1,5 m-ca stały kaszel u 3-latka
napisał/a:
janis111
2010-11-15 20:36
Mój syn ma 3,5 roku. Od półtora miesiaca kaszle, chyba mniej więcej od kiedy zaczął się okres grzewczy. Po przeziębieniu kaszel nie ustępował. Z przeziębienia wyszedł bez antybiotyku. Postawiłam mu 2 razy bańki. Kaszle jednak dalej. Stosowałam najpierw syropy wykrztuśne, potem przeciwkaszlowe, cały czas witaminy, leki wspomagajace leczenie, na odporność, zioła i czosnek. I kaszle dalej. Byliśmy u 4 lekarz i nic nie widzą...
Nie ma gorączki, zachowuje się jak całkiem zdrowe dziecko, jest bardzo aktywny, ma piękne gardło , osłuchowo też ok i kaszle. Rano jest to kaszel suchy, potem zaraz przechodzi w mokry, czasem tak kaszle, że aż się zanosi. Poprosiłam o prześwietlenie klatki piersiowej, może to przeziębienie jest niedoleczone i jest to zapalenie płuc, którego nie wyłapuje słuchawka. Lekarz sugeruje alergię. Jest też z mniejszym lub większym nasileniem katar. Zapisałam go do alergologa, wizyta 1 marca 2011!!! Boję się zaniedbać i doprowadzić do jakiejś astmy oskrzelowej...
Czy ktoś coś podobnego miał? Co robić??? Mo już nie mam pomysłów...
Nie ma gorączki, zachowuje się jak całkiem zdrowe dziecko, jest bardzo aktywny, ma piękne gardło , osłuchowo też ok i kaszle. Rano jest to kaszel suchy, potem zaraz przechodzi w mokry, czasem tak kaszle, że aż się zanosi. Poprosiłam o prześwietlenie klatki piersiowej, może to przeziębienie jest niedoleczone i jest to zapalenie płuc, którego nie wyłapuje słuchawka. Lekarz sugeruje alergię. Jest też z mniejszym lub większym nasileniem katar. Zapisałam go do alergologa, wizyta 1 marca 2011!!! Boję się zaniedbać i doprowadzić do jakiejś astmy oskrzelowej...
Czy ktoś coś podobnego miał? Co robić??? Mo już nie mam pomysłów...
napisał/a:
lussi3
2010-11-15 21:47
Może spróbujesz herbatki z majerankiem z dodatkiem miodu i soku z cytryny.U mojego synka pomógł więc może i twojej córce pomoże.
Pozdrawiam:)
napisał/a:
Agusia1982
2010-11-15 21:52
Właśnie mam ten sam problem u mojej 3 letniej córki.
Ona kaszle już miesiąc...rano mokry,wieczorem suchy...dzisiaj byłam ją osłuchać(bo sama w domu to zrobiłam no ale mogłam czegoś nie wychwcić)no i czysto wszędzie,gardło ładne a ona kaszle.
Co moge polecić to rozwieszanie na kaloryferach mokrych ręczników,ewentualnie nawilżacz powietrza jeśli jest bardzo suche,do noska nawilżanie solą morską....no i dostałam syropel "Malia"bez recepty,homeopatyczny mam nadzieje,że coś pomoże bo pomysły mi się skończyły.
Ona kaszle już miesiąc...rano mokry,wieczorem suchy...dzisiaj byłam ją osłuchać(bo sama w domu to zrobiłam no ale mogłam czegoś nie wychwcić)no i czysto wszędzie,gardło ładne a ona kaszle.
