BÓL UCHA po kąpieli w zimnej wodzie

Cierpię na ból ucha po wyjściu z zimnej kąpieli na basenie lub jeziorze czy morzu.
Im dłuższa przerwa między kąpielami i im zimniejsza woda tym ból jest mocniejszy.
Początkowo z 10 lat temu występował jedynie przy pierwszej kąpieli w sezonie i był delikatny.
Z roku na rok jest coraz silniejszy i coraz częstrzy. Wygląda to tak jakby ucho przyzwyczajało się do zimnej wody i co kolejne pływanie boli słabiej aż pod koniec urlopu nie boli już wcale i jest odporne na zimną wodę.

Przy tegorocznej kąpieli w jeziorze - pierwszy raz w tym sezonie ból był tak silny, że uniemożliwił dalsze pływanie wręcz było to niebezpieczne, bo czułem się jakbym miał stracić przytomność. Po wyjściu z wody ból utrzymuje się jeszcze przez około godzinę i przechodzi jakby nigdy nic. Dla pewności dodam, że nie ma mowy o urazie ciśnieniowym ucha bo ból powstaje przy pływaniu w pław po powierzchni wody. Owszem od czasu do czasu zdarza mi się nurkowanie, ale nigdy nie doznałem tego urazu. Wiem, że rozwiązaniem mogły by być korki do uszu, ale w tym przypadku jakiekolwiek nurkowanie nie wchodzi w rachubę, i wole pocierpieć przez parę dni a potem mieć możliwość zanurkowania. Dodam że nurkując w kombinezonie woda zdąży się nagrzać nim wleje się do ucha i zjawisko to nie występuje.
Mam 28 lat i aż boje się pomyśleć co będzie z nimi za kolejne 10 lat, czy będę mógł się kąpać w jeziorze czy na basenie bez zatyczek.
Dodam jeszcze, że nie choruję na uszy przynajmniej tak mi się wydaje, owszem czasem mnie coś poswędzi i przeczyszcze delikatnie tym patyczkiem z wacikiem, ewentualnie nie wiem czy to może mieć związek mam chore migdałki, ale nie na tyle by kwalifikowały się do wycięcia.

Konsultowałem ten problem z lekarzen laryngologiem i stwierdził że taka już moja przypadłość i nic się nie da z tym zrobić. Czy rzeczywiście tak jest ???
z góry dzięki za odpowiedź.