Błędnik i jego utrata

napisał/a: dorcia331 2010-03-10 21:05
Po wykryciu problemu z błędnikiem od razu trafiles do szpitala?Jak dlugo cie tam leczyli i jakie efekty leczenia?
napisał/a: greg68 2010-03-11 16:35
Tak, od razu trafiłem do szpitala, bo się nie mogłem utrzymać się na nogach i nawet do toalety musiałem iść na czworaka. Za pierwszym razem byłem tam kilka dni i wszystko było ok. Drugi raz (po miesiącu) też spędziłem chyba 5 czy 6 dni w szpitalu, po wyjściu leki przez jakieś 2,3 tygodnie (dokładnie nie pamietam) i ćwiczenia, ćwiczenia. Po kilku dniach od wyjścia siadłem pierwszy raz za kółkiem, a po 2 miesiącach odważyłem się usiąść na motocykl. No, a efekt całkowitego powrotu do zdrowia po blisko 3 latach :/
napisał/a: dorcia331 2010-03-11 21:46
A od czego ten blednik zostal naruszony?Chyba miales obustronne co?Bo ja mam z jednej str ,ale normalnie prowadze auto.Nie wiem w zasadzie jaka jest przyczyna mojego zapalnie błednika,bo nawet lekarze nie porafia tego okreslic.Poszukałam jednak necie od czego to moze byc.Ja mam od kilku lat katar,a przed swietami spadlam z motoru i walnelm głowa w beton.Wiec pewnie jest to skutek tych przypadkow.
napisał/a: greg68 2010-03-11 23:00
Tak naprawdę, to nie wiadomo dlaczego się to rozpoczeło. Lekarz twierdził,że mógł to byc stres związany ze zmianą miejsca zamieszkania i rozpoczęciem nowej pracy ( po 3 tygodniach w Niemczech, nowa praca, nowe obowiązki,nadchodziło Boże Narodzenie, a ja sam w pustym mieszkaniu, dodatkowo trochę wczesniejszych problemów). Za drugim razem, po miesiącu od pierwszego....styczniowa pogoda, zaczynała sie wichura, ja na zewnątrz, bez czapki, czując jak wiatr wieje mi w głowę i ucho....po pół godzinie rozpoczęły sie zawroty głowy...i znowu do szpitala, bo nie można spać, jeść, chodzić...cholerne zawroty głowy!
Uszkodzenie błednika było jednostronne.
Polska pielegniarka stwierdziła, że powinienem był zredukować nadchodzący stres butelką czegoś mocniejszego, hehehehe! ;)
Opisujesz swoje dolegliwości i wypadki, które rzeczywiście mogły być przyczyną uszkodzenia błędnika....mogły, bo tak naprawdę to chyba nikt nie ma 100% pewności, dlaczego tak sie stało.
Dobranoc.....
napisał/a: flaberes 2010-03-12 13:45
Jednym z lepszych lekow na zawroty glowy jest Vertix. Sprobuj efekty po kilku tygodniach.
napisał/a: dorcia331 2010-03-12 21:03
Dzieki bardzo,ale bede sie starała odchodzic od lekow jak tylko zrobie rezonans i sie okaze ,ze nic tam nie mam.Kupilam olej z wiesiołka ponoc pomaga dosłownie na wszystko-zobaczymy po czasie.Mam nadzieje,ze w koncu moje kamyczki wrócą na swoje miejsce i skoncza sie problemy.Wczoraj na aerobiku niezle mna zabujało,ale nie odpuszcze.Ty Grzes to miales niezłą jazdę.U mnie tez jest jednostronne,ale na szczescie nie bylo,az tak zle,zebym na 4 szla do wc.Nie wiem od czego zalezy ,ze ktos ma mocniej ktos inny słabiej.
napisał/a: dorcia331 2010-03-21 12:31
Czy ja tak powinnam cwiczyc to bez konsultacji z lekarzem?Mam wrazenie,ze po tych cwiczeniach zaczelo mi sie bardziej krecic w glowie.
