Bezsenność.

Witam.
Mój problem - jak w tytule polega na bezsenności. Zdarza mi się to raczej sporadycznie w sytuacjach stresowych. Przykładowo: Ktoś poprosił mnie o opiekę nad dzieckiem i musiałam wstać o 4 rano. Przyzwyczajona jestem do zasypiania około 1 (zawsze jeszcze po położeniu się do łóżka dosyć długo leżę zanim usnę), więc już sam fakt tak krótkiego snu zestresował mnie, że nie przespałam ani minuty. Martwi mnie najbardziej to, że po takiej nieprzespanej nocy jakoś zbytnio nie odczuwam zmęczenia, pomimo, że powinnam. Mogłabym powiedzieć nawet, że jestem jeszcze bardziej rozbudzona i wali mi serce, co utrudnia dalszy sen (stresuje). I to skłoniło mnie do poszukania informacji odnośnie bezsenności. Dodam, że tabletki Persen, które mam nie działają na mnie.
Chciałabym się dowiedzieć, jak długo w ogóle można nie spać. Szukałam już informacji na ten temat w Internecie i wyszukałam gdzieś, że po 2 tygodniach bezsenności należy się udać do lekarza. Wydaje mi się to dziwne! Kiedyś wyczytałam, że po kilku dniach niespania można już umrzeć. Jak to jest, czy powinnam się obawiać, że np. w którymś momencie serce mi stanie?
Teraz są święta i dodatkowo się stresuję, bo nawet przychodnie i apteki są nieczynne.