Ból po artroskopii kolana

napisał/a: kaleka 2010-05-29 18:36
Witam wszystkich!
Ponad cztery tygodnie temu miałem artroskopie kolana, na wypisie z szpitala mam rozpoznanie: Uszkodzenie łąkotki bocznej kolana i chrząstki kłykcia bocznego kości udowej. Miałem przez 3 tyg. chodzić o kulach i dopóki chodziłem nic mnie nie bolało i ogólnie wydawało się, że jest OK, jednak kiedy próbuje odstawić kule i chodzę obciążając staw na drugi dzień czuje mocny ból i pieczenie w stawie (jakby kości). Jeśli próbuje chodzić ból się nasila dlatego chodzę wciąż o dwóch kulach i boje się co będzie dalej :(. Miałem podobny ból przed artroskopią ale znacznie mniejszy i tylko po większym wysiłku fizycznym, teraz wystarczy że przejdę kawałek bez kul i jest znacznie gorzej. Żałuję, że się zdecydowałem, bo wcześniej mogłem normalnie funkcjonować, a teraz kiepsko to wygląda. Gdybym mógł cofnąć czas nigdy bym się nie zdecydował na ten zabieg :(.
Nie jestem lekarzem, ale wydaje mi się, że problemem jest brak chrząstki stawowej, prawdopodobnie lekarz usuną ją przy artroskopii i nie odbudowuje się , albo zużywa zbyt szybko. Nie wiem co robić i czego się spodziewać :(, bardzo mnie ta cała sytuacja dołuje, zawsze byłem bardzo aktywny sportowo i ciężko znoszę brak ruchu.
Na dodatek straciłem zaufanie do lekarzy, bo każdy mówi coś innego, a lekarz do którego chodziłem prywatnie i miał mi robić zabieg - po prostu się nie zjawił na sali, sama operacja też była pechowa ktoś z personelu wyłączył urządzenie wypłukujące i nie działało, myśleli, że się coś zepsuło, szukali awarii, aż w końcu ktoś zauważył, że jest wyłączone - w trakcie zrobiło się dość nerwowo, bo lekarz coś mi szlifował i wciąż krzyczał że nie działa płukanie - ogólnie koszmar.
Nie wiem co robić nawet lekkie chodzenie i obciążanie stawu powoduje bardzo nieprzyjemny ból, mogę chodzić o kulach ale jak długo to potrwa??? Rehabilitacji nie mam zaleconej ale mogę zginać i ruszać nogą bez ograniczeń, problem stanowi ból po obciążeniu stawu, najprawdopodobniej z powodu braku chrząstki stawowej, w tym przypadku chyba rehabilitacja nie pomoże. Czytałem o zastrzykach które zastępczo uzupełniają brakująca chrząstkę, być może to przynajmniej na jakiś czas ma sens. Czy miał ktoś podobne bóle po artroskopii?
Pozdrawiam! MR
napisał/a: marian1950 2010-05-30 20:39
Co było robione podczas tej artroskopii ? powinno być na wypisie jakie zastosowano leczenie czy łąkotka została usunięta czy była szyta? Uszkodzonej chrząstki się nie usuwa tylko leczy poprzez mikrozłamania, nakłucia, nawiercania i przeszczepy wszystko zależy od tego który to stopień uszkodzenia....
napisał/a: kaleka 2010-05-31 09:23
Niestety nic w wypisie nie pisze, jedyne co tam jest to: Zastosowane leczenie: Zabieg operacyjny - Artroskopia, w drugiej dobie usunięto dren Redona.
Jutro mam wizytę u lekarza który mi to robił, zapytam go - może będzie pamiętał.
napisał/a: kaleka 2010-06-01 22:57
Na pewno była ingerencja w łąkotkę i chrząstkę, ale szczegółów nie wiem, obawiam się najgorszego - czyli błędu, braku kompetencji, wiedzy itp. muszę skonsultować problem bólu kolana z dobrym specjalistą, jeżeli ktoś mógłby polecić dobrego lekarza chirurga-ortopedę, z informacjami gdzie i jak można się z nim umówić, byłbym wdzięczny.
