Atopowe zapalnie skóry?

Pokrótce opiszę swoja historię.

W wieku dojrzewania borykałem się z trądzikiem, na który dostałem od dermatologa akneroxid i brevoxyl. Po kilku dniach stosowania tych maści moja skóra na całej twarzy wyglądała jakby była poparzona. W tamtym okresie wyjechałem zagranicę, więc nie miałem możliwości wizyty u dermatologa, a mój upór do walki z trądzikiem był tak duży, że stosowałem obie maści przez cały miesiąc. Z czasem kiedy trądzik zaczął ustępować zwróciłem uwagę, że moja twarz non stop jest czerwona (gdy byłem wyluzowany to była czerwona, a gdy się stresowałem to była bardzo mocno czerwona). Dermatolog powiedział, że mam cerę naczynkową i nic nie da się z tym zrobić. Przepisał jakieś witaminy i maść cutivate, którą stosowałem 3 dni i jedynym efektem była jeszcze bardziej czerwona i piekąca twarz. Potem przez długi czas dałem sobie spokój z walką i przyjąłem do wiadomości, że mam taka urodę. Tylko, że nigdy nikogo nie widziałem z tak czerwoną twarzą cały czas. Pół roku temu byłem na 4ech zabiegach zamykania naczynek, po których efekt był mizerny. Od jakiegoś czasu zacząłem bardziej zwracać uwagę na reakcję swojej cery i zauważyłem, że moja twarz najmniej czerwona jest od razu po umyciu, wtedy na czole zauważalne jest pełno czerwonych plamek (krostek?). Po nałożeniu kremu skóra zaczyna piec i występuje uczucie naciągnięcia. W okresie zimy gdy noszę czapkę czoło mnie strasznie swędzi. A dodatkowo obszar czoła, skroni i nosa jest jakby spocone (mokre). Cała twarz wygląda jakby była w stanie zapalnym. Nadmienię, że przed pierwszą wizytą u dermatologa moja twarz była blada oprócz polików, które czerwieniły się w momentach stresu.

W najbliższym czasie postaram się pójść do dermatologa, ale ciekawi mnie opinia na forum. Jak coś to mogę podesłać zdjęcie.