Bóle głowy, pisk w uchu, zawroty jak się za to zabrać?

napisał/a: pawlo86 2009-08-21 09:26
Witam jestem nowy na forum, mam 23 lata.
Mam dziwne objawy, ale zacznę od początku. O ile się nie mylę, to wszystko zaczęło się jakieś 4 lata temu, zawiało mnie, zacząłem słyszeć pisk w uchu (myślalem ze przejdzie) jednak nie przeszło, potem zaczęły się zawroty głowy, bóle głowy (wygladają jak by się miało kaca) zawsze lubiałem sporty dużo trenowałem, teraz jednak nie mogę. Przy wysiłku wszystkie te objawy się nasilają, byłem u laryngologów (3ech) dostałem leki na dotlenienie (bilobil), witaminę B, jednak to nie pomogło, potem czytałem w internecie, stwierdziłem ze to może choroba Meinera (czy jakoś tak) wiec dostałem leki na te zawroty, może czuję sie po nich trochę lepiej, jednak po wysiłku nadal kreci mi się w głowie, pogarsza słuch (słyszę tylko swoje serce w lewym uchu nic wiecej) i co jakis czas ból głowy. Czasami też występuje u mnie uczucie gorączki, ostatnio zmierzyłem temp i wyszlo 36.1 a bylo mi gorąco. Wiem jedno, ze nie mam guzka w uchu. Czasami tez po wysilku odczuwam ucisk na szyi z lewej strony, zrobilem przeswietlenie tez nic nie wyszło. Już nie wiem jak się za to zabrać? Ostatnio zacząłem podejżewać że to może kleszcz? Co o tym myślicie? Od czego zacząć? Tylko nie piszcie IDZ DO RODZINNEGO bo bylem i nic sobie z tego nie robi, wiec chce prywatnie wtedy jakoś chetniej pracuja.

Nie wiem czy w gobrym miejscu umieściłem ten post wiec jak coś to proszę o przeniesienie.

Pozdrawiam Paweł
napisał/a: Nalena 2009-08-21 16:32
Hej Pablo! Ja mam piski i trzaski w uszach od 4 lat. Bylam u 6 laryngologow i nikt za bardzo nie umie mi pomoc. Do tego mam klucia w glowe i rozne inne dziwne objawy. Moze wybierz sie do neurologa? A moze to faktycznie choroba Meinera? Znam Twój ból. Pozdrawiam, K.
napisał/a: pawlo86 2009-08-21 17:18
Witaj Nalena.
Dzięki za odpowiedź. Co do pisku to fakt, niby nic takiego ale naprawde potrafi życie przestawić, chociaż ja już się nauczyłem z nim żyć. Bardziej dokucza mi myśl że jednak coś ze mną nie tak, że nie moge jak dawniej trenować itd. najgorsze są zawroty głowy, bo czasem aż mi głupio iść przez miasto bo idę od krawężnika do krawężnika, bóle nie występują tak czesto i sen je łagodzi. W najbliższym czasie wybiorę się do katowic jest tam jakaś klinika czy coś takiego gdzie zajmują się uszami i błednikiem może tam coś poradzą. Miedzy czasie wybiorę się chyba do tego neurologa. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
napisał/a: pawlo86 2011-05-03 15:49
Po paru latach dzieki pewnej osobie ktora odezwala sie do mnie na PW postanowilem napisac w poscie co sie u mnie zmienilo. Wiec tak. Do kliniki w katowicach w koncu sie nie wybralem. Probowalem sie konsultowac z lekarzami na ich stronie http://www.ifps.org.pl/web/iaktualnosci.php jednak to nie jest dobra droga poniewaz co lekarz moze doradzic poza tym zeby zrobic badania. Tak tez mi radzono. W koncu znalazlem cos blizej mnie http://csim.pl/p-34/Rzeszow i tam dlugo jezdzilem. Zostalem tam potraktowany zupelnie inaczej jak u laryngologow w moim miescie (prywatnych i nie), ktorzy zamist mnie podnosic na duchu i jakos sie przylozyc nawet sie im sluchawek nie chcialo wyciagac i zrobic badanie. W tym CSIM zostalem potraktowany na powaznie. Dostalem recepte na lek ktory mi troche pomogl. Ale to naprawde duzy krok. Moje zawroty ustaly niemal calkowicie, teraz biegnac 8-10 km zawroty odczuwam jedynie przy paru pierwszych krokach. Ucho juz sie nie zatyka, jednak pisk pozostal. Po zjedzeniu nie wiem 2-3 opakowan tych lekow juz dalszej poprawy nie bylo, do dzis wszystko utrzymyje sie na jednym poziomie. Lekarz powiedzial mi ze jak nie ma juz poprawy dalszej to zaprzstac jedzenia lekow. Dostalem skierowanie na rezonans. Na nim nic nie wyszlo, jednak wyslano mnie do neurologa. No i po raz kolejny w moim miescie spotkalem sie z pseudo lekarzem. Dalej juz mi braklo zapalu zeby to ciagnac. Niestety nie moge sobie porzypomniec tego leku, kosztowal okolo 50 zl byl na to samo co poprzedni lek bilobil jednak tamten lek mi pomogl nieco.

pozdrawiam pawel