Co moge polecić to rozwieszanie na kaloryferach mokrych ręczników,ewentualnie nawilżacz powietrza jeśli jest bardzo suche,do noska nawilżanie solą morską....no i dostałam syropel "Malia"bez recepty,homeopatyczny mam nadzieje,że coś pomoże bo pomysły mi się skończyły.
napisał/a:
karczewska
2010-11-16 08:48
mój syn ma to samo też już przez półtora miesiąca i żadne syropy ani ręczniki na kaloryferach nie pomagają jak go złapie atak to często kończy się aż wymiotami, lekarz sugerował w pierwszej fazie robaki ale go odrobaczyłam i nic dalej to samo byłam u laryngologa stwierdził że trzeci migdał jest powiększony i sugeruje wycięcie tłumaczył że stąd ten kaszel ale jestem niepewna ponieważ syn w czerwcu miał specjalistyczne badania w przychodni otolaryngologicznej w Lublinie i żadnych nieprawidłowości nie stwierdzono, również wybieram się do alergologa 22 listopada więc odezwę się co ten lekarz stwierdzi!
napisał/a:
allure20
2010-11-19 14:49
Od 3 miesięcy jestem w swoim domu rodzinnym razem z 2,5 letnim synem. Mieszkamy z moją babcią. Po trzech dniach pobytu zaczął się delikatny suchy kaszel. Ze względu na częste wyjazdy w sierpniu prosiłam o pomoc babcię w podawaniu syropu Stodal. To co działa na moje dziecko. Ja myślałam że to jakieś delikatne przeziębienie. Wróciłam do domu po 3 dniach kaszel nie ustał, a na stoliku stoją 3 różne syropy, Stodalu nie widzę. Odstawiony do szafki. Pani farmaceutka poleciła. Nie pomogło, że pani farmaceutka ani babcia nie znają dziecka i podając obce syropy bez konsultacji ze mna tak naprawde narażając dziecko. Kaszel nie ustał. Moja kolejna podróż, w tym czasie również pozostając bez informacji moja babcia pojechała do szpitala z dzieckiem gdzie stwierdzono zapalenie oskrzeli. antybiotyk. Przy antybiotyku jednak (miał podany tylko raz w zyciu) pojawiają się odparzyny. Poprostu wymaga specjalnej pielęgnacji. Ponieważ nie wiedziałam, po powrocie zastałam dziecko z kaszlem i otwartymi ranami na pupie. Babcia, kobieta starsza, "doświadczona" absolutnie nie uznaje, że zrobiła źle nie informując mnie o sytuacji. Odparzyny pielęgnuję zwykłą wazeliną - 2 dni i nie ma śladu. Ja w pracy a babcia stosuje swoje zasady, tj. mąka ziemnaczana, która na moje dziecko akurat nie działa wręcz pogarsza sytuację oczym wielokrotnie mówiłam. W domu duchoty. Okna pozamykane. Włączyli centralne. Odkręcone na 3-4. Obydowoje nie jesteśmy do takiego powietrza w domu przyzwyczajeni. Nie ma możliwości porozumienia. We wrześniu wyjechałam z dzieckiem na ponad dwa tygodnie na urlop. Z chwilą opuszczenia murów domu kaszel ustał. Przez cały pobyt poza domem nawet na chwilę nie kaszlnął. 3 dni po powrocie kaszel wraca. Robie inwentaryzację: koce wełniane 35 lat, prane 10 lat temu, kanapy tapczany - nie odkurzane, dywany 30 lat - nie prane 5 lat. Generalnie w domu czysto, ale mieszkanie jest zapchane zwyczajnie. Samo pomieszczenie nie ma czym oddychać. Kaloryfery nadal na 4. Walczę. Otwieram okno. W sypialni uchylam na cały dzień. Kaloryfery w sypialni i pokoju zabaw zakręcone, czym ściągam sobie codziennie niebywałe gromy na głowę. Lekarze twierdzą: wszystko z płucami dobrze. Laryngolog - czasem od wysuszonych strun głosowych taki kaszel może się poajwić. Struny w porządku. Podaje syrop prawoślazowy. Wyjeżdzam na 4 dni - długi weekend. Kaszel znika po 1 dniu. Kaszel wraca wraz z powrotem do domu. Nasilony. Wymioty.
Codziennie podaję mu 2 z lodówki jogurty owocowe. Godzinę przed spaniem, doskonale nawilża śluzówkę. Unikam butelki z ciepłym mlekiem czy kaszką, to podrażnia, a po intesywnym kaszlu w gardle żar a potem wymiotuje zsiadłym mlekiem, wielkimi kluchami.
