. Nerki też zostały sprawdzone na USG i wynik to: "obie nerki prawidłowej wielkości i położenia, NP dł 105 mm, NL dł 102 mm, obie o prawidłowym zróżnicowaniu, bez poszerzenia UKM-ów i bez wyraźnych cech złogów".
Innymi słowy - wszystko wygląda ok, a boli dalej, i zastanawiam się, czy badaniu USG można w pełni zaufać.
napisał/a: JoannaJęczypięta 2013-10-19 15:13
Mam kamicę nerkową i gdy na nerkach nie ma kamieni etc wyglądają na szczęśliwe i zdrowiutkie we wszystkich badaniach ;) To takie france, że często lubią pobolewać z najmniejszej przyczyny jak już są minimalnie zdysfunkcjonowane, bo w przeciwieństwie do wątroby są silnie unerwione. No i w przeciwieństwie do wątroby nerki nie muszą puchnać czy pojawiac sie w nch jakieś widoczne zmiany przy dysfunkcji, lecz maja te zalete, ze na wiekszość problemów z nim remedium proste - dużo pić.

A badaniu USG nie można ufac całkowicie. Jest lepsze niz prześwietlenia w przypadkach gdy się wkrada martwica, albo pojawienia obiektów przejrzystych etc, ale kiedy coś ma podobna gestość jak reszta organu można to przeoczyć, dlatego doradziłam dodatkowe badania. Prześwietlenie, może urografia, aczkolwiek nie wiem czy w wypadku choroby wątroby kontrast byłby wskazany i dac to lekarzowi. Lepiej miec spokój, bo ze wzgledu na owego raka mogą ci chodzic nieprzyjemne musli po głowie non-stop. Póki co polecam imbir, herbatke/sok z owocu czarnego bzu i ostropest, które dla wątroby dobroczynne.
napisał/a: majka11 2013-10-19 16:13
Bardzo ci dziękuję :) Rzeczywiście, nieprzyjemne myśli już mi chodzą po głowie i chciałabym mieć 100% pewności, że to nic związanego z wątrobą. (Szkoda tylko, że nie dostałam skierowania od lekarza rodzinnego i sama muszę decydować, które badania zrobić; zaczynam czuć się jak hipochondryczka ;))
napisał/a: aaggaa3 2013-10-19 20:44
witaj,

warto byłoby zapytać w poradni onkologicznej czy z racji tego, że mama zmarła w tak młodym wieku na raka wątroby należy wdrożyć u Ciebie dalsza diagnostykę
napisał/a: Jagusia1 2014-09-25 11:30
Mnie pomógł dopiero lekarz z poradni hepatologicznej. Rodzinny dał skierowanie ( tez odczuwałam pobolewania, gniecenie ale ja mam torbiele w wątrobie) a hepatolog dopiero pomógł. Ale zanim do niego dotarłam biegałam po chirurgach i gastrologach i tylko gastroskopię mi zapisywali ( teraz jestem już po TK watrovby)