Bardzo mnie to dołuje bo tak naprawdę byłem w pełni zdrowy, prześwietlenie, usg i rezonans nie wykazały żadnych uszkodzeń chrząstki a jedynie łąkotki, jednak musiałem mieć niewielkie uszkodzenie chrząstki bo czasem po większym wysiłku odczuwałem ból (pojawiał się z opóźnieniem i trwał kilka dni). Zabieg miał być niewielka ingerencja z którą po za zakażeniem nie wiązało się żadne ryzyko (tak mówił lekarz) do końca nie byłem przekonany, ale łąkotka miała zostać wygładzona i ból miał zniknąć. Teraz zwykły spacer odczuwam kilka razy mocniejszym bólem, ból narasta na drugi dzień i utrzymuje się do tygodnia, typowy objaw uszkodzenia chrząstki. Wcześniej miałem podobny ale znacznie mniejszy i po znacznie większym wysiłku (zupełnie inna skala). Teraz mam wrażenie jak by kości tarły o siebie , ból jest bardzo nieprzyjemny.
Myślę, że lekarz usuną w jakiejś części chrząstkę, na pewno mocno w nią ingerował, teraz twierdzi ze się nie regeneruje, ale przecież chrząstka nie podlega regeneracji, po za tym uszkodzenie było niewielkie a zabieg miał polegać na wygładzeniu powierzchni łąkotki która chrząstkę uszkodziła.
Tak miało być, ale co naprawdę zostało zrobione pewnie wyjaśni badanie i konsultacja z dobrym specjalistą.
napisał/a: ulna 2010-06-02 09:56
Jeśli była ingerencja w chrząstkę stawową na razie postaraj się jak najmniej obciążać nogę, spróbuj może zacząć zażywać glukozaminę + chondroitynę. Do tego jak odpoczywasz noga powinna być uniesiona. 4 tyg to trochę mało na regenerację chrząstki (ona się nie odbudowuje o takiej samej strukturze, ale jednak powstaje w zamian chrząstka włóknista) powinna zostać zlecona rehabilitacja i ewentualnie można pomyśleć o iniekcjach do stawowych kwasem hialuronowym, gdyby faktycznie wszelkie próby rehabilitacji zawiodły.
napisał/a: kaleka 2010-06-02 10:50
Dzięki!!! Rehabilitacji nie mam, nie upominałem się, a lekarz nie zalecił, wszystko co miałem zalecone to chodzenie o kulach 3tyg. ale kiedy po tym okresie odstawiłem nabawiłem się bardzo mocnych bólów stawowych (typowe objawy jak po uszkodzeniu chrząstki), wczoraj (tj ok. 5 tyg. po zabiegu) lekarz po zbadaniu kolana stwierdził, że trzeszczy i że niestety oznacza to, że chrząstka się nie regeneruje, zalecił kwas hialuronowy, jestem już po zastrzyku i mam wrażenie, że jest lepiej ale to pewnie tymczasowe.
Nie powiedział konkretnie co mi robił, nie mam też nic w wypisie z szpitala (po za info o artroskopii), nie rozumiem dlaczego to taka tajemnica i nie wiem gdzie mogę się tego dowiedzieć, pewnie muszę się stanowczo domagać takich informacji, wydaje mi się, że mam prawo to wiedzieć. Rozmawiałem z rehabilitantką i jest zdziwiona, że w wypisie tego nie mam, to ważne pod katem rehabilitacji. Dopiero teraz uczę się i zaczynam rozumieć jak bardzo patologicznie to wszystko działa. Bardzo dużo to kwestia znajomości, przypadku i szczęścia - to bardzo dalekie od normalności.
napisał/a: ecli 2010-06-02 11:46
Dziwne jest to że nie ma informacji o tym jakie zastosowano leczenie i jaki był stopień uszkodzeń łąkotki i chrząstki, ja miałam w sumie 10 operacji kolana i na każdym wypisie jest wszystko dokładnie opisane. Poproś szpital o historię choroby tam powinien być opisany cały przebieg operacji.