Dużo pić. Soki gęste, bo one też przynoszą ulgę przełykowi. Herbatki: miętowa z miodem, napoje: miód, imbir w plasterku, cytryna.
czasem podaje mu czekladkę na zyczenie, bo ta powoduje produkcję śliny i też przynosi ulgę na gardle.
Unikam chrupek.
Podaję budyń i kisiel.
Generalnie normalnego jedzenia nie za bardzo chce jeść. Nie zmuszam. Podaje to o co prosi.
Pryskam mu gardło TAMTUM VERDE - bardzo ładnie nawilża śluzówkę.
Podaje tran dla dzieci - owocowy norweski 30 zł (ale to już na marginesie)
Katar: smaruję przy nosie maścią majerankową.
Młody chodzi do przedszkola i tam również nie kaszle. Trochę po leżakowaniu, ale to oczywiste. Gardło chore, podrażnione, w czasie snu zaschło i co najważniejsze je co mu podadzą.
Wczoraj poszłam raz jeszcze do pani doktor, która wcześniej też wykluczyła zapalenie oskrzeli, na które dostał antybiotyk, powiedziała, żebym uciekała z domu.
Uciekam zatem, z wałsnego domu ;)Mam nadzieję, że niektóre moje pomysły w walce z kaszlem pomogą.
Wczoraj był też program w porannej telewizji, że najlepiej prześledzić własny dom i czy faktycznie dziecko nie ma uczulenia na coś co absolutnie nie zwraca naszej uwagi. Badania - nie oszukujmy się każda rzecz składa się z tysiąca małych składników, zatem żeby faktycznie sprawdzić na co dziecko może być uczulone musielibyśmy najpierw spisać miliony tych któe mamy w domu. Przecież bluzka to nie tylko bawełna, poduszka z pierzem też jest obszyta specjalnym materiałem, może dywan? a może proszek do prania albo mydło?
Pozdrawiam,
Codziennie podaję mu 2 z lodówki jogurty owocowe. Godzinę przed spaniem, doskonale nawilża śluzówkę. Unikam butelki z ciepłym mlekiem czy kaszką, to podrażnia, a po intesywnym kaszlu w gardle żar a potem wymiotuje zsiadłym mlekiem, wielkimi kluchami.
Dużo pić. Soki gęste, bo one też przynoszą ulgę przełykowi. Herbatki: miętowa z miodem, napoje: miód, imbir w plasterku, cytryna.
czasem podaje mu czekladkę na zyczenie, bo ta powoduje produkcję śliny i też przynosi ulgę na gardle.
Unikam chrupek.
Podaję budyń i kisiel.
Generalnie normalnego jedzenia nie za bardzo chce jeść. Nie zmuszam. Podaje to o co prosi.
Pryskam mu gardło TAMTUM VERDE - bardzo ładnie nawilża śluzówkę.
Podaje tran dla dzieci - owocowy norweski 30 zł (ale to już na marginesie)
Katar: smaruję przy nosie maścią majerankową.
Młody chodzi do przedszkola i tam również nie kaszle. Trochę po leżakowaniu, ale to oczywiste. Gardło chore, podrażnione, w czasie snu zaschło i co najważniejsze je co mu podadzą.
Wczoraj poszłam raz jeszcze do pani doktor, która wcześniej też wykluczyła zapalenie oskrzeli, na które dostał antybiotyk, powiedziała, żebym uciekała z domu.
Uciekam zatem, z wałsnego domu ;)Mam nadzieję, że niektóre moje pomysły w walce z kaszlem pomogą.
Wczoraj był też program w porannej telewizji, że najlepiej prześledzić własny dom i czy faktycznie dziecko nie ma uczulenia na coś co absolutnie nie zwraca naszej uwagi. Badania - nie oszukujmy się każda rzecz składa się z tysiąca małych składników, zatem żeby faktycznie sprawdzić na co dziecko może być uczulone musielibyśmy najpierw spisać miliony tych któe mamy w domu. Przecież bluzka to nie tylko bawełna, poduszka z pierzem też jest obszyta specjalnym materiałem, może dywan? a może proszek do prania albo mydło?