napisał/a: greg68 2010-03-22 18:07
Ćwiczenia są takie same dla wszystkich mających problemy z błędnikiem. Ciężko powiedziec, czy ćwiczenia działają tak samo na wszystkich. Znam conajmniej 2 osoby, którym na pewno pomogły, ale jeśli kręci Ci się bardziej, to może skonsultuj to z lekarzem. Ja w końcu nim nie jestem :/
napisał/a: dorcia331 2010-03-26 21:52
Wiem,ze nie jestes,ale czasem jest tak,ze cos co ma nam pomoc nasila objawy,by pozniej bylo juz lepiej.Cwiczyles wiec chcialam wiedziec czy tez tak miales.Nie wiem czy to tabletki ,ktore juz jakis czas biore,czy aerobik sprawiły,ze moje zawroty sa coraz mniejsze,a czesto nie ma ich wogole,nawet w sytuacjach w ktorych wystepowały.
napisał/a: naoml 2010-03-27 00:00
czy możecie polecić jakiegoś lekarza w warszawie do którego należy się zgłosić? mam dziwne zawroty głowy i nie za bardzo wiem gdzie mogę z tym pójść?
napisał/a: dorcia331 2010-04-02 22:22
Niestety jestem z 3 miasta wiec nie pomoge.
napisał/a: MonikaHH 2010-04-13 00:46
Witajcie. Od ponad tygodnia cierpie na zawroty glowy. Rowniez mieszkam w Niemczech. Nie doznalam zadnego mechanicznego urazu. Zawroty pojawily sie w nocy, w trakcie zmiany pozycji. (Lekarze postawili diagnoze: Lagerungsschwindel). Kazali rowniez robic cwiczenia... Niestety nie jest lepiej. O ile nie gorzej. Co prawda w nocy moge sie przekrecac jak chce i nic sie juz nie dzieje, za to w dzien boje sie wyjsc z domu. Jestem chwilowo na zwolnieniu lekarskim, ale ile moge tak zyc? Wyjscie do sklepu po zwykle zakupy to juz wyczyn dla mnie, nie mowiac o wizycie u lekarza... Musze jechac metrem i boje sie zatoczyc, bo przeciez moge wyladowac na torach... Dzis lekarz stwierdzil, ze to prawdopodobnie cos innego. Ale nie wiem co. Ja od poczatku przypuszczam, ze to blednik, ale pewnosci nie mam. W czwartek mam miec badanie ENG (to z wlewaniem wody do ucha itd.) mam nadzieje, ze postawia diagnoze i oprocz cwiczen dostane jakies leki. Zwaroty pojawiaja sie niezaleznie od pozycji. Podczas chodzenia sciaga mnie na prawo. Mam problemy z koncentracja. Na poczatku zawroty byly tak silne, ze musialam sie czegos trzymac, bo balam sie, ze spadam. Robilo mi sie tez ciemno przed oczami... w tej chwili ataki sa slabsze, ale nie mniej uporczywe. Powiedziano mi, ze to powinno samo ustapic po kilku dniach... Jakos nadal mna buja i nic... Cwiczenia na razie tez nie pomagaja. Przeraza mnie mysl, ze zacznie sie teraz gonitwa po lekarzach i brak diagnozy a co gorsza odpowiedniego leczenia. No i to, ze moze to trwac nawet latami.
Mam jednak nadzieje, ze w czwartek dowiem sie, co jest grane i znow wroce do normalnego zycia, bo chwilowo, to sobie tego nei wyobrazam... fajnie, ze jest takie forum... Grzegorz, czy ja tez moge prosic i te cwiczenia? dla porownania z moimi... mysle, ze zaszkodzic to juz sobie bardziej nie moge. (ja mam takie: pozycja wychodzaca: mam siedziec prosto na lozku i opadac na 30 sekund na prawa strone, potem wrocic do pozycji wyjsciowej rowniez na 30 sekund, po czym opasc na lewa strone. powrot do pozycji wyjsciowej. mam robic to 3 razy dziennie po 5 razy na kazda strone... uprzedzam nowicjuszy, ze moga wystepowac silne nudnosci, a w poczatkowej fazie cwiczen zawroty sa wrecz zabojcze... z czasem jest lepiej, choc nie zmienia to faktu, ze napady zawrotow gowy nie ustaly). pozdrawiam wszystkich "zakreconych"