Boląca noga w okolicach kostki

napisał/a: astalavista 2009-08-21 00:40
witam. mam na imię Agnieszka. mam 22 lata.
uprzedzam od razu, że to będzie długi post. Bardzo proszę, a wręcz błagam żeby ktoś mi pomógł.
A więc...
Moje dzieciństwo nie było zbyt ciekawe..ojciec alkoholik z padaczką..zawsze brakowało na coś kasy, płacząca matka i znerwicowany brat..ale nie o tym..
Wszystko zaczęło się ponad 2 lata temu...w pracy zaczęła boleć mnie noga w okolicach kostki, do tego stopnia że nie mogłam chodzić i zobaczyłam taki jakby bąbel....poszłam do lekarza i stwierdził zapalenie stawu, czy coś takiego. no niby wszystko ok..przepisał mi jakąś maść. Pomogło. ( to miejsce pobolewa mnie do dziś, szczególnie jak dużo chodzę...bąbel też został.)
Tydzień póżniej zostawił mnie chłopak, w którym bylam zakochana do szaleństwa.Mieliśmy razem zamieszkać,już się nawet spakowałam. on napisał mi smsa, ze to koniec.No nic, trudno.Olałam to..a przynajmniej tak mi się wydawało.
Po około 2 tyg wyszłam sobie w pracy na papieroska i nagle poczulam się dziwnie...jak ktoś z obej planety....bałam się czegoś, ale nie wiedziałam czego i zakręciło mi się w głowie...w lusterku zobaczyłam,ze trzęsie mi się głowa...wrocilam do domu i to olałam.
Następnego dnia..znow moja głowa wykonywała mimowolne ruchy..
Trwało to dobrych parę dni...dopóki nie wypłakałam się mamie, że coś dziwnego się ze mną dzieje.
Mama też to olała.
po kilku dniach - masakra. nadal trzęsła mi się głowa, serce czasem waliło jak dzwon, robiłam się czerwona było mi niedobrze, kręciło mi się w głowie,miałam zaburzenia równowagi ,drętwiały mi nogi, ręce, bolała STRASZNIE głowa i szumiało w uszach..czułam się jak pijany kapitan okrętu( z innej planety) na wzburzonym morzu.
Mama z miejsca zabrała mnie do lekarza...Kto to czyta pewnie już wie ze to nerwica...Lekarz nie wiedział...2 miesiące leczyłam sie na błędnik, kolejne 2 na kręgosłup, następne 4 robiłam badania, dno oka, rtg kręgosłupa, morfologia z 4 razy, mocz z 3 razy,toksoplazmoza, tarczyca, chodziłam po neurologach, okulistach,internistach... gdzie się tylko dało. Jakiś czas temu przy pomocy internetu i konsultacji 2 lekarzy dowiedziałam się ze mam nerwice. Nerwicę lękową. Ktora pewnie pod wpływem zabawy z lekarzami częsciowo przerodziła sie w hipochondrię. Ale nie po to tu trafiłam żeby pisać o nerwicy.
Niepełne 2 lata temu ( wyłaczając nerwice) zaczeło się dziac cos dziwnego...na szyi zobaczyłam powiększone węzły chłonne... kilka po lewej i kilka po prawej stronie.stopniowo było ich coraz więcej...w prawym obojczyku 2, w lewym -1,..za uszami po 1, pod pachami ( nie wiem , ale chyba po 2), w pachwinach( nie wiem. po kilka), no i na szyi i pod zuchwą..- po lewej kilka(5?) i po prawej tez(8?)..coż mogę dodac...pamietam że czesto bolały mnie mieśnie i kosci..i czesto miewam zapelenia pecherza. czasem czulam sie jakbym miala z 40 st goraczki.choc jej nie miałam.ach ...na plecach w czesci lędzwiowej w okolicach dołka mam dziwne zgrubienie..jakąś gule..obok niej jest malutka.Są przesuwalne .Lekarz twierdzi że to tłuszak.
a jak jest teraz?
Czasem czuję że węzły pod zuchwą mnie pobolewają. Te w pachwinach czasem szczypią, swedzą, bolą..już nie wiem jak to nazwać...najczęściej podczas okresu lub zapalenia pęcherza.
Wszystkie węzły mnie czasem kłują.
Pod pachami ( podczas usg piersi,na ktorej mam coś, co podobno jest gruczołem) lekarz stwierdzil odczynową budowę węzłow , cokolwiek to znaczy. Usg pozostałych węzlow nie miałam. Niektóre z nich są twarde ,inne nie. Są raczej przesuwalne. Nie są widoczne. Myślę ze większość ma ok 1- 2 cm. Chociaż ja się na tym nie znam. Np. to cos na plecach moze miec z 3cm-4cm.
Czasem bolą mnie mięsnie, kości i okolice węzłow..najczęsciej szyja . Tak jakbym miała grypę. Często mam zapalenie pęchcerza. ..Bardzo się martwię bo przez ostatnie dni mam napady gorąca i hm..zlewne poty?? ( tylko w dzien, w nocy nie wiem, bo śpię)pozniej czesto mam dreszcze i jest mi tak jakby zimno przez kilka sekund..ale nie zawsze. i już nie wiem czy te objawy spowodowane sa wezłami czy nerwicą..Jest ich duzo wiecej ale nie bedę Wam przynudzać, chociaż pewnie juz to zrobilam.Powiem jeszcze tylko że mam podwyższone ASO. i mam problemy z zębami..chyba z 3 są ropne do leczenia kanalowego..w mlodosci czesto chorowalam na anginy..i co za tym idzie kilka lub kilkanascie razy mialam zapalenie ucha.Czesto tez leczyłam sie sama.
Boje sie ze te wezly to cos powaznego.
Przepraszam za bledy i nieskładność. Podaje moje ostatnie wyniki krwi i moczu.

Ob- 5

Rozmaz mikroskopowy

Granulocyty pałeczkowate- 2%
granulocyty segmentowate- 66%
granulocyty kwasochłonne- 2%
Limfocyty- 24%
Monocyty- 6 %

Aso - 437 ...wczesniej mialam 560.

Blagam o pomoc...Boje sie ze to cos powaznego.
napisał/a: astalavista 2009-08-21 22:44
jeszcze raz prosze o odpowiedz;(
napisał/a: Alexandraf 2009-08-22 20:59
Na pewno nie powiem, co Ci dolega, mogę jedynie doradzic. NErwica lękowa faktycznie wywołuje wiele różnych objawów , jednak powiekszenie wezlow chlonnych to osobna sprawa. Myslę, że na wezlach i tych guzkach powinnas sie skupic. Ja bym wybrala sie do onkologa- nie przerazaj sie nazwa lekarza, radzę onkologa, bo on skieruje na konkretne badania. Bolace wezly moga sugerowac stan zapalny , na plecach mozesz miec tłuszczaka, dlatego trzeba to wyjasnic. Inaczej mozesz chodzic od internicsty do internisty. Jednakze przy tych wezlach , OB masz niskie - chociaz OB jest w ogole badaniem niemiarodajnym, tak mowila moja lekarka. Mnie ostatnio moje OB wyszlo 15, spanikowalam, ze wysokie , bede chyba powtarzac..a lekarz mowil ze OB nieraz moze byc niskie w powaznych chorobach, jak i wysokie przy byle czym. Nie ma reguly. Trzymam kciuki