Pozdrawiam,
napisał/a:
allure20
2010-11-19 14:50
Od 3 miesięcy jestem w swoim domu rodzinnym razem z 2,5 letnim synem. Mieszkamy z moją babcią. Po trzech dniach pobytu zaczął się delikatny suchy kaszel. Ze względu na częste wyjazdy w sierpniu prosiłam o pomoc babcię w podawaniu syropu Stodal. To co działa na moje dziecko. Ja myślałam że to jakieś delikatne przeziębienie. Wróciłam do domu po 3 dniach kaszel nie ustał, a na stoliku stoją 3 różne syropy, Stodalu nie widzę. Odstawiony do szafki. Pani farmaceutka poleciła. Nie pomogło, że pani farmaceutka ani babcia nie znają dziecka i podając obce syropy bez konsultacji ze mna tak naprawde narażając dziecko. Kaszel nie ustał. Moja kolejna podróż, w tym czasie również pozostając bez informacji moja babcia pojechała do szpitala z dzieckiem gdzie stwierdzono zapalenie oskrzeli. antybiotyk. Przy antybiotyku jednak (miał podany tylko raz w zyciu) pojawiają się odparzyny. Poprostu wymaga specjalnej pielęgnacji. Ponieważ nie wiedziałam, po powrocie zastałam dziecko z kaszlem i otwartymi ranami na pupie. Babcia, kobieta starsza, "doświadczona" absolutnie nie uznaje, że zrobiła źle nie informując mnie o sytuacji. Odparzyny pielęgnuję zwykłą wazeliną - 2 dni i nie ma śladu. Ja w pracy a babcia stosuje swoje zasady, tj. mąka ziemnaczana, która na moje dziecko akurat nie działa wręcz pogarsza sytuację oczym wielokrotnie mówiłam. W domu duchoty. Okna pozamykane. Włączyli centralne. Odkręcone na 3-4. Obydowoje nie jesteśmy do takiego powietrza w domu przyzwyczajeni. Nie ma możliwości porozumienia. We wrześniu wyjechałam z dzieckiem na ponad dwa tygodnie na urlop. Z chwilą opuszczenia murów domu kaszel ustał. Przez cały pobyt poza domem nawet na chwilę nie kaszlnął. 3 dni po powrocie kaszel wraca. Robie inwentaryzację: koce wełniane 35 lat, prane 10 lat temu, kanapy tapczany - nie odkurzane, dywany 30 lat - nie prane 5 lat. Generalnie w domu czysto, ale mieszkanie jest zapchane zwyczajnie. Samo pomieszczenie nie ma czym oddychać. Kaloryfery nadal na 4. Walczę. Otwieram okno. W sypialni uchylam na cały dzień. Kaloryfery w sypialni i pokoju zabaw zakręcone, czym ściągam sobie codziennie niebywałe gromy na głowę. Lekarze twierdzą: wszystko z płucami dobrze. Laryngolog - czasem od wysuszonych strun głosowych taki kaszel może się poajwić. Struny w porządku. Podaje syrop prawoślazowy. Wyjeżdzam na 4 dni - długi weekend. Kaszel znika po 1 dniu. Kaszel wraca wraz z powrotem do domu. Nasilony. Wymioty.
Codziennie podaję mu 2 z lodówki jogurty owocowe. Godzinę przed spaniem, doskonale nawilża śluzówkę. Unikam butelki z ciepłym mlekiem czy kaszką, to podrażnia, a po intesywnym kaszlu w gardle żar a potem wymiotuje zsiadłym mlekiem, wielkimi kluchami.