napisał/a: ulna 2010-06-02 14:56
Każdy pacjent ma prawo do wglądu w swoją historię choroby i informacji o jej przebiegu, a żadna informacja nie powinna być utajona i nie jest to tak że poprosisz o historię i jej nie dostaniesz tylko wręcz musisz ją dostać w przeciwnym wypadku działali by niezgodnie z kartą praw pacjenta.
napisał/a: kaleka 2011-05-29 20:19
Jestem już ponad rok od artroskopii bardzo dużo wiem, niestety za późno. Żałuję, że zaufałem lekarzowi i, że nie mogę cofnąć czasu. Okazało się, że lekarz z niewiadomych dla mnie przyczyn zrobił mi czyszczenie chrząstki (tzw. shaving) w stawie głównym. Nikt tego ze mną nie uzgadniał ani nie informował o czymś takim. Wyniki rezonansu wskazywały na problem łąkotki, a chrząstkę miałem w normie.
Po ponad rocznej rehabilitacji, chodzeniu po różnych lekarzach i walki o zachowanie sprawności poruszania się bez kul, poddaje się, jest coraz gorzej i prawda jest taka, że nie mogę chodzić teraz wcale.
To bardzo męczy bo przed operacja do końca byłem sprawny, a problem stanowiło kłucie w kolanie w okolicach łąkotki które pojawiało się po znacznym wysiłku, zależało mi na sprawności, bo moim hobby są góry, dlatego miałem mieć ta artroskopię (lekarz twierdził, że to konieczne dla poprawy).
Niestety obecnie mam zniszczony staw i nie da się tego cofnąć ani naprawić, ewidentną przyczyna tego stanu rzeczy był zabieg artroskopii i czyszczenia kolana, lekarz popełnił błąd za który płacę ogromna cenę.
Nie wiem co robić, nie wiem gdzie szukać pomocy i sprawiedliwości, jestem zdołowany i zniechęcony.
Czuje, że zostałem całkiem sam z tym problemem i nie widzę już wyjścia z tej beznadziejnej dla mnie sytuacji. Całe życie zmienia się w koszmar, bo to odbija się na wszystkim.
Każdy woli się od tego dystansować, lepiej udawać, że nic się nie stało a ofiara błędu medycznego zostaje sama sobie z problemem.
Prawda jest okrutna i bezwzględna, jeśli ktoś zostanie w Polsce skrzywdzony przez lekarza to po nim, to koniec.
Lekarze u których byłem krytykowali pomysł operacji i samo czyszczenie z chrząstki którego skutki są tak poważne, ale kiedy zapytałem o potwierdzenie na piśmie błędu medycznego, stawałem się intruzem i problemem.
A przecież to prawda, powinno być w kartotece napisane co jest prawdziwą przyczyną niepełnosprawności.
Mam ogromny żal i poczucie krzywdy, nie mogę chodzić, coraz gorzej wygląda też moja sytuacja materialna.
Jak wydostać się z tego bagna? jak naprawić kolano? jak ukarać winnego?
Zawsze wierzyłem w siebie, byłem optymistą i wydawało mi się, że sobie poradzę, bez względu na problem, ale teraz wszystko jest ogromnym problemem. Musze godzić się z rezygnacji z marzeń i planów, uzależniam się od innych, ograniczenia i bariery uniemożliwiają swobodnie poruszanie się, problemy z pracą której nie jestem w stanie wykonywać, remont domu który zacząłem przed operacją i planowałem skończyć po a teraz kiedy noga tak bardzo boli nic nie mogę.
Życie traci sens, to koszmar, ślepy zaułek ...
napisał/a: Yip 2011-05-29 22:47
Naprawdę wielkie wyrazy współczucia. Jakbym mógł jakoś pomóc to pisz :).

Mam takie pytanie.
