Alkoholik bez alkoholu umiera?

napisał/a: xtc2006 2007-02-13 21:42
Witam!

Pisze z pytaniem, które mnie ciekawi i jednocześnie bardzo zadziwia

Znałem pewną kobietę - była alkoholiczką od wielu lat. Codziennie piła mocne trunki - wypijała sama ok 0.5l wódki, a do tego sprzedawała w sklepie. Co ciekawe - po alkoholu wciąż zachowywała pozorną stabilność i jasność. Do czasu

2 miesiące temu została wzięta do szpitala z objawami tzw 'przepicia'. Była całkowicie pozbawiona alkoholu -zaznaczam, że piła codziennie- zamiast detoxu, trafila do oddzialu psychiatrycznego poniewaz calkowicie zamknela sie w sobie i przestala reagowac na bodzce zewnetrzne. zobojetniala - stala sie warzywem > czemu? Jak mi ktos to wyjasni ze odsunieto od niej alkohol a zglupiala?

Po pobycie w szpitalu psychiatrycznym w ciagu 2 miesiecy zmarła

Moje pytanie - Jak to? Od alkoholika odsunieto alkohol - czy to byla trucizna dla niego czy trunek podtrzymujacy zycie? Jak to mozliwe ze ta kobieta pod wplywem alkoholu funkcjonowala z pozoru normalnie, a gdy jej to odebrano to zglupiala i umarla?
Prosze o medyczne wyjasnienie tej przypadlosci!
Jak reaguje organizm alkoholika gdy odbierze mu sie alkohol i dlaczego doprowadzilo to do smierci?

Z gory dziekuje
napisał/a: klapouszek2 2007-02-14 00:14
U osób pijących alkohol ciągami, czyli dzień po dniu (dotyczy to alkoholu pod każdą postacią, także piwa, o czym pacjenci placówek odwykowych często pamiętać nie chcą), w pewnym momencie zaczyna pojawiać się zjawisko zwane zespołem abstynencyjnym.

Osoba nadużywająca alkoholu pitego dzień po dniu powoduje zmiany w funkcjonowaniu swojego mózgu. Alkohol wywiera na mózg i psychikę silne i specyficzne działanie: sprawia przyjemność, działa przeciwlękowo, może działać uspokajająco i nasennie, wytłumia dolegliwości fizyczne i psychiczne związane z kacem. Dodatkowo alkohol obniża tzw. próg drgawkowy, czyli tendencję kory mózgowej do generowania patologicznych wyładowań elektrycznych między komórkami - takich, jakie mają miejsce w padaczce.
Mózg w czasie ciągu alkoholowego przyzwyczaja się niejako do tego - pozornie ochronnego - wpływu alkoholu. Gdy go zabraknie, bo pijąca osoba przerwie ciąg, mózg nie jest w stanie od razu przestawić się na dawne, trzeźwe funkcjonowanie. Wówczas rozwija się zespół abstynencyjny.

Niepowikłany zespół abstynencyjny jest stanem olbrzymiego dyskomfortu psychicznego. Najpierw pojawiają się opisane powyżej objawy kaca, z reguły dość intensywnego ze względu na wielodniowe zatruwanie się alkoholem i aldehydem. W przeciwieństwie do kaca jednak w przypadku zespołu abstynencyjnego w miarę upływu godzin stan psychiczny człowieka pogarsza się. Nasilają się lęk i niepokój, któremu może towarzyszyć pobudzenie i drażliwość. Drżą ręce, a czasem całe ciało, wzmaga się potliwość. Nie można zasnąć. Cierpiąca na zespół abstynencyjny osoba odczuwa silne pragnienie napicia się alkoholu, co też zresztą bardzo często czyni, wydłużając ciąg alkoholowy.

Zespół abstynencyjny o szczególnie ciężkim przebiegu może przeistoczyć się w majaczenie drżenne (po łacinie delirium tremens), zwane kolokwialnie "białą gorączką", "delirką". Jest to bardzo poważny stan, w którym zaburzenia pracy mózgu powodują zaburzenia świadomości (chory nie potrafi podać miejsca ani czasu, nie rozpoznaje osób mu towarzyszących), z bardzo silnym pobudzeniem psychomotorycznym i halucynacjami wzrokowymi i słuchowymi, z reguły o bardzo nieprzyjemnych dla chorego treściach. Osoba taka widzi często jakieś zwierzęta (np. szczury, pająki, robactwo), nieobecne osoby, próbuje sięgnąć po nieistniejące przedmioty, wydaje jej się, że jest w innym miejscu, wykazuje dużą aktywność ruchową, a często przejawia olbrzymi lęk (z próbami ucieczki włącznie).
Zaburzeniom pracy mózgu towarzyszą zaburzenia ogólnoustrojowe (np. w stężeniu elektrolitów we krwi, czy znaczny wzrost ciśnienia tętniczego krwi). Z tego powodu majaczenie drżenne jest stanem zagrożenia życia! Śmiertelność majaczenia drżennego u osób nie leczonych sięgać może nawet 5%.

Innym powikłaniem zespołu abstynencyjnego są tzw. drgawki alkoholowe, czyli związane z odstawieniem alkoholu napady padaczkowe, występujące u osoby, która nigdy indziej napadów padaczki nie miewa.

Z wymienionych wyżej względów wynika, że osoba chcąca przerwać ciąg alkoholowy powinna robić to pod opieką lekarską, najlepiej na wyspecjalizowanym ku temu oddziale szpitalnym. Tak zwana detoksykacja pozwoli zmniejszyć dolegliwości psychiczne towarzyszące zespołowi abstynencyjnemu, które często prowadzą do złamania abstynencji, oraz zapobiega pojawieniu się majaczenia drżennego i drgawek alkoholowych.

Na zakończenie warto wspomnieć, że objawy zespołu abstynencyjnego (zwane "suchym kacem") pojawiają się także u osób uzależnionych, a utrzymujących abstynencję, nieraz po wielu latach trzeźwości. Świadczy to wówczas o nawrocie choroby alkoholowej i pojawieniu się głodu alkoholu i stanowi olbrzymie ryzyko dla utrzymania trzeźwości. Osoby leczące się odwykowo powinny mieć świadomość, że tego typu dolegliwości wcześniej czy później się u nich pojawią i być na to przygotowanymi, mając zawsze pod ręką telefon do swojego terapeuty lub lekarza.
napisał/a: Leather Service by Olicars 2018-02-12 16:06
Ja wzielam slub z takim choc wiedzialam w co sie pakuje, mieszkamy razem, ale tlumaczylam sobie ze koledzy, ze impreza, ze nie potrzebnie sie z nim klocilam... Teraz jestem w ciazy, ani troche mnie nie oszczedza, ta ciaza to najgorszy okres w moim zyciu. Zmarnowalam zycie sobie i swojemu ukochanemu dziecku. Teraz zaczął walczyc jest w ośrodku terapii. Teraz zalezy wszystko od niego samego. A ośrodek znalazła nawet sam tutaj; https://osrodkiterapii.pl/