Dużo pić. Soki gęste, bo one też przynoszą ulgę przełykowi. Herbatki: miętowa z miodem, napoje: miód, imbir w plasterku, cytryna.
czasem podaje mu czekladkę na zyczenie, bo ta powoduje produkcję śliny i też przynosi ulgę na gardle.
Unikam chrupek.
Podaję budyń i kisiel.
Generalnie normalnego jedzenia nie za bardzo chce jeść. Nie zmuszam. Podaje to o co prosi.
Pryskam mu gardło TAMTUM VERDE - bardzo ładnie nawilża śluzówkę.
Podaje tran dla dzieci - owocowy norweski 30 zł (ale to już na marginesie)
Katar: smaruję przy nosie maścią majerankową.
Młody chodzi do przedszkola i tam również nie kaszle. Trochę po leżakowaniu, ale to oczywiste. Gardło chore, podrażnione, w czasie snu zaschło i co najważniejsze je co mu podadzą.
Wczoraj poszłam raz jeszcze do pani doktor, która wcześniej też wykluczyła zapalenie oskrzeli, na które dostał antybiotyk, powiedziała, żebym uciekała z domu.
Uciekam zatem, z wałsnego domu ;)Mam nadzieję, że niektóre moje pomysły w walce z kaszlem pomogą.
Wczoraj był też program w porannej telewizji, że najlepiej prześledzić własny dom i czy faktycznie dziecko nie ma uczulenia na coś co absolutnie nie zwraca naszej uwagi. Badania - nie oszukujmy się każda rzecz składa się z tysiąca małych składników, zatem żeby faktycznie sprawdzić na co dziecko może być uczulone musielibyśmy najpierw spisać miliony tych któe mamy w domu. Przecież bluzka to nie tylko bawełna, poduszka z pierzem też jest obszyta specjalnym materiałem, może dywan? a może proszek do prania albo mydło?
Pozdrawiam,
Codziennie podaję mu 2 z lodówki jogurty owocowe. Godzinę przed spaniem, doskonale nawilża śluzówkę. Unikam butelki z ciepłym mlekiem czy kaszką, to podrażnia, a po intesywnym kaszlu w gardle żar a potem wymiotuje zsiadłym mlekiem, wielkimi kluchami.
Dużo pić. Soki gęste, bo one też przynoszą ulgę przełykowi. Herbatki: miętowa z miodem, napoje: miód, imbir w plasterku, cytryna.
czasem podaje mu czekladkę na zyczenie, bo ta powoduje produkcję śliny i też przynosi ulgę na gardle.
Unikam chrupek.
Podaję budyń i kisiel.
Generalnie normalnego jedzenia nie za bardzo chce jeść. Nie zmuszam. Podaje to o co prosi.
Pryskam mu gardło TAMTUM VERDE - bardzo ładnie nawilża śluzówkę.
Podaje tran dla dzieci - owocowy norweski 30 zł (ale to już na marginesie)
Katar: smaruję przy nosie maścią majerankową.
Młody chodzi do przedszkola i tam również nie kaszle. Trochę po leżakowaniu, ale to oczywiste. Gardło chore, podrażnione, w czasie snu zaschło i co najważniejsze je co mu podadzą.
Wczoraj poszłam raz jeszcze do pani doktor, która wcześniej też wykluczyła zapalenie oskrzeli, na które dostał antybiotyk, powiedziała, żebym uciekała z domu.
Uciekam zatem, z wałsnego domu ;)Mam nadzieję, że niektóre moje pomysły w walce z kaszlem pomogą.
Wczoraj był też program w porannej telewizji, że najlepiej prześledzić własny dom i czy faktycznie dziecko nie ma uczulenia na coś co absolutnie nie zwraca naszej uwagi. Badania - nie oszukujmy się każda rzecz składa się z tysiąca małych składników, zatem żeby faktycznie sprawdzić na co dziecko może być uczulone musielibyśmy najpierw spisać miliony tych któe mamy w domu. Przecież bluzka to nie tylko bawełna, poduszka z pierzem też jest obszyta specjalnym materiałem, może dywan? a może proszek do prania albo mydło?
Pozdrawiam,