Te czyszczenie chrząstki tylko w Twoim przypadku było takie fatalne w skutkach? Czy na ogół tak się kończy ten zabieg?
napisał/a: kaleka 2011-05-30 08:51
Wszystko zależy od stopnia jej zniszczenia. O tym decyduje lekarz, dlatego tak ważne jest aby trafić na dobrego fachowca. Dobry pomoże a zły może popsuć, konsekwencje są nieodwracalne.

Bardzo ważna jest też przyczyna jej zniszczenia. Z mojej wiedzy wynika, ze są dwie główne (pomijając błędy lekarskie).
1. Urazowa, na skutek przeciążenia, lub urazu wywołanego wypadkiem itp.
2. Ogólnostawowe osłabienia struktury chrząstki tutaj są różne przyczyny, np. genetyczna (wrodzona), zaburzona przemiana materii (niedożywianie), niewłaściwe odżywianie - wg mnie dość powszechna dlatego rozwinę ten wątek:
Na skutek złego odżywiania (obecnie odżywiamy się fatalnie, wszystkie produkty są przetwarzane w wysokich temperaturach gdzie niszczy się witaminy, pożywienie jest "oczyszczane" z rożnych ważnych dla zdrowia, często nie do końca znanych składników odżywczych dla lepszego smaku lub świeżości. Efekt jest taki, że jemy dużo ale nieefektywnie.
To wcześniej czy później się mści, najlepiej przyswajalne witaminy i mikroelementy znajdują się w świeżych owocach i warzywach, syntetyczne (w tabletkach lub często dodawane do pożywienia) są na dłuższa metę szkodliwe, nie każdy je przyswaja albo co gorsza łatwo je przedawkować, zawsze obciążają nerki.
Tak samo jest z wszystkimi preparatami na stawy odbudowującymi chrząstkę tak często ostatnio reklamowanymi, badania nie potwierdzają ich przyswajania przez organizm, tj. organizm tego nie przyswaja dlatego skuteczność na moim przypadku była żadna (zażywałem ponad pół koku), znajomy który faszerował się tym 2lata, nie odczuł żadnej poprawy, wręcz przeciwnie zniszczenia chrząstki postępowały systematycznie.

Ale wracając do przyczyn, 1- urazowa - daje większa szanse na wyleczenie i w tym przypadku operacje maja sens, a czyszczenie może pomóc. Tutaj chrząstka jest jedynie uszkodzona urazem, ale po za tym jest zdrowa.
2 - osłabiona chrząstka - operacje i zabiegi są zazwyczaj bezsensu, bo każda ingerencja w osłabioną strukturę chrząstki powoduje jej dalszą degradacje, nie ma też właściwej "regeneracji" tj. zabliźniania jak to jest w przypadku 1.
Tak więc jest to problem i leczenie powinno być zachowawcze tj. właściwa dieta - właściwe odżywianie, właściwa rehabilitacja, unikanie obciążeń dynamicznych i przeciążeń stawu, zastrzyki z kwasu hialuronowego też czasem pomagają.
Prawda jet taka, że w tym 2-gim przypadku szanse na całkowite wyleczenie sa niewielkie, trzeba więc zdać sobie sprawę z tego jak ważna jest zmiana trybu życia w celu przedłużenia naturalnej sprawności. Bo zawsze można wymienić staw na sztuczny, ale czy to uczyni nas sprawniejszymi???

A teraz najważniejsze po czym poznać który mamy przypadek:
1- urazowy najczęściej dotyczy sportowców lub osób po wypadkach.
2 - sprawa dotyczy problemów ogólnostawowych i osłabienia chrząstki w całym organizmie, dlatego najczęściej po za głównym stawem który boli (np. kolano prawe), bolą nas również w mniejszym stopniu inne stawy np. kolano lewe, bark, nadgarstki, staw biodrowy itp itd. Przy czym nie muszą boleć wszystkie, wystarczy że po za prawym kolanem odczuwamy lekki ból w lewym (ja miałem taki przypadek, bolał mnie też nadgarstek i bark)
napisał/a: wiesiekwiesiek 2011-08-03 20:02
czesc